Donna Karan DKNY Red Delicious EDP 

Zapach jak najbardziej na cieplejsze dni, z gatunku tych delikatniejszych. Nie jest do końca kwiatowy, nie jest też jakoś bardzo owocowy. Minusem dla mnie jest jego trwałość, mam wrażenie że zapach nie trzyma się na skórze długo. Przynajmniej na mojej. Flakon dla mnie średni, mało poręczny. Ogólnie to taki perfum, który spokojnie można komuś podarować - jest dla mnie z tych neutralnych. Cena nie jest wygórowana.

Tak jak zielone jabłuszko od DKNY bardzo lubię, to czerwona wersja nie przypadła mi do gustu tak bardzo. Jest dość mydlana, a malina nie jest tak owocowo wyczuwalna w czerwonym, jak jabłko i ogórek w zielonym. Kupiłam trochę w ciemno, żeby wypróbować inne jabłuszka, trochę z zasłyszenia, że "czerwone też jest ładne", ale uważam że w czerwonej wersji nie ma nic oryginalnego, raczej do nich nie wrócę.

Zapach letni, owocowo-szampański. Nie słodziak, nie świeżak, a raczej o ,,zadziornym", przyjemnym szampańskim akcencie. Zdecydowanie na lato. Myślę, że należy do zapachów nie drażniących otoczenia; fajny na prezent. Średnia trwałość, ale perfumy też nie są z najwyższej półki, więc można to wybaczyć.

Uwielbiam perfumy od DKNY za jej większość zapachów. Czerwone jabłuszko jest jednym z nich, które polecam z całego serca, zapach slodkawo-delikatnie świeżo, mam wrażenie że lekko też kwiatowo i przypomina mi o latach gdy byłam na studiach. Używam perfum za dnia, ja po godzinie-dwóch już go nie czuje ale otoczenie tak, polecam :)

Wygląd opakowania przepiękny, zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Zapach także mnie zauroczył, ale nie na długo, był kto krótki wakacyjny romans. Nie kupię ponownie tych perfum, ale rozważam wybór innego zapachu, inny kolorek jabłuszka :) Co do trwałości nie miałam zastrzeżeń. Sam zapach był intensywny i przyjemny, ale nic poza tym. Pompka troszkę ciężko działała.

Idealne polączenie jabłka i maliny. Cierpko-słodki, ale nie typowy słodziak z toną cukru. Musujący to słowo-klucz, moim zdaniem nie można tych perfum lepiej określić. Otwarcie dośćostre i energetyczne, potem trochę łagodnieje, ale nie traci pazura. Długo się utrzymuje na skórze. Tak na otwarciu, jak i w miarę jak zapach się rozwija czuć po pierwszym niuchu, że to któreś z jabłuszek od DKNY, ale nie jest tak czesto spotykane jak Be Delicious. Moim zdaniem lepsze i ciekawsze od zielonego braciszka. Idealne na sezon wiosenno-letni. Nie męczy, nie przytłacza, nie przyprawia o ból głowy. Na razie mam 30tkę, ale już wiem, że kupię następny flakon

Nie mam trafniejszego określenia. Jest to połączenie alkoholu (co oczywiste) i kompotu (niestety w znaczeniu negatywnym). Ponownie mamy sedesowe jabłuszko z wersji zielonej, ale uduszone, dokładnie uduszone innymi owocami i wszystko to jednoczenie wrzucone do gara. Jabłko, malina, według mnie czerwona porzeczka i wszytko to krzyczy na raz, chcąc odegrać główne skrzypce, a na "deser" róża, która nie chce pozostać dłużna. Zbyt słodko, lepko, dusząco. Nie rozwija się, a z biegiem czasu całość delikatnie wycisza. Wystarczył jeden psik, żeby ludzie w okół mnie w pracy/tramwaju kichali, jak szaleni. Mnie też też zapach drażni, a niestety tworzy chmurkę,gdy się przemieszczamy i na upartego spokojnie trzyma się 10godzin.

... a na mnie Red Delicious pachnie jak swieże pranie... Nie tego się spodziewałam...Miało być słodko, owocowo i raczej na wieczór, a jest rześko, czysto i mydlanie... Zauważyłam zresztą,ze prawie wszystkie jabłka DKNY zachowują się na mojej skórze podobnie, tzn pozostawiają na niej woń mydlaną i w zależności od rodzaju jabłka, jest to zapach mniej lub bardziej owocowy bądź kawiatowy, ale zawsze mydlany. Po zaaplikowaniu czerwonej jego wersji czuję się jakbym wyszła własnie spod prysznica. Jedynie przy otwarciu do mych nozdrzy trafia winna woń kwaśno-słodkich (ale delikatnie) owoców z których to nie potrafię wyszczególnić jakichś konkretnych, po czym całość przybiera właśnie taki czysty zapach prania, skóry umytej klasycznym mydełkiem i generalnie jest to bardzo przyjemna woń dla mego zmysłu powonienia, aczkolwiek jak już wspomniałam po tak ognistym kolorze flakona spodziewałam się nieco innej jego zawartości. Chociaz moja skóra potrafi płatac figle i zapachy na niej przybierają najmniej spodziewane kształty:) Po jakiejś godzinie od aplikacji pachnidala do tego błogiego , kojącego zmysły zapachu dochodzi jakas delikatnie ostra i nieco syntetyczna nuta, ale w dalszym ciągu mój nos odbiera to jako przyjemne doświadczenie. Niestety trwałość i projekcja pozostawiają wiele do zyczenia i po dosłownie dwóch, trzech godzinach muszę się naprawdę mocno zaciągnąć aby poczuc na skórze resztki tego mydlanego specyfiku.

Bardzo lubię te perfumy, są delikatne i nienachalne, ale jednocześnie zapach jest zdecydowany. Są idealne na uczelnię, czy do pracy. Słodkie nuty kwiatowo-owocowe zdecydowanie nadają się na lato, jednak używałam ich też zimą i się świetnie sprawdziły. Opakowanie 100 ml starczyło mi na ok. rok. Atomizer się nie zacina, zapach utrzymuje się dość krótko, jednak kupując wodę toaletową trzeba się z tym liczyć.

Czerwone jabłuszko, zawiera słodki, ale w dobrym tego słowa znaczeniu zapach. Do tego jest bardzo orzeźwiający, czysty, kobiecy i elegancki. Świetnie sprawdza się na co dzień do pracy, szkoły czy inne wyjście. Długo się utrzymuje, ale nie męczy. Używam często i dostaje sporo komplementów na temat tego zapachu. Jest również wydajny.

Zapach użyłam kilkadziesiąt razy, niestety nie "leży" na mnie. Nawet nie chce spróbować :( żałuję, że nie może dać mi szansy... tym bardziej, że ten zapach. . . jest oszałamiający! Mam w pracy Ewę, szalona Ewa. Lubiąca glany i bluzy, i nie nosząca sukienek....i ta Ewa dostała ten produkt w prezencie na dzień mamy. Tak, moja Ewa ms 50 na karku i ten zapach tworzy na jej licach coś tak pięknego. Czuję ten zapach cały dzień, otula nas i pomieszczenie. .unosi się, snuje się między nami i wraca do Ewy. A ta Ewa nas kusi...kupiłam sobie próbkę i nic. Dalej zero współpracy. Porównywałem zawartość butelki z moja próbka. .to samo. Ewa ochoczo nam je przynosi do pracy....bo nie rozumie tego fenomenu. Coś tak idealnie skomponowane zasługuje na brawo. Zapach jestjest słodko -czysty i rzeski. Uwielbiam je za smak i zapach. Za obraz jaki tworzy i wspaniałą projekcję. Zastrzeżenia budzi działanie tego cuda na innych ssakach:) tylko Ewa jest jej godzien. Cwoda wybrała nosiciela. dosłownie. Czuje maliny i wino polslodkie...jest też jabłko, ale pyszniutkie. Ewa kocham Cię. Na mnie zapach tworzy pół plastikowy posmak owocowego budyniu. O pH skóry wiem dużo, dwa razy miałam na ten temat wykład w sklepie. Na mnie istotnie nie czuć nic, oprócz tego plastikowego posmak. Ewa! Nie zmieniaj się, zmalazlas ideał, albo to on znalazł Cię

Przezornie zakupiłam 100 ml. aby na jakiś czas nie zaprzatać sobie głowy poszukiwaniem perfum do pracy. I to był strzał w 10! Czuję w nim sliwkę, malinę i bąbelki szampana. Jak dla mnie super zapach super nastraja na poczatek dnia. Woda utrzymuje sie na mnie podobno do 5h. Ja wyczuwam ją przez ok 30 min. Opakowanie jest nietuzinkowe. takie trochę jak dla nastolatki. I trzeba je trzymać w osobnym zamkniętym koszyczku w łazience, bo srebrna część bardzo się kurzy i brudzi. Ale to taka trochę zabawna wyjątkowość DKNY.

Zapach jest po prostu przepiekny! Moim zdaniem nie można go zaliczyć do typowych "świeżaków". Ma w sobie coś uwodzicielskiego, czego nie można się doszukać w Be Delicious. Zapach idealny na lato, mimo swojej intensywności nie przytłacza ani nie męczy. Urzymuje się długo. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zapach idealny na wiosenno-letnie dni. Lekki, świeży, pobudzający, choć delikatnie słodki. Czerwone jabłuszko tworzy niezwykle zmysłową kompozycję. Zarówno na dzień jak i na wieczór. Uroczy flakonik z pewnością dopełnia jego charakter. Używam tego produktu od: 2014 roku Ilość zużytych opakowań: 1 próbka z atomizerem o pojemności 1,5 ml

Za klasycznym zielonym jabłkiem DKNY niespecjalnie przepadam. Zresztą za Fresh Blossom oraz Golden Delicious też nie. Nie podbiły mojego serca i już. Za to polubiłam się z Delicious Night oraz Red Delicious. Red Delicious jest zdecydowanie mniej popularne niż jego zielony brat. I w sumie dobrze! Nie wiem jak to możliwe a może to tylko mocna sugestia ale te perfumy faktycznie przywodzą na myśl zapach czerwonego, świeżutkiego jabłka. Zapach jest słodko-winny, bardzo musujący i właśnie czerwony :) Może to miks maliny i jabłka z liczi (którego nie lubię ale tutaj nie jest jakoś mocno wyczuwalne). Przypomina mi momentami nieco zapach wilgotnych jeszcze włosów umytych owocowym szamponem. Tym, które mają już dość zielonego jabłuszka polecam testy bo warto. Nie jest tak oklepany i wszędobylski jak zielony braciszek. Butelka jest fajna, lubię jabłuszka DKNY. A czerwone wygląda bardzo apetycznie. Trwałość ok 6 godzinna, ogon dość pokaźny - zebrałam za ten zapach już trochę komplementów. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno napoczęte

Dla mnie ten zapach jest zimową wersją mojego ulubionego Be Delicious (zielone). Nadal zachowuje jabłkową świeżość, jednak jest znacząco bardziej ciepły i nadaje się na chłodniejsze miesiące. Z przyjemnością kupię kolejne opakowanie. Używam tego produktu od: ponad rok Ilość zużytych opakowań: 1 x 50ml

Te perfumy kojarzą mi się z wiosną i przyrodą budzącą sie do życia, a latem dodają energii zapachem owoców i szampana. Czuć świeży ogórek będący wspomnieniem po zielonym jabłku, ale królują owoce - śliwka, jabłko, maliny plus szampan. Trwałość średnia. Używam tego produktu od: około trzech lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Ten zapach jest po prostu piękny! Jest świeży, jest słodki, ma klasę i długo się utrzymuje. Nie jest nachalny i nie jest wcale kwaśny! :) Do tego ma prześliczną buteleczkę - miłą dla oka i bardzo poręczną.