Weekendowy, sensualnie korzenny męski zapach dla Kogoś, z Kim chce się taki weekend spędzić
Weekend raczej w Aspen lub w Alpach, niż na Karaibach, a nawet i spędzony na zwykłej kanapie, bo to zapach ciepły, otulający, bardzo sensualny w miły, balsamicznie rozkoszny sposób, nie duszący, i nie mdlący, dzięki ożywczym komponentom przyprawowo-ziołowym na tle nut zamszu, paczuli i brazylijskiej sekwoi, a apetycznie korzenny.
Baaardzo apetyczny.
Zapach z ogromną klasą, dla męskiego, budzącego zarówno szacunek, jak i sympatię, fajnego Faceta, który w ciągu dnia z radością pobawi się z Dzieciakami i Psem, a jesienne lub zimowe wieczory spędzi przy boku Ukochanej, przy kominku i lampce wina, czy choćby gorącej herbacie lub kawie, na rozmowie, lub nieskrępowanym milczeniu.
Tak w każdym bądź razie zacznie wieczór :-)...
Zapach jest tak intymny, przytulny i subtelnie sensualny, że mi nie pasuje do chłodnego, ultranowoczesnego biura, kołnierzyków i krawatów zaciśniętych pod szyją. I... OK... napiszę to, przez co pożrą mnie Feministki :-) - wolałabym, aby Bliski mi Człowiek tak nie pachniał w biurze - otoczony Koleżankami z pracy. Chcę Go w aurze tej upojnej, bliskoskórnej, ultrazmysłowej korzenności tylko dla siebie - na tylko nasze wieczory i weekendy. Mogę się Nim podzielić jedynie z Dzieciakami i Psem :-).
Cudne, męskie perfumy – wspaniale subtelne i bardzo trwałe.
Tak piękne, łagodne, i jednocześnie tak otulająco zmysłowe, że na chłodniejsze dni, lub na wieczór śmiało mogą ich używać również Panie.
Szczerze polecam, i nie wykluczam nabycia, oraz podkradania Bliskiemu mi Człowiekowi :-).
Zalety:
- kompozycja – ciepły, otulający, korzenny zapach – niezaprzeczalnie męski, ale i na kobiecej skórze perfumy pachną subtelnie i sensualnie – delikatniej i bez drapieżnych nut występujących w Euphorii dla Pań,
- trwałość – delikatne, nienachalne, ale bardzo trwałe perfumy,
- projekcja – wspaniała – perfumy z czasem lekko subtelnieją,
- flakonik – piękny, prosty, elegancki