Jimmy Choo L'Eau EDT 

Jest to kwiatowy zapach z kategorii tych odświeżających. Zdecydowanie na ciepłe dni, w zimne może drażnić. Odbieram go jako kwiatowo cytrusowy. Zapach jest dość mocny. Najchętniej używam go po prysznicu, wtedy czuje się jeszcze bardziej świeżo. Raczej można kupić go w ciemno wielbicielce cytrusów i kwiatów. Nie urzekł mnie zbytnio, jest zbyt zwyczajny i niewyszukany. To raczej miły, nijaki zapach. Najładniejszy jest, wtedy kiedy po kilku godzinach ustępuje proszkowa świeżość i zostają same kwiaty. Trwałość jak za tą cenę w porządku. Perfumy codzienne, idealne do pracy jak i białego t-shirtu. Uniwersalny zapach.

Zakochałam się w perfumerii w tym zapachu. Ale zamówiłam go oczywiscie przez internet, bo byl sporo tanszy. Rzecz w tym,że zapach jest uroczy, letnio-wiosenny, swieży. Po prostu ideał. Tylko pytanie czemu tak słabo trwały...wręcz jak perfumy z kiosku niestety, a szkoda, bo zapach biję na głowe inne z tej serii. Przynajmniej moim zdaniem.

Opisałabym ten zapach, jako "bezpieczny". Delikatnie słodki. Nie jest zły, całkiem przyjemny i delikatny, ale też niczym szczególnym nie wyróżniający się. Niczym nie drażni, ale też nie zachwyca. Taki, żeby stopić się z tłumem. Podobnie jest z trwałością, nie jest zła, ale też nie jest zachwycająca. Ot taki.. przeciętny.

Niestety nie czuję podwójnej natury kobiety w tym zapachu ;D Kompozycja jest ładna, ale moim zdaniem dość przeciętna. Taka trochę blada ta elegancja... Nie czuję zuchwałości ani prowokacji. Zapach delikatny, lekko słodki, uniwersalny. Brakuje mi tutaj wyraźnej nuty, która dodałaby nieco charakteru. Dobry na lato i wiosnę, do codziennego stosowania. Niestety mnie się jakoś nie trzymał, dość szybko się ulotnił.

Bardzo przyjemny zapach na wiosnę/lato. Ciut przypomina sezonówki Escady, ale w wersji dla starszych "dziewczynek". Owocowy, ale nie infantylny. Nadaje się na codzień. Do pracy i na randkę.