Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

L'Artisan Parfumeur Mechant Loup EDT 

3,7 na 511 opinii
flame1 hit!
18% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,7 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 18% osób
Nasi użytkownicy zostawili 11 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • 19 lutego 2019 o 13:13
    Ostatnie ciepłe popołudnie w lesie
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Miękkie i ciepłe futerko, złota jesień - jestem w lesie... Są wokół liście, ale nie zwracam na nie specjalnej uwagi, czuję za to przecudowny, nieziemski zapach drewna, a także łagodną woń orzeszków laskowych - czyżby niedaleko znajdowała się leszczyna? W powietrzu unosi się delikatna woń miodu, tu i ówdzie widać dzikie pszczoły, które założyły ul w dziupli. Wilczek jednak się nie boi, jest leniwy, spoczywa na polanie i grzeje brzuszek w blasku ciepłego słońca.
    Zalety:
    • Zapach! Och, te orzeszki!
    Wady:
    • Trwałość i dostępność
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W marketplace Allegro, Amazon
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 6 lutego 2013 o 19:26
    Na ściółce miażdżę butem orzecha
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Z namaszczeniem zabrałam się do testów ML kiedy tylko zamówiona z Quality próbka dotarła. Po raz kolejny muszę stwierdzić fakt, iż kontakt z tak zwaną niszą zawsze jest małym świętem dla mnie, niezwykle cenię sobie każdy z tych drogich zapachów, każdy jest "jakiś", nawet jeśli nie chcę wejść w jego posiadanie poprzez nabycie tudzież grabież. Czuć w tych zapachach bogactwo składników, które bombardują swoją siłą, według mnie nie dzieje się tak w kontakcie ze zwyklakami, przeciętniakami, nawet tymi niby z wyższej półki. Co do ML - piękny jest. Uwielbiam las i orzechy laskowe, to jest taki zmiażdżony, oleisty zawiesisty orzech laskowy doprawiony miodem, ale takim... pitnym miodem. I dużo drzew. Las mieszany, yhy. Cudownie rozwijał się latem, jest taki duszny, trzeba go oszczędnie dawkować. Przyznam, że jest męskawy, ale jakoś tak mi to nie przeszkadza. Ogólnie podział perfum na męskie i damskie nie robi dla mnie sensu. Żałuję, że próbka tak szybko się skończyła... nie kupię go, bo marzę o Daim Blond i Chergui na dzień dzisiejszy. Używam tego produktu od: no, nie ma ciągłości w tym... była próbka i jej nie ma! Ilość zużytych opakowań: aż cała jedna próbka
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 30 marca 2009 o 21:55
    las lisciasty i wampiry
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    „ML” zrobił na mnie tak duże wrażenie, że do tej pory testując go nie wiem, czy mam ochotę go kupić, czy raczej puścić pawia. Kiedy pierwszy raz się z nim zetknęłam, dosłownie oniemiałam z zachwytu. Chociaż od samego początku zdawałam sobie sprawę, że jest w nim coś fatalnie obrzydliwego, nazwałam go l’artisanowym ideałem. Był inny, zupełnie niepodobny do czegokolwiek, co znałam wcześniej. Może to jest właśnie tajemnica, tej mojej wielkiej miłości… „ML”- paskudny, posłodzony miodem laskowy orzech, w oparach drzewnej wilgoci i kolońskiej wytworności, jest dla mnie jednym z najbardziej erotycznych zapachów jakie spotkałam w swoim krótkim żywocie. Dziki i nieujarzmiony. Z leśnej bajki nie dla dzieci. Kiedy wróciłam do niego po kilkumiesięcznej przerwie, zachwycił mnie na nowo. Ale szczerze mówiąc, jest to zachwyt już bardziej nad zapachem jako takim, niż nad czymś, co mogłabym nosić na sobie. Genialny, ulubiony L’artisan. A jednak nie chciałabym nim pachnieć. Wolałabym go czuć na mężczyźnie. Dominująca orzechowa nuta, doprawiona lukrecja, a na dokładkę miodem jest momentami po prostu przesłodzona i w pewien sposób nieprzyjazna. Kuchenna, ale niejadalna. Mdląca i tłusta. Dlatego nie dziwią mnie, opisywane przez różne osoby skojarzenia z maggi, bulionem, rosołem z marchewką itp. „Wilcze” orzeszki to nie apetyczne ciasteczko czy paczuszka Milka Lila Stars. L’artisanowe orzeszki to zielone liście leszczyny, podmokła kora i łupiny skąpane w okopconej, słodkiej i gęstej zalewie. I kiedy pływamy już w tym orzechowym bagnie, czy jak kto woli zupie, „wilk” zaczyna pokazywać swoje drugie oblicze. Jaśniejszą stronę. Twarz, w której przejrzysty, typowo męski i koloński aromat zaczyna dopełniać, a może nawet uwydatniać piękne, drzewne nuty. Na tym etapie staje się wyjątkowo zmysłowy. I właśnie za to tak bardzo go podziwiam. Pomimo swojej dziwaczności „ML” wydaje mi się dopieszczony do granic możliwości. Płynny, wykwintny. Odstraszający i pociągający jednocześnie. Demoniczny bez wchodzenia na terytorium kościoła. Naturalnie dziki leśną roślinnością. edit: jednak nosze... Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: odlewajka
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 24 grudnia 2008 o 22:57
    Nie przecietny
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Po zetknięciu ze skóra pachnie laskowym orzechem następnie wynurza się kostka rosołowa albo maggi powoli ewaluując w stronę bieliźniarki wyłożonej lawendowym papierem. Trwałość: ok 1 godziny. Gdyby pokochał się z moja skóra na pewno bym była w posiadaniu wilka :) Używam tego produktu od:kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: testy na kilku ml dekancie
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 7 września 2008 o 20:52
    Obrzydliwa zupka
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    O bosz... Testy tego zapachu dosłownie bolą :D To zapach kiepskiej jakości rozgotowanej zupy marchwiowej uwarzonej na bazie najtańszej kostki rosołowej zakupionej na przecenie w najpodlejszym markecie i doprawiony jakimś ziołokształtnym chwastem rosnącym pod blokiem. I to "akord" w tych perfumach dominujący... :lol: Zapaszek wspomnianego specjału jest zaskokująco ekspansywny, żywotny i zaprogramowany wyłącznie na to, by człowieka zamęczyć i do końca życia obrzydzić mu marchwiankę oraz przepyszny babciny rosołek :D Kiedy zaciągam się tym zapachem z nadgarstka mam wrażenie, że przez mój układ nerwowy przechodzi impuls docierający do mózgu i podrażniający tam jakiś płat odpowiedzialny za kierowanie mechanizmem obrzydzenia. Podczas wąchania Mechant Loup płat jest rozpalony do czerwoności i błaga o litość :D Ratunek może przyjść dzięki szorowaniu nadgarstka. Ten odór wżera się w skórę jak pasożyt. Trauma, trauma i jeszcze raz trauma. Fuj, fuj i jeszcze raz fuj. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: ...
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.