MOJE KOLORY ( I TROCHĘ ZACHWYTÓW)
Mam z tej serii dwa kolory:
501 (jasny róż) - to mój idealny odcień jasnego różu. Nie jest za jasny, przez co usta nie giną w makijażu. Nie jest zbyt "barbiowy", więc nie wygląda odpustowo i tanio. Nie jest zbyt beżowy, dzięki czemu wygląda świeżo i dziewczęco. Nie jest zbyt chłodny ani zbyt ciepły, pasuje do niemal każdego makijażu.
508 (intensywna, mocna czerwień) - to "ta jedyna" czerwona pomadka, w której wyglądam pięknie. Mimo że jej kolor jest mocny i widoczny z daleka, to nie przytłacza i nie wydaje się dziwny. Dodaje makijażowi wyjątkowości i elegancji, wydobywa z nas piękno.
PÓŁPRZEŹROCZYSTOŚĆ, BLASK
Obie pomadki, które mam, są delikatnie półprzeźroczyste. Na ustach wyglądają jak dobrej jakości błyszczyk lub pomadka nawilżająca.
Producent reklamuje te szminki jako pomadko-błyszczyki i coś w tym jest. Jednak w błyszczykach usta zwykle tandetnie świecą, a blask pomadek z Celii mniej rzuca się w oczy. Jest ładny, ale nie przesadzony.
DROBINKI
Szminka ma malutkie drobinki, których prawie nie widać na ustach, a w opakowaniu trzeba się przyjrzeć, żeby je zobaczyć (wykończenie typu shimmer). Drobinki dodają ustom "tego czegoś".
ZAPACH
Szminki mają słodko-winogronowy, świeży zapach. To najpiękniej pachnące pomadki, jakie mam w swojej kolekcji. Ich zapach się nie nudzi, nie przeszkadza i nie przytłacza.
KONSYSTENCJA
Pomadki z Celii są delikatniutkie, mięciutkie i suną po ustach jak masełko. Nie ma najmniejszego problemu z ich nałożeniem. Nie robią smug, plam, nie zbierają się w nierównościach ust. Nie podkreślają suchych skórek, przesuszonych warg itp. Rozkładają się jednolicie.
A jednocześnie nie są zbyt miękkie. Nie łamią się w opakowaniu i nie wylewają się poza kontur ust podczas noszenia. Ostatnio noszę krwistą czerwień nr 508 przy upałach +32 stopnie Celsjusza i nie muszę kontrolować w lusterku, czy pomadka mi się gdzieś odbiła, rozlała lub rozmazała.
PORÓWNANIE Z POMADKAMI INNYCH FIRM
Będąc w liceum, pojechałam na wycieczkę klasową do Wielkiej Brytanii. Z przyjaciółką wybrałyśmy się wtedy do perfumerii, gdzie ekspedientki pomalowały nas za darmo pomadkami Shiseido. Takiej miękkości i delikatności na ustach nie czułam nigdy wcześniej. Obiecałam sobie wtedy, że kiedy będę niesamowicie bogata, kupię taką pomadkę.
Tylko że potem, gdy byłam na studiach, Mama kupiła mi na targu pomadko-błyszczyk z Celii. Drugi raz w życiu poczułam wtedy miękkość i masełkowatość szminki z Shiseido... To jedyna pomadka, do której mogłabym Celię porównać.
NAKŁADANIE
Zazwyczaj nakładam te szminki na usta wprost z opakowania. Nie wymagają konturówki.
Jedynie do czerwieni nr 508 czasem używam malutkiego pędzelka, kiedy chcę wyjechać poza kontur ust i optycznie je powiększyć.
WŁAŚCIWOŚCI PIELĘGNACYJNE
Pomadki niwelują uczucie spierzchniętych i suchych warg. Po ich nałożeniu usta są bardziej nawilżone, delikatnie natłuszczone i wizualnie "pełniejsze" (nawet zimą).
TRWAŁOŚĆ
Miałam już wiele pomadek nawilżających z innych firm, które znikały po 1-2 godzinach. Pomadki z Celii trzymają się u mnie 3-4 godziny bez poprawek.
Oba kolory, które mam, ścierają się równomiernie. Nie ma czegoś takiego, że zostaję nagle z czerwoną obwódką wokół gołych ust jak klaun.
Przy czym muszę powiedzieć, że zwykle co 3-4 godziny idę do łazienki i maluję usta ponownie. Nie muszę tego robić ani nie muszę się z tym spieszyć. Bez dokładania szminek z Celii nie wyglądam dziwnie ani źle. Po prostu po jakimś czasie one wchłaniają się i znikają z ust, więc warto je dołożyć.
Podczas ich nakładania i dokładania nic się nie roluje i nie zbiera. Nie tworzą nieestetycznych warstw.
OPAKOWANIE
Uwielbiam opakowania tych szminek. Wydaje mi się, że są metalowe, bo dają odczucie przyjemnego chłodu, kiedy bierze się je do ręki. Są ciężkie. Mają kolor matowego złota, a na środku, przy zamknięciu, są złoto-błyszczące.
Jedyny minus - czasem skuwka się obluzowuje i przestaje "zatrzaskiwać się" przy zamykaniu. Przez to nie można potem takiej pomadki nosić w torebce, bo sama się otwiera i wybrudziłaby wszystko. Ale dzieje się tak zwykle dopiero pod koniec używania pomadki.
CENA, DOSTĘPNOŚĆ
Ile by te pomadki nie kosztowały, naprawdę się opłacają. Nie znam piękniejszych ani bardziej pielęgnacyjnych produktów kolorowych do ust.
Jednak muszę przyznać, że byłam bardziej zadowolona, kiedy kilka lat temu kupowałam je na targu za ok. 13-16 zł.
Teraz są nie do dostania stacjonarnie, a w drogeriach internetowych potrafią kosztować kilka razy więcej i moje ulubione kolory są często wykupione.
PODSUMOWANIE
Ogromnie polecam!!! Mamy na naszym polskim rynku prawdziwą perełkę :)
Zalety:
- przepiękne, dodające urody kolory
- błyszczące wykończenie z drobinkami (typu shimmer)
- masełkowata, mięciutka konsystencja
- pielęgnują i nawilżają jak najlepsza pomadka ochronna
- słodki, świeży, winogronowy zapach
- dość trwałe w porównaniu z innymi szminkami nawilżającymi (znikają po 3-4 godzinach)
- schodzą z ust równomiernie
- można je dokładać
- polski produkt!!!
- dość niska cena
Wady:
- w moim mieście nie można ich kupić stacjonarnie :(
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie