Lush Veganese Conditioner 

Veganese od Lush to jedna z tych odżywek, które zaskakują skutecznością mimo lekkiej formuły. Jest naprawdę delikatna – nie obciąża włosów, nie zostawia tłustej warstwy i świetnie sprawdza się nawet przy codziennym stosowaniu. A przy tym działa błyskawicznie – wystarczy dosłownie chwila, żeby poczuć różnicę w dotyku i zobaczyć wygładzenie. Największy atut? Zapach. Świeży, cytrusowy, niesamowicie przyjemny – zostaje na włosach i daje efekt lekkiej aromaterapii pod prysznicem. Włosy po użyciu są miękkie, błyszczące i łatwe do rozczesania, nawet jeśli z natury są cienkie lub podatne na puszenie.

Odzywka Veganese nie robi kompletnie nic. Rownie dobrze moglabym jej nie uzywac. Jedyny plus to ladny zapach. Dodatkowo wyjatkowo krotki termin przydatnosci (max. 2 miesiace) - po przyjsciu do domu okazalo sie, ze dostalam mala butelke z terminem konczacym sie za 2 tygodnie.

PLUSY: - wydajność - skład - zapach (początkowo nie przypadł mi do gustu, ale ostatecznie bardzo się polubiliśmy) - ponieważ zapach jest intensywny fajnie, że nie utrzymuje się długo na włosach, bo mógłby nie odpowiadać otoczeniu ;) - nie obciąża włosów - włosy stają się gładkie i z łatwością się rozczesują MINUSY: - cena - dostępność Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Miałam wielkie nadzieje dotyczące tej odzywki.Kosztuje sporo,firma którą uwielbiam,naturalny skład i wielkie obietnice producenta,które jak się okazało były niespełnione:( Odżywka ma dość przyjemny zapach,choć nie każdemu on pasuje,mi z żadną kostką toaletową się nie kojarzy,raczej z świeżością.Widać chyba że moim włosom bardziej służa odżywki napakowane silikonami,niż produkty naturalne.Trzeba jej dużo zużyć,włosy ją piją,przez co jest mało wydajna.Nie zrobiła dla mnie zupełnie nic i taki efekt placebo byłabym w stanie zaakceptować,jednak ta odżywka przegięła w drugą stronę.Przed jej zastosowaniem moje włosy były w całkiem dobrej kondycji,kosmyki były mocne,lśniące i zdrowe.Po kilku jej użyciach mam włosy przetłuszczone,przyklapnięte,napuszone na końcach.Do tego suche w dotyku jak siano,wiecznie poplątane i wypadające dosłownie garściami! Obraz nędzy i rozpaczy! Użyłam jej kilka razy i odstawiłam.Żałuje że nie wziełam mniejszej pojemności napoczątek tylko wywaliłam tyle kasy w taki bubel.Nie wiem czy jakakolwiek odżywka da sobie radę naprawić szkody jakie ta mi wyrządziła,bo ja aż siebie w lustrze niestety nie poznaje;( Nie kupujcie tego! Odradzam wam! Używam tego produktu od: ok 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Upolowalam 100ml na ebay\'u za smieszna cene i cieszylam sie jak glupia. Mam wlosy do pepka,grube,ciezkie wiec odzwyki poszlo 1/4 buteleczki. I nic,kompletnie nic,rownie dobrze moglam nic nie nakladac. Nie polubilismy sie. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 male

Z produktami lusha jest roznie - jedne sa fajne...inne nie za bardzo ;) I nie jest to tylko kwestia kontrowersyjnych czesto zapachów, lecz postaci kosmetyków i ich działania. Odzywka ma postac rzadkiego błotka, mimo tej rzadkosci jest wydajna. zapach rzecz gustu, dla mnie to dziwaczna, ale cytryna, z domieszka oranzady cytrynowej. Wydaje sie " cienka" i mało wyczuwalna na włosach, a jednak je ładnie wygładza i rozczesuje, od razu robia sie sliskie i podatne. dobrze współpracuje z roznymi szamponami. moze minimalnie zmniejsza ich przetłuszczanie. nadmiernego wysuszenia nie zauwazyłam. Podsumowujac - mozna ja przetestowac, aczkolwiek must have to to nie jest. Używam tego produktu od: ponad miesiac Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bardzo dobra odżywka. Przed rozpoczęciem \'kuracji\' miałam mocno przesuszone końcówki i przez nie miałam problem z rozczesywaniem włosów. Ta odżywka mi pomogła. Po zastosowaniu włosy są gładkie, mięciutkie i delikatne w dotyku. Zapach - jak kto lubi. Mnie się podoba, czuję algi i na pewno cytrynkę. Jest odświeżający. Włosy mam lekko przetłuszczające się u nasady, ale czy ta odżywka zmniejsza przetłuszczanie się? Raczej nie. Ale dobrze odżywia włosy,a to jej najważniejsze zadanie. Cena moim zdaniem jest adekwatna do jakości i wydajności. Jest bardzo wydajna, mam długie włosy,a mała buteleczka starczała mi na bardzo długo. Kupowałam małe buteleczki, bo po pierwszej butelce chciałam spróbować American Cream, ale będąc w Lush\'u i tak wzięłam Veganese. Tym razem wzięłam AC. Zobaczymy, czy będę tak samo zadowolona jak z Veganese. Używam tego produktu od: 4.5 m-ca Ilość zużytych opakowań: 2 buteleczki

PLUSY -wlosy sa jedwabiscie gladkie, latwo sie rozczesuja -latwo sie rozprowadza we wlosach i latwo splukuje -nie obciaza wlosow, nie przetlusczaja sie szybciej -zapach jest intensywny/ kwestia gustu, czy ladny czy nie/ mi sie podoba MINUSY -nie widze jakies rewelacji jesli chodzi o nawilzenie -stosunek ceny do wydajnosci jest kiepski, drogi produkt, i szybkie zuzycie OGOLNIE kupilabym ten produkt raz jeszcze, gdyz nie obciaza wlosow i latwo sie rozczesuja. Cena troche wysoka.

Lubie ta odzywke. Kupilam zachecona opiniami ze zmniejsza przetluszczanie wlosow. Zmniejsza - troszeczke... Moze jak pouzywam z 1.5 miesiaca zauwaze wiekszy efekt. Ale nie narzekam. Obawialam sie troche zapachu, ale nie przesadzajmy nie pachnie kostka toaletowa ani domestosem. Taka cytrynka przygaszona rozmarynem, choc nie powiem zeby mie ten zapach specjalnie odpowiadal. Da sie jednka zniesc. Odzywka jest wydajna, latwo sie splukuje i podoba mi sie ze jest naturalna, ale miewalam juz lepsze. Moze jeszcze sie skusze na inne odzywki Lusha, na ta chyba juz nie. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1/5 butli 500ml

Podoba mi się skład, wydajność i zapach tej odżywki (cytrusowy, świeży) - nie podoba mi się natomiast jej cena i to, że wcale nie ułatwia rozczesywania moich dość długich włosów. Mam też wrażenie, że niedostatecznie je odżywia, poza tym częściej się elektryzują... Na pewno na plus zaliczam też to, że włosy nie są nic a nic obciążone czy przetłuszczone bo jej użyciu; wręcz przeciwnie, wydaje się, że Veganese ogranicza produkcję sebum. Ja jednak wolę mieć bardziej miękkie i puszyste oraz łatwe w rozczesywaniu włosy, zamiast czuć się, jakbym odżywki w ogóle nie użyła. Dlatego poszukam dla siebie czego innego. Tak samo, jak w przypadku szamponu Lush I Love Juicy, nie mam zielonego pojęcia, dlaczego odżywkę tę umieszczono w kategorii do włosów z łupieżem. Firma poleca ją po prostu do każdego rodzaju włosów, nie jest to odżywka do zadań specjalnych, takich jak likwidacja łupieżu. Używam tego produktu od: miesiąca. Ilość zużytych opakowań: połowa opakowania 100ml.

Moja ulubiona odzywka. Nadaje wlosom piekny polysk, nie obciazajac ich przy tym, ulatwia rozczesywanie-czesto uzywam jej, nie splukujac. Jest b. wydajna, nawet przy tak dlugasnych wlosach, jak moje, 500g starcza mi na ponad pol roku, przy codziennym stosowaniu. Czytajac poprzednia recenzje, troche sie zdziwilam, opisem zapachu- bo wlasnie,aby zbyt szybko nie wietrzal, zostawiem te odzywke na wlosach ,nie splukujac;) Specjalnie go teraz "poniuchalam":D- swieza cytrynka:D W polaczeniu z szamponem I love juicy- cudo. Pomyslalam, ze roznice w zapachu wynikaja pewnie z tego, ze produkty Lusha sa robione recznie- a wiadomo, ze wtedy latwo o roznice w proporcjach skladnikow, w kazdej partii produktow;) Dlaczego 4*, a nie 5, skoro to taka swietna odzywka? Z powodu Sodium Lauryl Sulfate w skladzie :( Używam tego produktu od:ponad 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3

W gorączkowym poszukiwaniu szamponów/odżywek do włosów, które postanowiły się przetłuszczać, testuję co się da (z półki średniej). Natrafiłam przy okazji i na wynalazek Lush. Swoją drogą, trzeba mieć świętą cierpliwość na zakupy w tym sklepie, gdzie napadają cię tłumy ekspedientek, które są bardzo miłe, a w nadmiarze irytujące i do tego nie mają pojęcia o produktach (w każdym razie te na Henry Street w Dublinie nie mają). Ale do rzeczy. Postanowiłam skorzystać z mniejszej pojemności która co prawda drożej wychodzi no ale daje szansę stestować. Odżywka niestety śmierdzi. Jak na taką naturalną miksturę, śmierdzi dośc nietypowo, bo nie zielskiem, tylko benzyną i wc kaczką. Ale w końcu nie perfumy to są. Podstawową zaletą jest to, że dobrze odżywia/rozczesuje, a przy tym nie przetłuszcza włosów (właściwie, wczoraj zapomniałam jej spłukać przez jakieś pół godziny i dziś moje włosy są nadal w dobrej formie, nawet lżejsze niz zwykle! Jest baaardzo wydajna - po raz kolejny okazuje się że to co tanie niekoniecznie jest tanie, a to co drogie, niekoniecznie jest drogie. Na pewno zakupię większą pojemność. Odżywka jest dobra i nie mogę uwierzyć jak mało jej ubywa (a włosy mam dość długie!) Używam tego produktu od:kilka razy Ilość zużytych opakowań:ułamek dosłownie 01.12.06. Dodaję * bo odżywka nie tylko nie powoduje przetłuszczania się włosów, ale (sprawdziłam!) właściwie je ogranicza.