Everyday Minerals Jojoba Base Podkład mineralny

Puder sypki z dozownikiem w postaci kilku otworków. Wstrząsnąć przed użyciem! Nakładam go niewiele na pędzel, gdyż łatwo z nim przesadzić. Mam odcień light medium, który jest dosyć ciemny. Dla bladziochów, ale latem, kiedy skóra łapie trochę słońca i opala się raczej na ten zimniejszy, niż oliwkowy brąz. Kiedy używa się go za wiele, wchodzi w zagłębienia i podkreśla każdą zmarszczkę. Przy niewielkich ilościach matowi podkład i pozostawia suchą skórę (jeśli ktoś ma problem ze świecącą się tłustą cerą) przez wiele długich godzin. Bezzapachowy. Mega wydajny. Jest już że mną od dłuższego czasu i nie stracił swoich właściwości. Jeden z najlepszych moich zakupów w ciemno.

Kilka lat temu używałam jedynie podkładów mineralnych, i myślę że teraz moja skóra jest mi za to wdzięczna. I mimo że przerzuciłam się na podkłady w płynie, Jojoba Base jest ze mną do dziś. Jednak rzadko używam go jako samego podkładu - ma bardzo, bardzo słabe krycie. Za to w połączeniu z kremem BB lub lekkim podkładem daje mi idealne, satynowe wykończenie na co dzień. Nie podkreśla suchych skórek, cera wygląda na zdrową i nawilżoną. Niestety jako sam podkład się średnio sprawdza. Tak słabe krycie mi nie odpowiada, poza tym żeby osiągnąć jakikolwiek efekt trzeba długo, długo go budować.

Z różnych przetestowanych minerałów, ten sprawdza się najlepiej (tuż obok Pixie). Niewątpliwie jego plusem jest to, że nie wysusza twarzy jak inne minerały, nie podkreśla suchych skórek. Mój kolor - 4N (choć na zimę chyba kupię 3N) - bardzo łądnie trzyma się na twarzy, fajnie kryje (ale nie za mocno) i daje lekki naturalny wygląd. Nie zauważyłam, żeby ciemniał na twarzy. Lekko się ściera, ale równo i niemal niewidocznie.

Jest to jedyny mineralny podkład, który nie wysusza mi skóry, zapewne dzięki olejowi jojoba. Mam cerę mieszaną, przez ostatni rok mocno podrażnioną po koszmarze użycia Neostraty. Niestety, generalnie moja twarz nie lubi mineralnych kosmetyków, za bardzo wysuszają. Poza tym u mnie wyglądają jakbym wyszła z młyna. Ten z jojobą też jest nieco widoczny, ale skóra wygląda przyzwoicie. Mam też podkłady półmatowe EveryDay Minerals, wśród innych mineralnych są zdecydowanie lepsze, ale dla mnie trochę za suche w porównaniu z jojobą. Plusem jest duży wybór odcieni, ja mam próbki w kolorach: Bare, Sand, Vanilla, czyli najjaśniejsze. O dziwo, wszystkie dopasowują się do kolorytu cery. Używam tego produktu od: z przerwami Ilość zużytych opakowań: 3 próbki zużyte, zamawiam kolejne

Podczas ostatnch zakupow z ciekawosci zakupilam probke tego podkladu. Posiadam odcien Bare - fajny, cieply kolorek przeznaczony dla jasnych cer. I w sumie tylko kolor mi odpowiada, co do reszty to niebardzo. Po pierwsze aplikacja... odrazu zaznacze, ze moja cera nie wymaga nie wiadomo jakiego krycia raczej od malego po srednie. Ale w przypadku tego podkladu musialam naprawde solidnie sie namachac by w ogole byl widoczny efekt wyrownania kolorytu. Wiec produkt ogolnie bedzie sie szybko zuzywal, innymi slowy jest malo wydajny. Po drugie ciemnieje na twarzy. To, ze ciemnieje nie jest jakies tragidczne, dramatyczne, wyglada to dosc naturalnie. O dziwo, mimo tego, ze sciemnial nie docina sie od szyi czy twarzy. Ale moze to byc problematyczne. Po trzecie efekt ... na mojej twarzy no bez rewelacji. Nie robi nic szczeglnego, niby efekt jest naturalny, niby lekkie glow, ale jednak to nie to czego szukam w podkladach. Generalnie nie zniechecam, warto wyprobowac na sobie bo kazda skora twarzy jest inna :) Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: male testowe

Czego zawsze szukałam? Naturalnego zdrowego wyglądu cery- efektu przestrzennej twarzy, lekkiego glow, a nie matu takiego jaki daje np. revlon colorstay. Moja cera jest mieszana, nie mam wielkich z nią problemów. Na nosie mam rozszerzone pory, a w okolicy nosa skłonności do zaczerwienień. Skóra na mojej twarzy jest raczej gruba, nie mam delikatnej, pergaminowej cery na której wszystkie podkłady pięknie wyglądają. Podkłady w płynie zazwyczaj, tak jakby, wyostrzają nierówności mojej cery i jej porowatość. Pewnego dnia zamówiłam maleńkie próbki z EM i pędzel mini kabuki, to co zobaczyłam po nałożeniu podkładu było jak trzaśnięcie obuchem. Zakochałam się. Mimo, że kolor był zbyt ciemny, pokochałam efekt jaki zostawił na mojej buzi. Jest to totalnie naturalny, piękny, świeży look. Jeśli chodzi o praktykę: 1.Kolor po roztarciu ciemnieje. Jeśli chodzi o cerę naturalną, w stronę żółtej to polecam shell blanc. Po nałożeniu 1, lub 2 warstw trzeba poczekać, żeby kolor się ustanowił. Jeśli wydaję się za blada opruszam trochę ciemniejszym kolorem w miejscach naturalnie opalonych. Można mieszać odcienie i utworzyć idealny. 2. Po roztarciu na dłoni widać delikatne mini drobinki, ale na twarzy ich nie widać, daje to za to efekt jakiego oczekiwałam- trójwymiarowość twarzy- wygląd baby doll. Nakładać flat topem. 3. Nie jest to maksymalnie kryjący podkład. Polecam kupno korektorów EM z Carnauba- ja mam najjaśniejszy i jeden ciemnozielony- na zaczerwienienia. Korektory tez są bezbłędne. 4. Można zamówić większe próbki 4. EM to będzie moja ulubiona marka, już zasadzam się na eyeliner i cień do brwi, a także jakiś róż. Używam tego produktu od: miesiącaIlość zużytych opakowań: duże próbki Edit: Niestety baardzo świeci się po nim skóra i wykorzystuję go na podkład w miejsca które mi się nie przetłuszczają, żeby rozświetlić cerę, bo daje ładny satynowy efekt. Po dłuższym stosowaniu w cieplejsze dni zaczął szybko złazić i ważyć się w tłustszych miejscach. Najlepiej wyglądał na bazie pod podkład, bo tworzył fajny porcelanowy efekt, ale na gołej skórze był słaby...

Mam podkład w kolorze sand, do tonacji ciepłej. Jest absolutnie świetny na lato i wiosnę- kryje ładnie, po nałożeniu 3 warstw i różu nie ma efektu tapety ale ładnie matowa i ujednolicona skóra. W bardzo ciepły dzień matuję w ciągu dnia jeszcze jedną warstwą. Nic się nie zbija, grudkuje, roluje itd- nie ma niespodzianek. Nie przesusza. U mnie nie ciemnieje, ale próbowałam tylko ten odcień. Zaznaczę, że byłam przeciwniczką takich podkładów, bo wydawały mi się zbyt lekkie. Odpowiednio nałożony jest bardzo ok. \\nNiewielki minus za cenę- opakowanie 4,6 g w tej cenie to dość drogo, bo zużywa się faktycznie bardzo szybko. Ale wart zakupu a przynajmniej wypróbowania.

jestem z niego bardzo zadowolona. pięknie się wtapia w skórę, w ogóle go nie widać, moim zdaniem kryje delikatnie, muszę nałożyć ze 3 warstwy, żeby ujednolicił cerę. ale robi to wspaniale, zero oznak pudru czy tapety na twarzy. ma przepiękne drobinki, których wcale nie widać, ale nadają buzi ładny wygląd. podkład ma 2 minusy: - lekko ciemnieje, więc uwaga na odcienie! (dla osób z jasną cerą, niezaleznie czy w odcieniu neutralnym,ciepłym czy chłodnym, z jasnymi oczami polecam wypróbowanie odcienia Shell Blanc, gdyż wydaje mi się najbardziej odpowiedni, jednocześnie uniweralny i nie ciemnieje tak bardzo jak paleta naturalna) - wydajność (jeszcze nigdy nie ubywało mi pudru/podkładu w takim tempie. fakt, że nie jest go dużo w słoiczku, ale gołym okiem widzę, jak znika. a trzeba go nałożyć całkiem sporo, bo krycie nie jest duże jak już wspomniałam) W każdym razie jeśli kiedykolwiek którejś z Was wydawało się, że pudry tworzą na buzi tapetę, są widoczne, miałyście wrażenie maski na twarzy i wolałyście podkłady w płynie - wypróbujcie koniecznie! podkład ten nie jest suchy,ładnie się wtapia w cerę i nie zapycha!

Skusiłam się na nową wersję podkładu, która teoretycznie powinna być świetna dla osób z suchą skórą. Gdybym miała oceniać same właściwości podkładu nie byłoby specjalnego problemu. +Nie wysusza +Ładnie współgra z moim kremem i filtrem +Nie ściera się po chamsku, a równomiernie, wytrzymuje 8 godzin bez poprawek. +ma satynowe wykończenie - nie cierpię płaskiego matu, ani drobinkowego koszmaru - satynowe, delikatne wykończenie jojoby bardzo mi się spodobało. Jest trochę... delikatniejsze od semi-matte [które również bardzo lubię]. +Nie uczulił mnie mimo wrażliwej na to skóry. Niestety ma jeden kolor który go dyskwalifikuje. -KOLOR Mam odcień Alabaster, który został mi polecony jako odcień podobny do Fair i ponoć najjaśniejszy. Niestety, z żadnej strony nie jest to odpowiednik. Jest bardziej różowy i ciemniejszy. A do tego ciemnieje także po nałożeniu. Próbowałam go używać, udało mi się nawet zmęczyć 1/3 opakowania, ale niestety... Zbyt bardzo się odznacza na mojej twarzy od reszty mojej karnacji. Ostatecznie wrócę do Fair semi-matte - i będę się modlić, zeby EDM nie przyszło do głowy go wycofywać, bo jeśli alternatywą dla niego ma być jojoba alabaster to tej firmie będę zmuszona podziękować :( Używam tego produktu od: Miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/3 Biga

Zdecydowanie i świadoma odpowiedzialności powiem: WOW! I mówię to za każdym razem kiedy nałożę ten podkład i przyjżę się sobie w lustrze :) Trafiłam na niego przez przypadek-szukałam różu do policzków z Lilly Lollo. Z ciekawości poczytałam o tym podkładzie i postanowiłam zamówić próbki. Po 2-tygodniowych testach zamówiłam pełnowymiarowe opakowanie w kolorze "Bare". +pięknie stapia się z cerą, nadając jej przy okazji śliczny i bardzo naturalny efekt rozświetlenia-w sztucznym świetle możemy zauważyć maciupkie drobinki, natomiast w naturalnym oświetleniu nic takiego nie ma miejsca +cudnie wyrównuje koloryt cery +nie osadza się w porach i zmarszczkach-a mam pełno mimicznych (bogata mimika twarzy o zgrozo) +koi cerę-już nic nie wyskakuje +nie musze w ciągu dnia robić poprawek +pięknie nakłada się na olejki (obecnie mam z nasion żurawiny wielkoowocowej ) +pięknie miesza się z olejkami-jeśli ktoś woli płynne minerały to naprawdę polecam mieszanie :) +matuje w dyskretny sposób ale na długo, a jeśli już pojawia się świecenie to jest ono inne niż po podkładach płynnych +nie waży się!-niestety Lilly Lollo i Bare Minerals koszmarnie ważą się na mojej mieszanej kapryśnej cerze +świetnie współdziała z organicznym filtrem John Masters a żeby nie było tak słodko: *mam cerę średnią-tak mniej więcej 53 healthy mix w ciepłym odcieniu a kolor BARE miał być do cery bardzo jasnej-bladolicym polecam zamówienie najpierw próbek bo opisy mijają się z prawdą :/ W próbkach zamówiłam Sand i wyglądałam jak mulatka, a Bare jest w sam raz *mam wrażenie, że po kilku minutach troszkę się utlenia-akurat mi to nie przeszkadza bo tego nie widać, ale myślę, że może być to problemem, kiedy w zimie stanę się jaśniejsza-coż kupię wtedy jaśniejszy odcień ! Ogólnie polecam osobom z taka strasznie kapryśną cera jak moja-dopiero przy EM Jojoba Base nie wyglądam jak łuszcząca i oblazła jaszczurka :) /takie obrazowe porównanie/ Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: minaitaura Sand, pełnowymiarowe Bare

Jeżeli chodzi o jojoba base to pobił on mojego ulubionego lili lolo, twarz nim pokryta wygląda o wiele bardziej świeżo, naturalnie i świeliście, porównuje ten efekt do tego po meteorytach guerliana. Mam też wrażenie że dłużej się trzyma na twarzy i ma lepszy efekt matujący. Jedyny minus to cena, lili lolo miał 10 g i kosztował 70 zł a EM 4,8 g - 65 zł, jednak myślę, że warto w niego zainwestować, odkąd używam podkładów mineralnych poprawiła mi się cera na tyle, że oszczędzam na innych kosmetykach do pielęgnacji problematycznej cery edit. przy zużyciu pełnowymiarowego opakowania raczej już go nie kupię, tylko dlatego, że potwierdzam opinię, że najaśniejszy kolor ciemnieje i niestety nie mogę dobrać odcienia