Kallos Absolute Keratin Milk Mleczko keratynowe do włosów

Gęste mleczko zamknięte w butelce z atomizerem, które dobrze nawilża, nabłyszcza i wygładza moje suche, kręcone włosy. Po umyciu nakładam na końcową 1/3 długości, co pozwala lekko dociążyć moje niesforne i puszące się kosmyki. Włosy po wysuszeniu suszarką z dyfuzorem są sprężyste, błuszczące i nawilżone, końcówki nie wyglądają już na poszarpane i zmięte. Zapach dobry, lekki, nie drażni. Kupiłam w drogerii internetowej za 6 zł. Trudność sprawia wydobycie końcówki produktu z opakowania, który jest tak gęsty. Czasami dwie pompki rozpuszczam w połowie szklanki wody we większej butelce z atomizerem, żeby dobrze wstrząsnąć i stworzyć swoją własną mgiełkę do reanimacji i nawilżenia.

Mleczko kupiłam bardziej do stosowania jako serum na końcówki, ale o dziwo sprawdza się na całej długości włosów. Opakowanie jest z pompką, bardzo ułatwia aplikację, bo produkt jest wybierany od dołu i sukcesywnie sobie spływa i nie ma problemu z jego wyciśnięciem. Dodatkowo buteleczka jest przezroczysta, więc doskonale widać ile produktu zostało. Zapach jest jak sama nazwa wskazuje delikatnie mleczny z lekką nutą kokosa?, po wysuszeniu praktycznie niewyczuwalny na włosach. Wydajność jest średnia, gdyż ja na moje włosy za ramiona muszę aplikować jakieś 5-6 pompek produktu, a pojemność nie jest zbyt duża. Produkt bardzo dobrze się rozprowadza po włosach i ułatwia ich rozczesywanie. Po wysuszeniu włosy na pewno nie są miękkie, są jakby lekko usztywnione (uczucie jakbym nałożyła piankę do włosów), ale nie są tłuste czy zbite w strąki. Produkt jakoś bardzo nie poprawia kondycji włosa, ale ważne że nie szkodzi i nie powoduje dodatkowych kłopotów. Myślę, że produkt może być pomocny osobom, które na co dzień korzystają z przyrządów do stylizacji (prostownica, lokówka), bo serum oprócz ochrony włosa może ułatwić i wydłużyć efekt końcowy.

Jestem wielką fanką produktów marki Kallos, wręcz je uwielbiam ! Ale na tym mleczku się zawiodłam. Chyba nie działa na moje włosy tak jak powinien, nie robi kompletnie nic. Czy nakładany na suche włosy czy na mokre, nie poprawia ich kondycji, dosłownie jakbym nic na nie nie nałożyła. U mnie się produkt nie sprawdził, a szkoda.

Mleczko pozostawia włosy miękkie w dotyku, nawilżone i błyszczące. Dzięki niemu małe włoski nie odstają od reszty, końcówki nie mają wyglądu rozdwojonych i zniszczonych, włosy wyglądają zdrowo. Jednak po pewnym czasie mam wrażenie, że włosy przyzwyczajają się i mleczko nie działa już tak rewelacyjnie, dlatego dobrze stosować zamiennie z innym produktem. Są trudności z aplikacją końcowej części produktu, ciężko ją wydobyć.