Mam bardzo czuły węch. Zapach najszybciej przywodzi u mnie wspomnienia i skojarzenia. Mój mąż się śmieje, że w poprzednim wcieleniu byłam psem tropiącym. Używane przeze mnie perfumy są dla mnie bardzo ważne. Poprzez zapach między innymi wyrażam siebie, dlatego musi być do mnie dopasowany w stu procentach. Musi być idealny, nic nie może przeszkadzać czy drażnić.
Na Narciso For Her zdecydowałam się podczas większych zakupów perfumeryjnych. Kupiłam go w ciemno, uwiedziona przepięknym flakonem, dokładnie w moim stylu, pięknym i minimalistycznym. Nie bałam się ani trochę nietrafienia zapachu. Po prostu wiedziałam, że musi mi się spodobać i koniec. Jest to najpiękniejszy zapach, jakiego kiedykolwiek używałam!
Jest tajemniczy, porywający i zaskakujący, wspaniale komponuje się z moją skórą. Zapach jest dla mnie stworzony tak bardzo, że nie mam ochoty rozkładać go na czynniki pierwsze i analizować każdej, poszczególnej nuty zapachowej. Interesuje mnie tylko i wyłącznie całość zapachu. Jest jednowymiarowy, nie zmienia się w ciągu dnia, nie ulatnia i za to go pokochałam całym sercem. Cały dzień pachnie dokładnie tak, jak po otwarciu.
Lekko ciężkawy, kobiecy, niesamowicie eteryczny i kwiatowy. Bez pudrowych i owocowych aromatów. Miłosny, lekko przybrudzony perwersją. Jest to najbardziej intymny zapach jakiego używałam. Nie mam żadnych skojarzeń z mydłem czy czystością, jedyne, co nasuwa mi się na myśl to namiętność. Dokładnie tak powinna pachnieć pościel po długich, miłosnych uniesieniach z ukochanym. Taki zapach powinna roztaczać wokół siebie, piękna, namiętna i zakochana kobieta. Jest to esencja wszystkich jej pragnień, zamkniętych w małym, przepięknym flakonie, który idealnie oddaje ducha perfum.
Zapach trzyma się bardzo blisko skóry. Nie pozostawia za sobą ogona. Zachowuje się dokładnie tak, jak od niego oczekuję. Nie mam ochoty dzielić się nim z innymi. Może dlatego tak intymnie się w nim czuję.
Mój mąż oszalał na jego punkcie. Twierdzi, że wydzielam jakieś feromony i non stop czuje w tych perfumach seks. Dotąd do każdego używanego przeze mnie zapachu podchodził doskonale obojętnie, wyjątkiem jest tylko Today od Avonu. Natomiast TEN zrobił na nim piorunujące wrażenie.
Nie używam ich codziennie, byłaby to profanacja. Są zarezerwowane tylko dla mnie, na wyjątkowe chwile, by poczuć się dobrze sama ze sobą, by odnaleźć siebie. Ubrana w nie, czuję się uspokojona, wyciszona, bardzo kobieca.
Trwałość zadowalająca. Kilka kropel za uchem , na linii włosów wytrzymuje praktycznie cały dzień. W ubrania zapach wsiąka na amen, czuć je nawet po praniu.
Zapach jeden na milion, absolutnie trafiony i absolutnie mój. Myślę, że od dzisiaj wszystkie perfumy będę kupować w ciemno. Wcześniejsze sprawdzanie tylko psuje efekt. Pozostanę mu wierna do końca życia.
Używam tego produktu od: Miesiąca
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego flakona 50ml