Estee Lauder Beautiful Love EDP 

Zmuszona jestem edytować recenzję i postawić 5 gwiazdek - powód : Beautiful Love zaczarowały mnie ! Irytująca gorzka nuta stała się przysłowiową kropką nad i - już nie drażni, a kusi. Paradoksalnie wśród bogactwa kwiatów ten trawiasto-wytrawny akord czyni kompozycję jeszcze bardziej kwiatową. Jak dla mnie rewelacja - na równi z ukochanym Red Door EA. Ciepłe powietrze wydobywa z nich najpiękniejsze nuty - wiosna , późne lato i wczesna jesień to czas dla BL. Cała moja szafa pachnie tylko Miłością :) bo trwałość jest fenomenalna. ***************************************************************************************************************- Nie wiem dlaczego nikt o tym nie wspomniał, ale Beautiful Love są łudząco podobne do Ardenowskich Słoneczników i Escape C.Klaina. Posiadają tę samą charakterystyczną , kokosowo-gorzką nutę, która kojarzy się ze słońcem, radością i młodzieńczym stylem. Na "efekt słoneczników" trzeba jednak tu trochę poczekać - nuta głowy jest mocno zielona i świeża, chwilę później pojawia się kremowa ,bardzo gęsta woń tuberozy, jaśminu i magnolii na tle pudrowej, słodko-gorzkiej bazy. Dopiero wówczas można wyczuć ten specyficzny i jakby nie patrzeć lekko infantylny akord, który wg mnie psuje tę całkiem udaną kompozycję. Jestem zawiedziona , bo szalenie podoba mi się otwarcie - jest ostre ,zielone i mocno biało-kwiatowe . Gdyby usunąć z bazy korzeń irysa, którego uważam za głównego sprawcę marchewkowej nuty, być może perfumy nabrałyby szlachetności i klasy. A tak ... są wtórne, banalne i pospolite... aczkolwiek nadal można tu wyczuć ducha starszej siostry, którą bardzo lubię. Uważam,że mimo wszystko są warte poznania, chociaż już coraz mniej dostępne na rynku. Być może to wina mojej skóry, która niemiłosiernie wszystko wysładza, dlatego nie wykluczam,że na innej właścicielce mogą pachnieć ciekawiej. Zastanowię się jeszcze czy wysłać Beautiful w świat, bo może się do nich przekonam ... Flakonik śliczny! Trwałość przyzwoita - zapach trwa i trwa.... Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 30 ml edp

Gwiazdki za trwałość. Miałam kiedyś 50ml i niestety oddalam. Wydawały mi się za "ciężkie". Białe kwiaty na czele, tuberoza, goździk, heliotrop, mango, nuty drzewa kaszmirowego, różowy pieprz etc... Dużo tego, całość wierciła w nosie. Takie stare, dla dojrzałej kobiety... Nie obrażając kobiet... Dlatego je oddałam mamie. Cóż... Raczej nie powrócę do nich.

Tyle się naczytałam o tym, że to taki romantyczny zapach... zależy jednak co kto ma na myśli uzywając słowa romantyzm - czy uczucia czy zamierzchłe czasy. Dla mnie Beautifl Love trąci myszką i to bardzo. Perfumy niedziejesze, stare, dla starszej wiekiem romantyczki - to tak. Pomimo miłych i przyjemnych kwiatuszków, które ugładzają i osładzają całą tę kompozycję nie da się udawać, że nie ma tam tych wszystkich nut kojarzących się z babcinimi puderniczkami, parasolkami, chusteczkami. Zupełnie nie w moim stylu. Bardzo się rozczarowałam, bo obiecywałam sobie, że to naprawdę będzie Beautiful Love:) Butelka też mało urodziwa. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: napoczęta miniaturka i poszła w świat

Muszę przyznać, że kupiłam próbkę tego zapachu pod wpływem recenzji na zagranicznych forach zapachowych. chyba po raz pierwszy (drugi to Kelly Caleche Hermesa) nie rozczarowałam się! przede wszystkim perfumy te są bardzo trwałe-na skórze ok.8-9h, na ubraniach 2-3 dni. sam zapach jest lekko słodki, kwiatowy, ale z jakąś trudną do zdefiniowania nutą, może to ta bita śmietana w bazie:)? jest szalenie kobiecy, niemęczący i bardzo podoba się otoczeniu. nie wyczuwam w nim żadnych orientalnych nut (to dobrze!) i owoców-jest nowocześnie, ale z klasą kwiatowy. zdecydowanie nie babciny. nie spotkałam jeszcze podobnie pachnących perfum. na szczęście nie jest chyba też popularny, przynajmniej w Polsce, co mnie niezmiernie cieszy! opakowanie jest średnie-mam co prawda miniaturkę, ale widziałam full size no i nie powala na kolana, ale jest solidne, bez zbędnych ozdóbek. Używam tego produktu od:6 miesięcy Ilość zużytych opakowań:4,7 ml EDP x2

Testowałam przypadkiem- oceniłam jako ładny ale na tym koniec. Aż wreszcie dostałam 10 ml w prezencie, psiknęłam - zrobiło wrażenie ale nie aż tak. Dopiero w domu mój narzeczony wąchając zapytał czym tak ładnie pachnę, sprawdziłam i to ten zapach!!! ciągle był na mnie. I teraz pachniał CUDNIE!! ot i cała historia.. Na prawdę piękny perfum, zdecydowanie wart zakupu. Ślicznie się rozwija, pachnie długo. Mężczyzna się podoba. Odkryłam go dopiero za drugim podejściem ale naprawdę jest wart uwagi, gdyby nie moje liczne perfumy ( teraz już ok 30 szt) kupiłabym od razu, tak muszę nieco poczekać ale zakupie na pewno. Nie jest to jakaś rewelacja, na pewno nie ma pazura ale pachnie tak jakoś spokojnie, klasycznie- inaczej i ta trwałość. Nosząc go otoczenie wie, iż to nie żadna tandeta tylko drogi klasyczny zapach. Rzadko kiedy mam perfumy tak trwale i tak ładne- mają w sobie to coś. Buteleczka też niczego sobie, dobrze opasuje do torebki, na pewno kupię następne. Używam tego produktu od: 2 tyg a wcześniej testy w perfumeriach Ilość zużytych opakowań: w trakcie 10 ml

Boski, delikatny i baaardzo słodki zapach. Utrzymuje się długo ale to zaleta marki Estee Lauder. Najpiękniejszy jaki kiedykolwiek miałam. Przez pierwsze dni używania KAŻDY pytał mnie czym ja tak cudnie pachnę :-) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego