Revlon Super Lustrous, Lipstick Szminka do ust

Szminka ujęła mnie bardzo przyjemną konsystencją. Nie wysusza moich ust, a wręcz je nawilża. Wspaniałe uczucie. Szminka nie potrzebuje wsparcia konturówki. Jest łatwa w aplikacji. Jeżeli nie jemy i pijemy utrzymuje się dostatecznie dobrze bez poprawek przez godzinę do dwóch. Jednak przy piciu np. kawy konieczna jest replikacja, a najlepiej nałóżmy ją po, bo niezbyt ładnie się zjada przy piciu i jedzeniu jeżeli mamy kolor ciemny np. 646 Sultry Sable. Pewnie gdyby była matowa, trwałość byłaby większa. Szminka nadaje ustom kolorowego blasku, jest lekka w noszeniu. Opakowanie kiepsko trzyma i bardzo łapie rysy. Cena w stosunku do jakości świetna. Bardzo ją lubię i mam zamiar kupić inne kolory.

Mam 2kolory tej pomadki,jedna w kolorze koralowym,druga ciemna czerwień, przechodząca w ciemny róż. Pomadki mają bardzo ładne, estetyczne opakowanie osobiście lubię czarny design pomadek. Konsystencja kremowa,przyjemna, miękko sunie po ustach, delikatnie nawilża. Trzyma się na ustach stosunkowo długo a nawet w trakcie "zjadania"schodzi z ust równomiernie z przyzwoitym efektem. Bardzo przyjemny produkt w rozsądnej cenie, lubię to.

Szminki Revlon z serii Super Lustrous Matt są ostatnio najczęściej używanymi przeze mnie produktami do ust w tradycyjnej formie . Wcześniej na markę Revlon nie spoglądałam jakoś często bo kosmetyki te do tanich nie należały ale jak nadażyła sie okazja kupienia kilku produktów na wyprzedaży to wrzuciłam dwie szminki do koszyka. Najpierw kupiłam czerwona 052 Show Stopper z 9,99zł a przy następnej okazji znalazłam kolor który najbardziej chciałam czyli jagodowy fiolet nr 056 Purple Aura i to za jaka cenę ... 3,99zł . Marzenie:) Opakowanie jest czarne , tradycyjne bez żadnych ozdobników. Ładne, eleganckie i proste Na złotym pierścieniu wygrawerowana jest nazwa marki co sprawia że wygląda drogo. Fajnie że posiada na spodzie naklejkę w kolorze szminki i jej nazwę. Kosmetyk nie ma zapachu, przynajmniej ja nic nie wyczuwam. W konsystencji jest aksamitna , ładnie się aplikuje i szybko sunie po ustach. Szminka oznaczona jest jako matowa ale na ustach nie wygląda pudrowo, sucho i ciężko. W mojej opinii to taka delikatna satyna .Niby matowa ale gdzieś tam widać taką mokrość. Pigmentacja jest mocna a kolor nasycony. Wystarczy raz przejechać sztyftem i mamy ładnie pokryte usta bez prześwitów i potrzebnych poprawek. Moje odcienie są dość wyraziste więc trzeba użyć do nich konturówki bo niestety mimo doświadczenia nie mogę tą szminką idealnie wyrysować ust. Potrafi ona delikatnie rozmazywać się na konturze dlatego użycie konturówki jest obowiązkowe aby utrzymać ją w ryzach. Trwałość – no właśnie tu jest mały minus. Szminka jest dość plastyczna, kremowa i nie zastygająca więc po jedzeniu nieestetycznie się rozmazuje . Odbija się na szklankach, sztućcach, skórze. Na szczęście szminka nie osadza się w zmarszczkach, załamaniach i nie roluje się w ciągu dnia. Ciekawy produkt .Niby szminka jakich wiele ale ma coś w sobie.

Jestem bardzo zaskoczona, i to pozytywnie. Zacznę od tego, że posiadam odcień 014 (Sultry Samba) i jest on dosyć neonowy - intensywny neonowy róż. Stąd nie byłam do niego przekonana. Dostałam szminkę w prezencie i tak leżała w szufladzie, czekając na wypróbowanie. Po kilku miesiącach w końcu odważyłam się po nią sięgnąć. I byłam zauroczona. Po pomalowaniu szminką ust nie są one aż tak intensywnie neonowe, ale kolor jest piękny. Zdecydowanie nadaje pazura stylizacji i jest idealny na jakieś wyjścia. Do tego szminka nie wysusza ust i naprawdę długo się utrzymuje. U mnie wytrzymała cały wieczór (jadłam i piłam) bez żadnej poprawki! Naprawdę polecam. To aktualnie moja ulubiona szminka i żałuję, że tak długo zwlekałam, by ją wypróbować.

Szminki Revlon są kultowe , uwielbiane.Podczas zakupów w Rossmann zauważyłam je na promocji niestety pomimo iż jest dużo kolorów większość z nich była niedostępna testerów też było mało aby sprawdzić kolor ja wybrałam nr 450 Gentlemen Prefer Pink ciemny perłowy róż w ciepłym odcieniu kolor może nie przypaść do gustu młodym kobietom a raczej panią w wieku eleganckim ja jestem zachwycona tym kolorem polecam

Oceniam odcień Mauve it Over- przepiękny matowy brąz-beż, odpowiednik kultowego Velvet Teddy Maca. Pomadka wspaniale się rozprowadza, nie wysusza, nie zbiera się w kącikach jak większość matowych pomadek. Uwielbiam ją, niestety zauważyłam, że ten odcień nie jest już dostępny w sprzedaży ..wielka szkoda , bo to doskonała kopia pięknego odcienia pomadki Mac, 3 razy tańsza ;)

Revlon, Super Lustrous, Lipstick (Szminka do ust), kupiłam w drogerii Hebe. Kosmetyki Revlon bardzo lubię, kojarzą się z dobrym kryciem oraz prostymi i eleganckimi opakowaniami. Bardzo często na co dzień maluję usta, pomadek, szminek i błyszczyków mam dużo i ciągle kupuję nowe. Revlon, Super Lustrous, Lipstick, dostępne są w bardzo wielu odcieniach, ja posiadam trzy: 03 Sandstorm, 672 Creme Brazilian Tan, 01 Fifth Ave Red. Revlon, Super Lustrous, Lipstick (Szminka do ust), zapakowana jest w klasyczny sztyft o pojemności 4,2 g. Opakowanie działa bardzo sprawnie, bez problemu wykręcamy zawartość szminki. Całe opakowane jest w kolorze czarnym, ze złotą obrączką, na której znajduje się nazwa marki. Po zdjęciu górnej pokrywy, środek opakowania jest w kolorze złotym. Na spodzie szminki, znajduje się nalepka z kolorem, oraz numerem kosmetyku. Bardzo prosty, ale bardzo elegancki design szminki, zachęca do zakupu. W konsystencji szminka jest dość miękka i kremowa. Jednak bez obawy, szminka się nie łamie, jej konsystencja ułatwia aplikację na ustach. Bardzo fajnie rozprowadza się, już za pierwszym pociągnięciem, zostawia kolorek na ustach. Revlon, Super Lustrous, Lipstick (Szminka do ust), jest szminką która idealnie nadaje się na co dzień. Po nałożeniu na usta, daje nam perłowe wykończenie. Jest dobrze nasycona kolorem, jednak na ustach wygląda bardzo naturalne, kolor ust podkreśla cały makijaż. Absolutnie nie wysusza ust, wręcz je nawilża! Oprócz tego, fajnie je wygładza i sprawia że wyglądają bardzo ładnie. Jako jedna z niewielu, które miałam okazję używać, naprawdę ma właściwości pielęgnacyjne! Jest wydajna i nie ma problemu z jej dostępnością. Nie uczula i nie podrażnia.

Szminkę Revlon, Super Lustrous, Lipstick wynalazłam w jednej z drogerri internetowej. Spodobały mi się opinie klientek, które zakupiły produkt, więc postanowiłam też ją mieć. Szminka spodobała mi się, ale nie ma w niej nic wyróżniającego za co szczególnie mogłabym ją pochwalić. Jest po prostu fajna, fajnie się nakłada, nie wysusza ust, nawet ładnie wygląda na ustach. Utrzymuje się do 3 godzin, potem wymaga małej poprawki. Polecam ją do codziennego użytku, na specjalne wyjścia proponuję wybrać inną szminkę, która będzie bardziej trwała.

Zużyłam dwie pomadki z tej serii (jedna Blushing Mauve, a druga - nie pamiętam). kolejne dwie mam teraz w użyciu (Twinkled Pink i Pink in the Afternoon). Dwie pierwsze kupiłam, dwie kolejne - dostałam. Co do kolorów, to spodobała mi się ilość kolorów do wyboru. Każdy ma naprawdę możliwość wyboru tego, co odpowiada. Nawet powiem, że trudno się zdecydować, taki jest wybór. Kupując te dwie pierwsze pomadki, kierowałam się kolorem. Były naturalne, bardzo neutralne i delikatnie i stylowo podkreślały moje pełne usta. Blushing Mauve wręcz idealnie stapiała się z moim naturalnym kolorem ust. Podkreślała, ale chyba tylko ja wiedziałam, że mam pomadkę. Wspaniale sprawdzała się do makijażu do pracy. Kolejne dwa kolory to prezenty. Niby oba z "Pink" w nazwie, ale o wiele bardziej przypominały mi stonowaną brzoskwinię czy beż. Musiałam się do nich przekonać. Kiedy nadeszło lato, Twinkled Pink okazał się świetnym wyborem do lekko opalonej cery, Drugi Pink idealnie podkreśla moje usta. Jestem z obu pomadek zadowolona, choć oba potrzebowały czasu. Opakowanie może nie jest szczytem szminkowego designu. Jednak jest solidne, eleganckie i nie opakowanie jest tu najważniejsze. Pomadka nie wysusza, nie powoduje skórek. Nie czuć jej na ustach. Mogłaby co prawda nieco lepiej nawilżać, ale w sumie za tę cenę ma inne zalety.

Bardzo, ale to bardzo miło zaskoczenie jeśli chodzi o tą pomadkę. Zdziwił mnie jej kolor a wręcz przestraszył. Jednak po pierwszym zastosowaniu już wiedziałam, że tu nie o kolor chodzi a o jej pielęgnację! Kolor mojej pomadki to pomarańcz, który nie daje intensywnego koloru! Jest to bardziej pielęgnacyjna pomadka, którą stosuje na co dzień. Świetnie się sprawdza i nadaje miękkości na ustach. Cudo, które polecam każdemu!

szminka a raczej pomadka inna od pozostałych. Trochę się zdziwiłam gdy pierwszy raz ją użyłam, gdyż pomimo żywego koloru nie jest to pomadka intensywna i widoczna. Bardziej nawilża i wygładza usta niż nadaje jakiejś barwy. Pomimo tego uważam że fajny produkt na co dzień. Fajnie sprawdza się na ustach.

Musiałam ją mieć . Koniecznie w kolorze 415 Pink In the Afternoon gdy tylko gdzieś przeczytałam ,że podobno ten odcień został stworzony właśnie dla Audrey specjalnie do tego filmu. Nie jest to do końca potwierdzone, ale ..mi to wystarcza:) Holly malowała się nią w taxówce po wyjściu z więzienia:) Szminka jak napisałam kultowa, nie dość,że ma swoje lata..swoją drogą zastanawiam się czy oni poprawiali jej formulację..? Podobno odcień Pink In the Afternoon miał kiedyś inny numer, a teraz jest dostępny właśnie pod 415. Pomadka jest w eleganckim czarnym etui ze złotą obrączką z napisem revlon. Na spodzie mamy nalepkę z kolorem nazwą i numerem. Góra szminki ma okienko:) MOżna obejrzeć kolor nie otwierając jej . W sumie jak się ma ich parę w torebce czy kosmetyczce to łatwiej wybrać właściwą dzięki temu bez odkręcania:) Pink In the Afternoon jest przyjemnie kremowa. Nie jest to mat ani połysk . Trudno ją koreślić, jest bardzo naturalna..Kolor to taki złamany róż, ale nie pokusiłabym się o to by nazwać go nudziakiem. Na moich ustach , które są dość ciemne wygląda jak "podrasowany" nudziak:) Wiem,że to mętne tłumaczenie jaki kolor opisuję,ale on jest naprawdę bardzo nieoczywisty.. Pomyślcie,że takie kolory tworzono tyle lat wcześniej...:) i nikt nie nazywał ich nudziakami:) Pomadka nie jest specjalnie trwała:), ale nie takie jest jej cel. Producent trwałości nam nie obiecuje:) Mamy za to coś co można z dumą wyjąć z torebki i poprawić usta bo przecież "z rozmazaną szminką dziewczyny pewnych rzeczy nie powinny w ogóle robić":) Polecam zdecydowanie.

Nie są to szminki z kategorii super trwałe, ale też nie z tych co zjadają się od razu. W Tk Maxx zakupiłam zestaw, w którym było 9 szminek, tak zwany podróżny. Odcienie widoczne na zdjęciu numer 1 i 2. Kolory są dość neutralne, przez samego producenta nazwane nude colection. To by się zgadzało, nie są mocno intensywne, ale delikatnie podkreślają urodę, w sam raz na co dzień. Ja mam jasną karnacje rudej i farbowane na blond włosy. Najbardziej przypadły mi do gustu: - SOTSILVER ROSE - perłowy ciemniejszy róż, - APRICOT FANTASY- lekka beżowo- pomarańczowa perła, - LOVES CORAL- najbardziej rzucający się w oczy róż zmieszany z lekką czerwienią, odrobinę perłowy, oraz BLUSHING MAUVE uniwersalny w doborze do każdej karnacji, bezpieczny róż zmieszany z lekkim beżem/brązem. Najmniej podoba mi sie NUDE ATTITUDE- nie na moją karnacje, zbyt też zółtawy oraz PINK POUT zbyt pudrowy róż, też nie dla mnie. CHAMPAGNE ON ICE powędrował do mamy, która uznała go za neutralną, delikatną perłę a CARAMEL GLACE sprawił psikusa i nie chce wysunąc się z obsadki, wygląda na brązowo- beżowo metaliczny odcień. Ogólnie to miłe, gladko sunące po ustach szminki, przewaga perłowych nad matami, klasyka w używaniu, kolorze i trwałości, ale bardzo przyjemna w użytkowaniu.Do tego eleganckie opakowania i dość przystępna cena. Zdjęcie 3 kolory po kolei to: - lewy górny róg - Nude Attitude,Blushed,Blushing Mauve,Softsilver Rose, dolny rząd- Apricot Fantasy i Loves Coral. Zdjęcie 4 to Caramel Glace.

Szminka jest cudowna. Opakowanie jest bardzo praktyczne, nie otwiera się samo w torebce i jeszcze szczelne przez co do szminki nie dostają się żadne paprochy kiedy trzymam ją w torebce. Kolor dobrze pokrywa usta i nadaje im piękny ale nie tandetny połysk. Szminka jest dość miękka, aksamitna i łatwo się ją nakłada. Jest o dziwo jak na perłową szminkę zaskakująco trwała, nie rozmazuje się poza kontur ust i nie schodzi tak szybko jak szminki perłowe konkurencyjnych marek. Na ustach jest niewyczuwalna i absolutnie nie wysusza ust, przy szminkach z tej serii problem suchych skórek na ustach został zażegnany. Mam kolor gentelmen prefer pink, soft silver rose, ipanema beach, sultry samba i coral lovers.

To są moje ulubione szminki - wydajne, nawilżające, długo się utrzymują. Eleganckie opakowanie kryje dobrze napigmentowaną, kremową formułę. Kryjący, lekko błyszczący efekt, nie wysusza ust. Wytrzymuje na ustach długie godziny, ściera się równomiernie. Polecam.

To jedyna szminka, którą zużyłam praktycznie do zera. Mam kolor 415 Pink In The Afternoon - creme, to coś pomiędzy różem a brzoskwinią, który idealnie się sprawdza w ciągu dnia. Konsystencja jest miękka, gładko sunie po ustach. Usta wyglądają w niej na nawilżone, pozwala uzyskać bardzo delikatny efekt lekkiego podkreślenia - zazwyczaj w tym celu ją wklepuję, ale bez problemu wykonamy nią precyzyjny makijaż. Jest dobrze napigmentowana i dokładnie kryje nawet cieniutką warstwą. Formuła tak jakby wnika w usta, dzięki czemu nie mamy na nich widocznej warstwy produktu. Dodatkowo nie przesusza i jest całkiem trwała - bardzo dobrze przetrzyma picie. Opakowanie wygląda elegancko, ale po jakimś czasie lekko się ściera.

Z ręką na sercu muszę stwierdzić, że jest to jedna z najgorszych pomadek jakie miałam. Mój kolor to matowa Nude Attitude. Pomijając fakt, że kupiłam zbyt jasny odcień to ta pomadka okropnie wygląda na ustach. Wchodzi w załamania, uwidacznia suche skórki. Trzeba chyba nieskazitelnych ust aby wyglądała przyzwoicie i estetycznie. Ma dość dziwną konsystencję, jakby jest zbyt twarda. Oprócz tego nierówno schodzi z ust.

Bardzo fajny kolor, długo się trzyma, miękka i dobrze nawilżająca. Ładne opakowanie, dość wydajna. Ogólnie polecam, super szminka na co dzień. Jedyny minus to zapach, niestety nie pachnie zbyt ładnie.