Clinique Even Better, Glow Light Reflecting Makeup SPF 15 Podkład rozświetlający

Jednak jest różnica między podkładami drogeryjnymi, a tymi tzw. premium. Kiedy podkład drogeryjny ma w nazwie "glow" lub "rozświetlający", to wygląda na mojej buzi jakbym wysmarowała się brokatem, a jeśli uda mu się wyglądać dobrze, to po kilku godzinach świecę się jak bombka, a podkład spływa. Podkład EVEN BETTER GLOW od Clinique udowadnia, że jedno nie musi iść w parze z drugim. Ten podkład jest lejący, ale przy tym wydajny. Uwielbiam nakładać go palcami (wspaniale się rozciera) lub skośnym pędzlem. Krycie jest lekkie z budowaniem do średniego minus. Mi na co dzień wystarcza, zwłaszcza jeśli połączę go z mocniejszym korektorem, np. Vanish Airbrush z Hourglass. Efekt na buzi: delikatny naturalny glow. Efekt drugiej skóry, tylko trochę lepszej, bardziej promiennej i z wyrównanym kolorytem. Podkład jest niewyczuwalny na skórze. Trwałość: po utrwaleniu lekkim pudrem i mgiełką na mojej mieszanej cerze trzyma się 8 godzin bez konieczności poprawek. Nic nie spływa, po użyciu bibułki matującej podkład jest nieskazitelny. Posiadam odcień WN 04 BONE, który jest jednym z najjaśniejszych w gamie, ale jednak nie jest super fajny. Na zdjęciu porównanie z odcieniem CN 28 IVORY z Anti-blemish Solutions (który również bardzo lubię). Nie jest to podkład idealny, nie, nie wiem, co myślą o nim cery suche i tłuste. Ale jak na podkład GLOW dla mojej mieszanej cery jestem naprawdę zadowolona.

Nie lubię ciężkich podkładów i jestem raczej zwolennikiem kremów BB , ale kilka lat temu skusił mnie na promocji ten lekki podkład. Od tamtej pory co roku w okresie zimowym jest dla mnie nr 1. Wybieram wtedy Alabaster cn10 . Trzeba pamiętać, że z biegiem czasu trochę ciemnieje, ale mnie akurat to nie przeszkadza. Najlepiej rozprowadza się gąbeczką, ma lekkie krycie, więc czasami mam wrażenie, że to bardziej jak krem bb, ale potem można go dołożyć i zakryć to i owo. Na pewno nie sprawdzi się przy bardzo dużych mankamentach skóry, ale drobne zaczerwienienia, nierówności kolorytu spokojnie zakryje. Fajnie nawilża, bardzo ładny zapach, delikatna konsystencja. Dość wydajny. Ja go kupuję na promocji, ale regularna cena w Clinique jest bardzo wysoka.

Podkład sprawdza się bardzo dobrze na cerze mieszanej/tłustej z rozszerzonymi porami i drobnymi naczynkami na policzkach. Jest bardzo lekki, a wykończenie super naturalne. Nadaje skórze zdrowego i naturalnego efektu glow, który nie podkreśla niedoskonałości i porów. Krycie lekkie do średniego, przy dwóch cienkich warstwach zakrywa przebarwienia. Konsystencja jest dość płynna, bardzo łatwo jest wykonać makijaż gdyż nie zastyga zbyt szybko, nie robi smug, plam. Jest dość trwały jak na lekki podkład, przypudrowany wytrzyma 8 godzin. Niestety w składzie ma wysoko alkohol i mam wrażenie, że przy dłuższym stosowaniu wysusza, za co odejmuję jedną gwiazdkę. Najlepiej prezentuje się na dobrze nawilżonej i systematycznie pielęgnowanej cerze, w przeciwnym razie podkreśla suche skórki stąd pewnie część negatywnych opinii. Mimo dużej ilości odcieni ciężko mi było dobrać właściwy. Mam kolor Bone z żółtymi tonami, sprawdza się do lekko opalonej cery, ale dość dobrze się dopasowuje i na upartego może być również na sezon zimowy. Zdecydowanie polecam przetestować. Jakość o wiele lepsza niż podkłady drogeryjne.

Zakupiłam wersję "glow" po tym jak wersja pierwotna dość dobrze sprawdziła się na mojej skórze. Osobiście co różni ten podkład z jego poprzednikiem to: - wykończenie (bardziej świetliste); - krycie (bardzo lekkie, można je budować, ale i tak trzeba posiłkować się korektorem jeżeli chcemy coś bardzo zakryć w niektórych partiach twarzy, więc nie sprawdzi się dla cer problematycznych); - opakowanie ( płaskie - ciut większe niż wcześniej, ale nadal z łatwością zmieści się do podróżnej kosmetyczki); Nadal wygląda naturalnie,ma ten sam filtr SPF 15, nie wchodzi w zmarszczki, jest bardzo lekki - w ogóle nie czuć go na twarzy oraz ładnie scala się ze wszystkimi produktami. Cena wysoka, ale polecam zapolować na niego online wtedy jest bardziej przystępnie niż w punktach stacjonarnych.

Kupiłam go na promocji w aplikacji , sugerowałam się opisem kolorów w intrenecie, opiniach użytkowniczek sklepu. Kolor Alabaster to tragedia - pomarańczowy kolor, który dodatkowo ciemnieje. Podkład nie rozświetla, podkreśla suche skórki, wchodzi w pory, brzydko rozkłada się w plamy i szybko wyciera. Po przypudrowaniu wyszło ciastko. Zmarnowane pieniądze.

Mam suchą cerę, nieproblematyczną, więc nie potrzebuję dużego krycia, wrecz przeciwnie i ten podkłąd wpisuje sie w moje potrzeby. Krycie lekkie, ale można dobudowac do średniego zyskując bardzo przyjemny efekt na twarzy. Ładnie się stapia ze skórą. Co do efektu glow, no świeci się pyszczek, ja muszę się przypudrować, bo aż takiego świecenia to nie lubię. I jak sie go przypudruje delikatnie to i trwałość lepsza. Dobrze też sprawdza się pod maseczką, ściera się tak delikatnie i równomiernie. naprawdę fajny produkt, szkoda że testują na zwierzętach, dlatego więcej go nie kupię.

Doskonały zakup. Clinique trzyma klasę. Podkład zakupiłam jak większość recenzowanych tu kosmetyków w TK Maxxie (od razu informuję, że NIE był otwarty, opakowanie było nienaruszone), do teo jak to w T Maxie cena była korzystna, plus dostępna szeroka kolorystyka (ja wybrałam odcień 04 Bone, a mam bardzo jasną karnację). Podkład jest lekki, tak jak wskazano na opakowaniu, nie jest kryjący (więc jak ktoś szuka podkładu kryjącego, to się zawiedzie), za to z efektem glow. Przy czym nie jest to świecenie się, a piękne, zdrowe rozjaśnienie. Pięknie pachnie, dobrze się rozprowadza, trwałość to 6h. Świetny na lato (z filtrem słonecznym), ale doskonały na zimę (bo skóra wygląda zdrowo, jakby muśnięta słońcem). Co ciekawe doskonały dla skóry 40+, bo podkład napina skórę, nawilża, zatem w powiązaniu z efektem rozjaśnienia odejmuje 10 lat już na starcie. Mój ulubieniec.

Nie myslalam, ze znajde w koncu podklad idealny. Mam lojotokowe zapalenie skory, przez co niestety skora jest bardzo wymagajaca, szczegolnie w okresie jesienno-zimowym. Ten podklad to pierwszy podklad, ktory nie podkresla suchych skorek, nie wazy sie, swietnie nawilza, nie oksyduje (mam odcien alabaster i swietnie stapia sie z moim kolorem skory, a jestem bladziochem). Podklad po kilku dniach stosowania wygladzil moja skore, wyskakuje mi mniej niespodzianek, jest leciutki na twarzy, nie tworzy efektu maski. Jedyny minus dla mnie jest taki, ze dosyc szybko zaczynam sie po nim swiecic w strefie T no, ale przy schorzeniu mojej skory jest to norma.

Idealny na co dzień. Podkład nie spisałby się na pewno na mojej skórze parę lat temu, gdy występowały na niej niedoskonałości i była zbyt tłusta. Teraz natomiast po bardzo regularnej i i starannej pielęgnacji moja cera jest w bardzo dobrej kondycji, w związku z czym potrzebowałam bardzo lekkiego podkładu. Ten się spisuje rewelacyjnie. Nie tworzy efektu maski, nie zapycha, wygląda naturalnie, idealnie wtapia się w moją skórę.

Uwielbiam ten podkład. Jako stewardessa mam skórę, która często jest przesuszona, zmęczona i z niedoskonałościami. Dzięki temu podkładowi wygląda promiennie i zdrowo mimo nieprzespanej nocy, a może i dwóch. Oczywiście używam z nim korektora jednak mimo wszystko sam w sobie jest trwały i nie wysusza a przede wszystkim nie podkreśla moich suchych skórek. Świetny! Nie chcę go zmieniać na żaden inny.

Nie wiem skąd tyle pozytywnych opini? Chyba od konsultantek marki. Kupiłam podkład na problemy ktorym jest dedykowany czyli na przebarwienia. Ale niestety sobie z nimi nie poradził nue na tu mowy o zadnym odbijaniu swoatla kryciu czy efekcie glow. Lepiej koloryt skory juz mi wyrownuje duzo tanszy bb burjous. Nie polecam, szkoda pieniędzy!

Teraz jestem w okropnej kropce bo dziś po jednym dniu wylazła mi ogromna gula, nie posiadałam takich niespodzianek ostatnie w latach młodości 20 lat temu :-| a czemu jestem w kropce bo podkład wygląda świetnie na tawrzy. Będę go testowac w tym tygodniu jak wyjdzie coś jeszcze to tu wrócę i będę bluzgać na niego jak nic nie wyskoczy to będzie mój hit kwcowski :-P

Nakładając ten podkład, jakieś takie mam dziwne odczucia, jakby on był bardzo suchy. Nie kryje mi niedoskonałości, ale to jak wygląda na twarzy to szok. Daje efekt bardzo naturalny, nie widać go na twarzy. Jest wydajny. Najjaśniejszy kolor jest dla mnie za ciemny, o dziwo przy nakładaniu, po kilku minutach wtapia się w skórę i nie widać odcięcia. Gdyby jeszcze krył, to byłby to idealny podkład. Mimo wszystko daję mu 5 gwiazdek, ponieważ dla kogoś kto nie ma problemów z niedoskonałościami, myślę, że podkład byłby świetny

Zdecydowany ulubieniec . Jestem zwolenniczka podkładów rozświetlających a on jest moim nr 1. Żaden podkład rozwietlajacy nie dał mi takiego glow jak ten :) Totalny pewniak dla zwolenniczek podkładów rozwietlajacych!

-Noooo chodź! Przyjaciółka pociągnęła mnie za rękę. To miał być dziewczyński weekend. Widomo. Ploteczki. Kino. Zakupy. I PROSECCO. - Nooo Chodź szybko! Poganiała mnie coraz bardziej. - Ale o co chodzi? Biegłam za nią, jak mała dziewczynka za szczeniakiem. Ufff. W końcu stanęłyśmy w przepięknych progach. SEPHORA. O matuniu. Jestem w raju. Przyjaciółka lekko mnie popchnęła, bo czułam, jak zamyka się moja buzia, która uprzednio była otwarta na widok tak wielu wspaniałości. Usiadłam z wrażenia. Na szczęście było na czym. EVEN BETTER… CZY EVEN BETTER GLOW? Nie umiałam zdecydować, ponieważ oba są idealne, choć każdy z nich inny. EVEN BRTTER GLOW, CN 52. Dziś postanowiłam postawić na niego. Ta propozycja od CLINIQUE sprawia, że moja skóra natychmiast jest pełna blasku. Niczym muśnięta porannym słońcem. Podkład posiada odbijające światło perłowe pigmenty. Sprawiają one, że niedoskonałości mojej dojrzałej skóry stają się niewidoczne. Moja twarz ma zdrowy i promienny wygląd przez cały dzień. Podkład ten wyrównuje koloryt i znakomicie kamufluje wszelkie niedoskonałości skóry, co jest dla mnie niezmiernie istotne, ponieważ pozostały mi blizny po obfitym niegdyś trądziku. Lekka, nawilżająca formuła pozwala na dostosowanie stopnia łatwo się rozprowadza. A co najważniejsze, podkład ten jest odpowiedni do każdego typu cery a ja mam akurat mieszaną. EVEN BETTER GLOV ma w sobie dodatkowo pochodną witaminy C. To dlatego podkład rozjaśnia, rozświetla i wyraźnie redukuje widoczność przebarwień, spowodowanych działaniem słońca. Jeśli efekt akurat dziś jest dla mnie zbyt BLINK BLINK, przypudrowuję go i po sprawie. Konsultantka idealnie dobrała mi podkład. A ten cudowny minis mieści się nawet w torebce. Mój dziewczyński weekend uważam za doskonały. Znalazłam ideał.

Używam jak tylko pojawił się w sprzedaży, tj. od jesieni 2017 r. Bardzo go lubię na sezon jesienno-zimowy. Daje fajny efekt, ujednolica i upiększa skórę (mam normalno-mieszaną). Jest bardzo komfortowy, ładnie się ściera w ciągu dnia. Plusem jest suchawa konsystencja (mimo, że podkład jest rozświetlający), nie lubię produktów, które się świecą i wymagają przypudrowania.

Skóra sucha, skłonna do zapychania i trądziku Bardzo fajna nawilżająca konsystencja, bardzo lekki, w uczuciu na skórze przypomina mi kremy bb,dlatego idealnie sprawdza się na co dzień. Ja nakładam jedną warstwę palcami i krycie jest lekkie+, wygląda bardzo naturalnie, praktycznie nie widać go na twarzy. Można budować krycie do średniego i nadal podkład wygląda bardzo dobrze. Nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza, nie zapycha. Dobrze się utrzymuje, przeżył kilka imprez praktycznie bez szwanku, nie jest jednak trwałość jak podkładu zastygającego, ale na pewno lepsza niż kremów bb. Nie daje flashbacku. Na mojej bardzo suchej skórze wykończenie było bardzo naturalnie rozświetlone - jak po nawilżającym kremie i tak zostawało do końca dnia. Mam kolor wn04 bone- jasny, ale na pewno nie dla bladziochów, ciepłe, żółtawe tony; mój inny kolor to Mac face&body c1, który jest minimalnie jaśniejszy od clinique

Produkt średniokryjacy, dosyć trwały, raczej się nie ściera. Efekt głów nie jest bardzo zauważalny, jednak po kilku h skóra wygląda bardzo fajnie :) nie wygląda na tłusta, a jednak na rozświetlona. Podkładu używam tylko latem.