Rhea Podkład mineralny 

Nie lubię efektu sztuczności na twarzy. Na co dzień sięgam po delikatny podkład Clare Blanc ale są dni, gdy potrzebuję trochę więcej krycia. Wtedy na pędzlu ląduje Rhea. Mam dwa pelnowymiarowe opakowania, w dwóch odcieniach (jeden mieszam sobie z podkładem Amilie). Krycie jest dobre ale nie ma efektu maski , skóra oddycha, nie czuję podkładu na twarzy. Dobór odcienia to trochę kompromis-nie jest idealnie, ilość odcieni nie powala. U mnie podkład dobrze zgrywa się z kolorem skóry. Po Meow jest to mój ulubiony podkład o mocniejszym kryciu.

Nie rozumiem fenomenu podkładów mineralnych. Po użyciu tego "podkładu" wyszły mi takie rozszerzone pory, zmarszczki i jakieś suche skórki, których w życiu nie miałam ani nie dostrzegałam. Podkłady mineralne podkreślają wszystko to czego nie oczekujemy. Dają pudrowy, wręcz suchy efekt. Po prostu jak w tytule mojej recenzji, efekt tynku jak na ścianie. Totalnie zapchane pory pozostawia. Po krótkim czasie z się zaczyna wybłyszczać i twarz wygląda na bardzo tłustą. Za drogo i nie polecam!

Mam cerę problemową, często naznaczoną wypryskami, które zamieniaja sie w strupki i zawsze w dniach rozpaczy, gdy nie wiem jak ukryć stan swojej twarzy, sięgam właśnie po podkład mineralny Rhea. Oprócz kamuflażu,który trzyma się długie godziny, nie pogarsza stanu cery (co jest rzadkością jeśli przy wypryskach spędza się całe dnie w pełnym makijażu). Nie uczula, nie zapycha, nie posiada substancji zapachowych. Używam tego produktu od: 2,5 roku Ilość zużytych opakowań: 3 całe

kolor: natural medium Aplikacja troszkę problematyczna,ale można się przyzwyczaić. Najlepsze efekty i krycie daje położony bezpośrednio po aplikacji kremu. Jeżeli chcę lekki efekt, nakładam na "suchą" skórę. Podkład trzyma się w miarę dobrze, chociaż zobaczymy w sezonie letnim. Nie podrażnia, nie potęguje wyprysków, nie robi efektu maski, dobrze stapia się z korektorem. No i jest naturalny co dla mnie oznacza wielki plus. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: połowa

Mam bardzo wrażliwą skórę, skłonną do wyprysków a nawet trądziku. W dodatku bardzo dużo produktów mnie zapycha. Szukałam podkładu, który nie pogorszy stanu mojej cery i pod tym względem nie zawiodłam się. Podkład w żadnym wypadku nie zaszkodził mojej skórze tak jak np. Pixie czy EDM a wręcz mam wrażenie, że poprawił mi cerę. Podkład dobrze kryje i dobrze się rozprowadza, używam pędzla typu Flat Top. Podkład kryje i matuje może nawet lepiej niż Lily Lolo. Minus jedynie za cenę bo opakowanie to jedyne 4 g oraz małą gamę kolorystyczną . Używam koloru Natural medium ale jest delikatnie za ciemny natomiast Natural light zbyt jasny i mam troszkę problem z doborem. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

To jedyny podkład, po którym nie mam ani podrażnień, ani wysypki ani nie wysusza mi cery. Używam go już trzeci rok i jeszcze mnie nie zawiódł. Ładnie kryje i wyrównuje kolor cery. Rzeczywiście mógłby być trwalszy, ale moja cera akurat się nie przetłuszcza, wręcz przeciwnie jest sucha, więc ogólnie nie mam problemu ze spływaniem podkładów. Ogromny plus za całkowicie naturalne pochodzenie i wydajność. Używam tego produktu od: 2009 roku Ilość zużytych opakowań: z 6 ?

zanim innych zrobisz sto." Tak kiedyś śpiewała Anna Jantar i bardzo dobrze pasuje to do mojej przygody z podkładem Rhea. To był mój pierwszy kosmetyk mineralny, nabyłam go skuszona obietnicą, że nie ma fizycznej możliwości by mnie uczulił. Zawiera same roztarte minerały, bez żadnych organicznych bądź syntetycznych dodatków i nie wywołuje alergii dokładnie tak jak uczulenia nie wywołuje trzymany w dłoni kamień. I faktycznie, nie uczulił mnie. Ale na tym właściwie kończą się zalety tego podkładu. Jest trudny w aplikacji, słabo kryjący (inna rzecz, że producent nie obiecywał silnego krycia) szybko warzy się na twarzy i podkreśla rozszerzone pory. Moja bardzo tłusta cera świeciła się już w godzinę po aplikacji podkładu, miałam wrażenie, że wręcz spływa mi on ze skóry. Kosmetyk ten ma też magiczną prawie zdolność do znikania. Pod koniec dnia jednak smugi na ubraniach, dłoniach, telefonie, słowem na wszystkim czego zbliżanie do twarzy wpisane jest w normalne funkcjonowanie odzierają to znikanie z aury niesamowitości. Niewątpliwą wadą tego produktu jest też ubogi asortyment kolorystyczny. Najjaśniejszy odcień niby pasował do mojej karnacji jednak nie chciał się z nią stopić, wyglądało to sztucznie i niezbyt ładnie. Rozstałam się z podkładem Rhei szybko ale zachęcona brakiem bolesnych i szpecących odczynów alergicznych spróbowałam z innymi kosmetykami mineralnymi. I nie żałuję. Najtrudniejszy był pierwszy krok. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

kolor : fair odpowiada mi sklad, bo nie zapycha. podstawa tu jest minimalizm i dobrze przygotowane podloze(nawilzona skora, primer), wtedy jest idealny na caly dzien. ujednolica koloryt cery, tuszuje drobne niedoskonalosci,jest drogi, ale probowalam tanszych mineralkow i nie bylam zachwycona.baardzo wydajny, nie wiem czy kiedys sie skonczy ale to nic bo data waznosci jest nieograniczona:).musialam jednak edytowac recenzje poniewaz po dluzszym uzywaniu podklad dziwnie sie zachowuje.wygladam niezdrowo i nie trzyma sie tak jak wczesniej caly dzien. mozliwe ze nie nadaje sie na lato bardzo wazne dla cery tradzikowej: leczy! przed zakupem duzego opakowania koniecznie wyprobowac testery!!!!!Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Nie wiem skąd tyle tak tragicznie złych opinii :) Mam ten podkład od ponad dwóch lat i jestem z niego zadowolona. Łatwo go nałożyć odpowiednim pędzlem (kabuki). Wyrównuje koloryt, wprawdzie nie kryje mocno, ale z opisu dystrybutora wynikało że nie ma takich właściwości. Trzeba go nakładać naprawdę malutko, omiatając twarz pędzlem, inaczej łatwo z nim przesadzić i uwydatnia pory, dodatkowo robiąc maskę na twarzy. Nie matuje, ale kiedy ja go kupowałam, w opisie stało wyraźnie że nie matuje, trzeba na niego nałożyć puder matujący. Używam na ten podkład pudru matującego IsaDory i efekt jest bardzo dobry. Nie ma terminu ważności, co dla mnie jest ogromnym plusem, bo nie maluję się często. Jest megawydajny. Minusy - łatwo z nim przesadzić i wtedy uwydatnia pory tak, że wyglądają jak kratery :) Nie kupię go ponownie, bo lubię zmiany :) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1/3 jednego

Cera: tlusta ale wysyszajaca sie strefa T, widoczne pory, zaczerwienienia Podkład: natural light Plusy: *ladnie kryje i wyrownuje *nie zostaje na ubraniach *jest niewidoczny *wydajny *nie czuc go na skorze - wnioskuje z tego ze skora nie ma problemow z oddychaniem pod nim - wazne dla mnie *delikatnie maskuje cienie pod oczami i zaczerwienienia [do ciemniejszych zaczerwienien uzywam korektora] *nie wazy sie [przynajmniej na mnie] - raczej znika :) *matuje Minusy: *nie maskuje ciemnych/brazowych przebarwien [mam takie czasami od slonca] *uwidacznia suche skorki - jesli sa - ale u mnie wystarczy ze na noc zaaplikuje krem nawilzajacy Wytrzymałość: calego dnia nie wytrzymuje - w polowie musze odswiezyc makijaz Doskonaly do lekkiego codziennego makijazu Maluje sie od niedawna i nie mam duzego doswiadczenia jesli chodzi o kosmetyki dlatego daje 4 gwiazdki - moze znajde cos lepszego wartego 5? Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: próbki, w trakcie pierwszego pelnowymiarowego opakowania

Zawsze stosowałam płynne podkłady niestety nie sprawdzają się one latem gdyż mam bardzo tłustą cerę. Postanowiłam sięgnąć po podkład mineralny. Na Rhea trafiłam zupełnie przypadkowo. Niestety nie jestem zadowolona. Już po kilku minutach od nałożenia strasznie się świecę mimo iż stosuję pod podkład bazę matującą. Nie kryje zbyt mocno i wszystkie większe niedoskonałości są widoczne, a gdy nałożę zielony korektor z tej samej firmy moja twarz wygląda jeszcze gorzej niż przed nałożeniem. Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

To moje początki z podkadami mineralnymi. Kolor Fair w pudelku wyglada jak stworzony dla mnie, bo mam bardzo jasna porcelanowa cere. Niestety po uzyciu moge uzywac go jako różu :)). Nie wiem dlaczego, ale po godzinie znika ze skory :/. EDIT: zmieniam recencje - 50 zl za te troche tynku, to wyrzucone pieniadze. Przyjemność używania żadna. Wsciekłość rośnie! Używam tego produktu od:tygodnia Ilość zużytych opakowań:1

To byl jeden z pierwszych mineralnych podkladow jakie zakupilam i byl poraszka matowil na krotko beznadziejnie sie aplikowal i zrazil mnie na jakis czas do mineralow pozatym cena nie adekwatna do ilosci i jakosci Używam tego produktu od:deawno temu Ilość zużytych opakowań:na szczescie tylko jedno

jestem posiadaczką cery mieszanej:((postanowiłam wypróbować prawdziwie mineralny podkład Rhea, pierwsze wrazenie? o jej jaką ja mam piękną buzkę!! niestety po około 20 minutach nastąpiło uczucie konsternacji:niemiłosiernie się świeciłam jak chyba jeszcze nigdy, podkład w jakis dziwny sposób miesza się z sebum i daje naprawde okropny efekt!!chociaż nie wiem jak by się sprawował u posiadaczki cery suchej. Używam tego produktu od:2 tyg Ilość zużytych opakowań:próbki

Jak dla mnie koszmar... Z początku byłam zachwycona. Odcień Fair, idealny dla baldolicych, jak pisały poprzedniczki. Jaśniutki, w ładnym odcieniu, nie ciemnieje. Moim zdaniem podkład ten jest baaardzo kryjący. Tuszował cienie pod oczami- do czego zwykle używam korektora. Podobał mi się efekt jaki dawał. Coś pomiędzy matem a satynowym, połyskującym efektem. Jest też bardzo wydajny. Dobrze się go nakłada, ale polecam twardszy pędzelek. Za to dwie gwaizdki... Trwałośc? Koszmar ! Nie mam większych skłonności do przetłuszczania się cery, po kilku godzinach bardzo lekko się błyszczę i to wszystko. Po tym podkładzie, godzinka, dwie i zaczynałam się dość nachalnie błyszczeć. Bibułki matującej w żaden sposób nie dało się użyć - podkład by na niej został.Tak jak pisały poprzediczki- podkład w jakiś dziwny sposób miesza się z sebum, oddzielając się od skóry. Wystarczyło żebym dotknęła twarzy - podkład zostawał na mojej ręce. Przypominało mi to trochę jakby pokryć buzię niezastygającą mazią. Po kilku godzinach bardzo brzydko się ważył. Ponadto jak dla mnie zbyt mocno kryje. Może posiadaczkom problemowej cery będzie służył, ale dla w miarę normlanej buzi nie polecam. Twarz wygląda w nim płasko, moim zdaniem totalna maska! Nie zużyłam do końca, mimo tego że połowę dałam przyjaciółce. Nigdy wiecej ! Używam tego produktu od:jakiś czas temu przez miesiąc, może dwa Ilość zużytych opakowań:niecałe jedno

Kolejny podkład, który wiele obiecuje ale nie sprawdza się do końca na mojej skórze. Mam mieszaną cerę tzn. bardzo suchą na policzkach, a tłustą w strefie T - jednak i tam lubiącą się przesuszać - taki łojotok z odwodnieniem. Do tego mam skłonność do czerwienienia się i popękanych naczynek - czyli teoretycznie podkład jest dla mnie bo ma leczyć, kryć, nie podrażniać itd. Największą zaletą tego podkładu jest super odcień nadający się dla bladolicych - czyli najjaśniejszy fair. Jest dokładnie w odcieniu mojej skóry, co zdarza się rzadko. DO tego nie ciemnieje ani w żaden inny sposób nie zmienia koloru. Do tego podkład daje się nałożyć w sposób, który nie powoduje odcinania się twarzy od szyi bo na linii szczęki można nanieść go mniej i ładnie się stapia. Poza tym podkład nieźle kryje, ale niestety nie w ten sposób o który mi chodzi. Bo przy tym kryciu wyszusza i uwydatnia mi suche skórki, które ja niestety zawsze mam no i wchodzi mi w pory skóry. No i żeby zakryć naczynka wychodzi mi niestety dość poważna maska, a twarz staje się płaska i woskowa. Z kolei po jakimś czasie czerwone miejsca zaczynają prześwitywać spod podkładu i nie wygląda to dobrze. Podobne wrażenie miałam po uwielbianym Revlonie, którego ostatecznie nie mogę używać. Co do trwałości to niby jest dość trwały ale nie rewelacyjnie, szybko schodzi mi z nosa i brody, na czole powstaje coś dziwnego - połączenie sebum z podkładem wygląda jakby podkład mi się odklejał. Nie o taką trwałość przecież chodzi, że podkład tu jest a tam już go nie ma, a tu trochę zostało. Komfort nakładania rzeczywiście żaden, puder sypie się i kurzy wszędzie, a z kanapy nie chce zejść od 2 dni. (nie - nie byłam wstawiona podczas nakładania) Ostatnia sprawa to to , że on jednak wysusza moją skórę, po wieczornym demakijażu jest ona o wiele bardziej sucha niż zwykle - czyli po użyciu podkładu w płynie. No i nie wyobrażam sobie używania zimą, kiedy potrzebuję tłustego kremu - a podkład powinien być nakładany na suchą twarz. Reasumując - super odcień i niewiele więcej. Szkoda. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań:

Ma w stosunku do niego raczej mieszane uczucia. Jest bez wątpienia bardzo wydajny. Ma średnią siłę krycia (mam najjaśniejszy odcień), ale to mi nie przeszkadza. Nie chce mi się go nakładać pędzlem ani wklepywać palcami więc w zimie mieszałam go z olejkiem, na wiosnę z kremem nawilżającym. Tak aplikowany równo się kładzie, nie roluję, nie podrażnia. Łatwo z nim przesadzić-wtedy efekt jest koszmarny-zmarszczki i pory podkreśla bezbłędnie. :D Co mam mu do zarzucenia? Szybko znika i ściera się-po kilku godzinach wygląda jakby wyparował z buzi. Włazi w pory skóry i trzeba naprawdę sie napracować, żeby wykonać demakijaż. Trudno się dozuje-wytrzepywanie codziennie po kilka pyłków w zagłębienie dłoni, mieszanie z kremem, pracowite rozsmarowywanie, odczekiwanie, żeby sprawdzić efekt (bo nikt nie chce wyglądać jak źle otynkowana kamienica) jest na dłuższy czas męczące. Na filtry wg mnie się nie nadaje. Podsumowując: produkt dla absolutnych hobbystek tzw kosmetyków naturalnych. UWAGA: Na twarzy jest ciemniejszy niż w opakowaniu, jako że jestem w typie Morticii Addams, przy każdym innym kolorze niż najjaśniejszy, wyglądałam jak posmarowana Nutellą. Polecam najpierw wypróbować tester-kolory mogą zaskoczyć :D EDIT: stwierdziłam że je skrzywdziłam za małą ilością gwiazdek. Są w sam raz na 3 z dobrym + Używam tego produktu od : kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Miałam (czas przeszły, gdyż się pozbyłam ;) )produkt pełnowymiarowy, a więc przepłaciłam. Zakupiłam odcien "Natural light". Moja przygoda z nim zaczęła się bardzo dobrze, aby nie powiedzieć cudownie... Przy pierwszym uzyciu usiadłam wygodnie i zaczęłam powolutku wcierać puder miejsce po miejscu. Oczywiście wcześniej odczekałam sporo czasu, aby krem dobrze sie wchłonął. Byłam zachwycona, puder ładnie przykrył wszysko (wyrównał koloryt, przykrył jakieś zaczerwienienie), przy tym twarz wyglądała naturalnie. Jedynie kolor mi nie pasował- Miałam próbkę ciemniejszego- "natural medium" i ten był juz za ciemny, w innej tonacji niz potrzebowałam. Musiałam więc twarz oprószyc dodatkowo brązującym pudrem, aby ją nieco ozywic, gdyż puder wybielał mi twarz..:(. Strasznie mi to przeszkadzało, gdyz produkt mi sie spodobał, ale nakładanie drugiego na niego strasznie mnie odpychało. Na szczęscie (?) w niedługim czasie mój problem sam sie rozwiązał ;). Wcieranie pudru podrażniło mi policzki, makijaż nim to była katorga.Strasznie uwydatnił mi pory na nosie! Wyglądało to okropnie! Dodatkowo wysuszył (skrzydełka nosa). Nastepna wada- zaczęłam czuć, że makijaz jest "ciężki"... Te wszystkie rzeczy przyczyniły się do odstawienia pudru w kąt ;). A więc w skrócie: aplikacja podrażnia, puder uwydatnia pory (u mnie był to nos), makijaż po paru h staje sie "ciężki", zbyt uboga kolorystyka- trudno dobrac idealny odcień. Nie polecam Widzę, że nie dodałam dawniej w czym był problem z tą "ciężkością".. W momencie kiedy pojawiało się trochę sebum (później było to już w ciągu ok godziny, w zimę!), podkład warzył się strasznie, wyglądalo to koszmarnie (podkreślone kropeczki na nosie:/)... U mnie był to nos i broda. Dodam, że nie miałam takiego problemu z innymi podkładami. Teraz (2 lata później po napisaniu recenzji) używam podkładu mineralnego (fakt, duużo droższego, ale nie to jest ważne) i nie mam tego typu przygód z tymi miejscami. Nie jestem pewna na 100%, ale prawdopodobnie używam takiego samego kremu jak wtedy. Używam tego produktu od:używałam go ok 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: