Joop! All About Eve EDP 

Zapach orientalno-owocowy. Ma w sobie coś niezwykle intrygującego, eleganckiego. Perfumy są niebanalne, zmysłowe. Cechuje je trwałość i średnia intensywność. Uwagę przykuwa ładny, niewielki flakon.

Przez długie lata mój mąż uwielbiał tzw. różowego JOOP-a, czyli JOOP! Homme, do tego stopnia, że nie mogłam tego znieść..., ale trzeba mu przyznać, że ogon miał nieziemski... Przypomniałam sobie o marce, kiedy mój węch został skutecznie przytłumiony przez Covid i szukałam czegoś mocnego, nie dającego o sobie zapomnieć i o dużej projekcji. Niestety All About Eve EDP mnie rozczarował. To zapach mocny przy otwarciu, na skórze osadzający się mieszanką, soczystego, zielonego jabłka z cynamonem, ale nie takiego, z jakim spotykamy się piekąc szarlotkę, tylko takiego świeżego, surowego, które obieramy ze skórki, a ono wypuszcza ten swój charakterystyczny aromat. Jest słodki, ale nie w ten nowoczesny sposób, tylko jest to słodycz pomieszana ze świeżością jabłka i goryczą w dawnym wydaniu perfum z lat 90-tych. Niczym mnie nie urzekł, a jedyne co mi po nim zostanie to wspomnienie, że jest to zapach zielonego jabłka, taki dosłowny. Brak w nim tajemnicy, dobrej projekcji, trwałość na skórze nawet niezła bo ok 8 godz., ale bliskoskórna. Czyli kolejne 3Z (zakupić, zastosować, zapomnieć ;)

Zapach radości - słodki i beztroski. Idealnie nadaje się na co dzień. Zimą czuć go trochę mniej, jednak latem rozkwita! Odkrycie kupione przypadkowo na wakacjach, które pozostanie ze mną na długo.

Perfumy poznałam lata temu, kiedy byłam jeszcze beztroską nastolatką, przyjmującą z ogromnym entuzjazmem każdy nowy dzień :-). Zapach jest ciepły, smakowity i niewinny. Kojarzy mi się z radością i skąpanym w słońcu sadem jabłkowym. To rozgrzane, pachnące, świeżo zerwane jabłko nie jest samotne w kompozycji, przeplata się z delikatnymi kwiatami oraz odrobiną jaśminu. Zaś zaraz za jabłkiem pojawia się wanilia i cynamon, lecz nie ten kuchenny, tylko bardziej wyrafinowany. Można uznać, że przemawiają za mną sentymenty - to prawda, ale perfumy nadal leżą na mnie wyjątkowo. I nawet po 16 latach... nie są ani za słodkie ani zbyt kwaśne, tylko idealne. PS i wiecie co? niewiele kobiet nimi pachnie ;-). Używam tego produktu od: 1998 roku Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania 40 ml

Są takie zapachy, które pomimo tego, że nie miało się z nimi wcześniej kontaktu, przywołują wspomnienia. W tym samym momencie, w którym po raz pierwszy zetknęłam się z All about Eve, przeniosłam się w czasie do lat swojego dzieciństwa - wspaniałego, niepowtarzalnego, na zawsze utraconego dzieciństwa. I znowu z młodszą siostrą biegałam po sadzie mojego sąsiada, pomiędzy starymi, pokrzywionymi pniami drzew jabłoni, zbierając opadłe jabłka koszteli. Od razu wgryzało się w te złote kule, bo kto wtedy myślał o czymś tak przyziemnym jak pestycydy czy zarazki, a słodki, aromatyczny sok spływał po palcach. I tak z dłońmi lepkimi od soku i z beztroskim śmiechem znowu zaczynało się biec. Tyle było już zapachów z nutą jabłka, a jednak tylko ten jeden wywołuje u mnie taką nostalgię, rozrzewnienie i tęsknotę za tym, co minęło. Gdy jestem sama i wiem, że nikt nie przeszkodzi mi w mojej małej sentymentalnej podróży z czasie, skrapiam nimi czasami nadgarstek i dekolt, otulam się wełnianym swetrem i jest mi dobrze.

i nieokreślone coś jeszcze. Cóż, flakon może i prosty w formie, można powiedzieć elegancki. Zawartość jednak mało interesująca. Bo ile można wąchać jabłka (które co prawda pięknie pachną, ale) z cytrusami i czymś nienazwanym, jeśli się nie rozwijają, nie nabierają głębi? Używam tego produktu od: użyłam kilka razy Ilość zużytych opakowań: kilka psiknięć, a później się pozbyłam :)

All about Eve to zapach legenda, magiczna kompozycja o wielu twarzach, harmonijna, piękna i zdecydowanie rozpoznawalna. Ewa w tym wydaniu jest słodka, łagodna i czarująca, przy czym bardzo ale to bardzo, wręcz diabelsko kusząca zmysły... Zielone jabłuszko okraszone cynamonem na waniliowym, kremowym podłożu, lekka lecz intensywna i wyrazista mieszanka. Słodycz, która jak mało która, nie tylko mi nie przeszkadza, ale wabi i uzależnia. Klasyka warta poznania! +piękny zapach +trwałość +urocza butelka Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: l testy i trwające polowanie na pełnowymiarowy produkt

wracam do niego i wracam odkąd przypadkiem odkryłam. niby mocny, niby słodki, niby kwiatowy... chmura zapachu ciągnie się za mną cały dzień. używam dodatkowo balsamu do ciała z tej serii. bardzo trwały zapach. mam go na sobie cały dzień po 4 "psiknięciach" nigdy od żadnej kobiety go nie czułam, więc uważam za "swój" ;) minus - zdaje się, że go wycofują :( Używam tego produktu od: 8 lat Ilość zużytych opakowań: duuużo

Buteleczka zawiera; kalejdoskopowy ciag niekoniecznie powiazanych i nielineralnych zdarzen, dziadkowy sad o poranku, krotkie podroze, towarzyskie przyjecia i niedzielne wydarzenia, male i wielkie milosci, nieodwzajemnione, czesto przeplakane noce przetykane talerzykiem maminego strudla na pocieche, utracona nadzieja na powrot dziecinstwa, tesknote za wolnoscia. Zapach, podobnie jak powiesc Prousta posiada kompozycję kołową – na końcu ostatniego tonu zgorzkniala bohaterka probuje zebrac wspomnienia całego swojego zycia i w ten sposób odzyskać utracony czas; tym samym waniliowy koniec zapachu odsyła do jego jablkowego poczatku. Dla niektorych przecietny swiezak, dla mnie zapachowe arcydzielo. Never smelled anything else like it. Milosc po grob.

Kiedyś, w liceum były szczytem moich marzeń, zachodziłyśmy z przyjaciółką do perfumerii, ona wąchała zapachy S.Dali a ja na dłużej zawsze zatrzymywałam się przy Joop. Jabłuszko, rajskie jabłuszko- jak ja o nim marzyłam. Niestety po ich zakupie jakieś 5 lat temu czar prysnął. Tzn dalej lubię tą niezobowiązującą woń, otoczeniu raczej też się podoba,ale są to perfumy mało wyrafinowane, raczej dzienne i nieinwazyjne, pachną trochę żelem pod prysznic;) Bez fajerwerków. Używam tego produktu od: ... Ilość zużytych opakowań: męczę 50 ml

Przypadkiem trafiłam na All About Eve w Super-Pharm. Ten zapach to zapach mojego wchodzenia w dorosłość, można tak to ująć;) Psiknęłam na nadgarstek, powąchałam i... poczułam jakbym przeniosła się w czasie. Jakbym znów miała 16 lat, liceum, pierwsza miłość, oczywiście nieszczęśliwie zakończona, a mimo to... mimo to uśmiechałam się do siebie za każdym razem kiedy zbliżałam nadgarstek do nosa. A robiłam to dobrych parę godzin, jeszcze w domu, bo zapach jest całkiem trwały. Te 10 (!) lat temu to był mój ukochany zapach, charakterystyczny wręcz. Pamiętam jak zabroniłam przyjaciółce kupić te perfumy, powiedziałam twardo - to jest mój zapach i ja nim pachnę:) Ach, co to były za czasy - rozkosznie naiwne, wcale nie takie niewinne jednak. Teraz nie potrafiłabym pachnieć Joop\'em, męczył by mnie. Ma w sobie coś odrobinę nieznośnego mimo, że czymś też urzeka. Ale może urzeka po prostu tymi wspomnieniami, sama nie wiem. Mogłabym je kupić dla samej możliwości zatopienia się raz na jakiś czas we wspomnieniach, ale... szkoda mi chyba pieniędzy. Używam tego produktu od: używałam... jakieś 10 lat temu:) Ilość zużytych opakowań: ...

Nie wiem czy kupię ten produkt ponownie, gdyż lubię różne zapachy i zawsze lubie eksperymentować z jakimiś nowinkami i wgL:) Perfum ten dostałam od babci na urodzinki i bardzo mi się spodobał, jest wyczuwalny, ładny flakonik, widać ile mamy perfumu. Podoba mi się aczkolwiek poluję na inny trochę droższy. Jeśli ktoś lubi wyczuwalne zapachy, ale nie jakieś ciężkie tylko takie trochę klasyczno - soczyste to wg mnie ten jest idealny :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: wciąż jedno (30ml)

Zapach jabłuszkowy. Takie przyćmione jabłuszko nutami kwiatowymi, w starym stylu. Nie jest jednak w złym guście, ma coś w sobie, że można go stosować dzisiaj i nie czuć się niemodnym. Jabłko w styl Van Cleef &Arpels "First", choć tutaj bardziej zgaszone i na "sucho". All about Eve jest zapachem suchym, ale jednoczęsnie świeżym. Taka niezobowiązująca elegancja dla kobiety, która swojego stylu nie musi demonstrować, po prostu go widać. Przyjemny w odbiorze, lekko dystansujący, optymistyczny. Generalnie polecam :) Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Pamiętałam All About Eve z czasów studiów... sama nie miałam ani flakona tych perfum, gdzież by! ale jakieś próbki, większe testerki się zdobywało, ach - dawne dzieje :) - na sieci bałam się kupować, aż tu znienacka powróciły na rynek. Musiałam kupić. I mam :) Pamiętałam jabłko, pamiętam świeżość, pamiętam słodycz, ale nie ulepną, tylko taką jasną, otwartą, ciepłą, ale nie duszną. Perfumy jednocześnie świeże i ciepłe, słodkie i nieco gorzkawe. Dobrze pamiętałam, takie są. Mały minus odkryty obecnie, gdy mam na półce cały flakonik - chociaż nie całkiem płaskie, i rozwijają się, są jednak takie bardzo dosadne, nie aż tak przestrzenne jak np. mój obecnie ulubiony Ogródek po monsunie Hermesa, i bardziej słodkie/miękkie niż świeże. Nostalgiczny zapach, taki z lat 90-tych, bo mocny i raczej bezpośredni, no i z tym wyraźnym jabłkowym jabłuszkiem.

Dostalam buteleczke 50 ml od siostry. Nie pasowal jej. Mi tez nie :). Podalam dalej. Zapach jest jak napoj jablkowo-mietowy. Gdybym jeszcze lubila te kombinacje w szklance... Na skorze mi nie podpasila. Zapach dosc zracy nozdrza, ostry, zbyt orzezwiajacy i dajacy mlotkiem po glowie. Zbyt spozywczy, malo perfumeryjny. Buteleczka mila dla oka, choc nieco infantylna. Trafila do kolezanki - Ewy ;). Używam tego produktu od: 5 lat temu Ilość zużytych opakowań: pierwsze, chyba 50 ml, zaczete i podane dalej

All About Eve to perfumy z tej kategorii, że owszem, ok, ale ja nigdy w życiu ich nosić nie będę.Osobiście źle się czułam mając ten zapach na nadgarstku, choć nie przeczę, były miłe i "cieplutkie". All About Eve to zapach zielonego jabłuszka z dodatkiem czegoś puchatego i miękkiego. Naprawdę takie wrażenie się odnosi wąchając ten zapach. Nie kojarzy mi się z szarlotką, ponieważ w szarlotce zwykle jest dużo cynamonu - tutaj go nie wyczułam, chyba, że jest to szarlotka dla dzieci;) Zapach zielonego jabłuszka lubię, choć wolę go w żelach i płynach do mycia niż w perfumach, nie jest ono aż takim "szlachetnym" składnikem, żeby awansowało na wyżyny perfumiarskie. W drugiej fazie, kiedy jabłuszko przycichło, pojawiło się to, o czym już wspomnialam- coś puchatego, miękkiego i ciepłego. Nie wiem co to, ale to było milutkie. Ostatnia faza jednak spodobała mi się najbardziej. Obiektywnie perfumy są w porządku tyle tylko, że nie w moim stylu. Ja wolę pachnieć kffiatkami :) i owocami, a nie zielonym jabłuszkiem z brzoskwinką:) Niemniej jednak budzą moją sympatię.. ale na odległość:) Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: kawałek próbki

Jeden z moich ulubionych zapachów, lekki, świeży, idealny na wiosnę i lato (zimą wolę cięższe perfumy) Ponoć uzasadnienie oceny jest zbyt lakoniczne, więc muszę dalej smarować. Tylko co jeszcze można napisać o perfumach? Albo się podobają albo nie, nie???????????? Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Boski zapach, piękny, za którym szaleję od kilku (kilkunastu?:D) lat:) Na początku jest świeży jabłuszkowy, ale zaraz potem wychodzi cynamon, brzoskwinia i lekka wanilia, przez co zapach staje się ciepły, miły, przyjemny. Zarówno na zimę jak i na lato. Tak jak ktoś wcześniej określił - pyszna szarlotka. Szkoda, że wycofane, w sumie to nie rozumiem dlaczego? Opakowanie 4*, zapach 5*. Jakoś zawsze nie po drodze mi było i trafiałam na próbki lub miniatury, ale muszę zaopatrzeć się w swoją dużą butlę:) Używam tego produktu od: - Ilość zużytych opakowań: miniatury, próbki