Oceniam odcień 027 Elegent Nude - na pewno nie jest to nudziak, ale bardzo sprytnie dopasowuje się on do koloru naszych ust, stąd pewnie w nazwie to określenie "Nude". Kolor idealny do noszenia na co dzień.
Pomadkę kupiłam już jakiś czas temu podczas jednej z wielkich promocji w Rossmannie (jak jeszcze były szafy Astora). Często to właśnie wtedy robię większe kosmetyczne zakupy po mocno obniżonych cenach. Szukałam czegoś matowego do ust, nigdy jeszcze nie miałam żadnej szminki z Astora i tak wpadłam na tę pomadkę. Spodobało mi się jej opakowanie w formie wykręcanego sztyftu, a także zapewnienie producenta, że jest ona nawilżająca. I tak trafiła do sklepowego koszyka.
Pomadka znajduje się w plastikowym opakowaniu w kolorze mocno zbliżonym do koloru samej pomadki. Opakowanie jest ozdobione złotymi napisami, które mimo upływu czasu się nie starły, za co plus. Zatyczka jest wystarczająco duża, by z łatwością zamknąć opakowanie, nie uszkadzając przy tym sztyftu, co już nie raz zdarzyło mi się przy innych, węższych zatyczkach.
Szminka na początku jest ładnie wyprofilowana, ścięta i ostro zakończona, co ułatwia aplikację. Oczywiście wraz z upływem czasu, sztyft zrobił się bardziej płaski, ale nie przeszkadza to jakoś bardzo w nałożeniu jej na usta. Szminka jest niesamowicie kremowa i aksamitna, można by powiedzieć nawet, że masełkowata. Jest bardzo dobrze napigmentowana, wystarczy dosłownie kilka pociągnięć, żeby pokryć nią usta, już po jednej wygląda bardzo dobrze, naturalnie. Jest mega wydajna i ma przepiękny, waniliowy zapach. Na ustach daje efekt matu, ale nie płaskiego, tylko takiego jakby lekko satynowego, generalnie - bardzo zdrowo wyglądającego. Szminka dzięki swojej aksamitnej konsystencji i "zdrowemu matowi" nie podkreśla suchych skórek, za co również należą się gromkie brawa!
Astor Lipcolor Butter tak jak obiecuje producent, faktycznie nawilża usta, a to jeszcze mi się nie zdarzyło, używając matowych pomadek. Jeśli chodzi o trwałość, to szminka oczywiście nie przetrwa jedzenia, ale zjada się w sposób poprawny, dołożenie jej nie jest żadnym problemem. Jeśli nic nie jemy, ani nie pijemy, będzie spokojnie siedzieć na ustach i ładnie się prezentować. Jeśli zależy nam na ciut większej trwałości, to polecam aplikować ją na uprzednio nałożoną konturówkę (do koloru 027 z Astora super pasuje konturówka Golden Rose 510). Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji jej wypróbować, to koniecznie polecam po nią sięgnąć.
Zalety:
- ładnie i zdrowo wyglądający mat
- nie podkreśla suchych skórek
- nawilżenie i pielęgnacja ust
- przepiękny zapach
- zjada się w sposób poprawny
- bajecznie łatwa aplikacja
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie