Facelle Super Plus, Tampony 

Facelle Super Plus to tampony, które wybrałam z myślą o intensywnych dniach cyklu, i muszę przyznać, że spełniły moje oczekiwania. Produkt zapewnia solidną ochronę i daje poczucie pewności nawet przy obfitym krwawieniu. Tampony są dobrze zaprojektowane – mają gładką powierzchnię, co ułatwia aplikację, oraz mocny sznureczek, który nie sprawia wrażenia, że mógłby się urwać.

Jestem fanką (nie mylić z fanatyczką) wprowadzania ekologicznych i praktycznych rozwiązań w moje życie codzienne. Nie lubię gdy coś się szybko niszczy lub marnuje, bo to powoduje bezsensowne produkowanie nikomu niepotrzebnych odpadów, z których utylizacją jest potem problem, co powoduje, że sukcesywnie zanieczyszczamy naszą piękną planetę. Z tego też względu, jakiś czas temu przerzuciłam się na kubeczki menstruacyjne, które z różnych względów nie zawsze mogę nosić przez pierwsze dni miesiączki. Wówczas korzystam z tamponów o.b., które od lat świetnie mi się sprawdzają. Skuszona jednak pozytywnymi recenzjami tamponów facelle na wizażu, postanowiłam dać im szansę. I bardzo się zawiodłam. Te tampony, tak jak wspomniałam w tytule recenzji, w mojej ocenie stanowią nieudolną kalkę tamponów o.b. Mają tę samą kolorystykę opakowania, to samo oznakowanie chłonności produktu - w tym przypadku dla pięciu kropelek na zielonym pasku, a nawet tę samą kolorystykę folii osłaniającej tampon. Bezsprzecznie odróżnia je jednak jakość.

Co tu ukrywać - jestem mamą i po kilku ciążach okresy wyglądają całkiem inaczej niż przed nimi. Są zdecydowanie obfitsze a jakoś czasu na leżenie pod pościelą i przeczekanie tego ciężkiego momentu brak. Jestem aktywną osobą i od tamponów oczekuję zapewnienia pełnego komfortu w każdej sytuacji. Sięgnęłam po te tampony ponieważ lubię inne produkty marki Facelle i - co tu ukrywać - bywają w mocno atrakcyjnej cenie na promocji. Niestety! Ale wypadają najsłabiej z wszystkich tamponów, jakie kiedykolwiek używałam...

Kosztują ok 5-7 złotych, a są tak samo dobre co OB. Nigdy mnie nie zawiodły, są super chłonne. Idealne na pierwsze dni. Przyjazne dla skóry, nie powoduja żadnych podrażnień. Firma facelle nie jest powiązana z testami na zwierzętach co jest na pewno plusem.

Miałam okazję wypróbować bardzo wiele tego typu produktów i koniec końców zawsze wracałam do tych, aż w końcu zostały ze mną na stałe. Po pierwsze są to produkty tworzone bez wszelkich udziwnień - dziwnych siateczek, pasków zapachowych, niewygodnych aplikatorów. Dla mnie jest to istotne żeby taki produkt był możliwie higieniczny i naturalny, w tym wypadku udziwnienia i udoskonalenia nie zawsze działają na korzyść. Dostępność jest dość dużą bo można je dostać w każdym Rossmannie, do tego są śmiesznie tanie a często również objęte są promocją. Robię wówczas zazwyczaj mały zapas bo do Rossmanna mam kawałek, a nie lubię kiedy sytuacja mnie zaskakuje i zmusza do podróży w najmniej odpowiednim momencie. Fajnie że te tampony dostępne są w dużych opakowaniach, bo jest to po prostu wygodniejsze niż kupowanie kilku mniejszych opakowań. Są bardzo chłonne, pomimo moich dość dużych potrzeb w tym zakresie nie zdarzyło mi się żeby cokolwiek przepuściły, nawet w nocy. Podczas stosowania tych tamponów nie zdarzyły mi się również żadne infekcje ani podrażnienia. Bardzo dobrze oceniam ten produkt, jest on dowodem że szata graficzna opakowania ani rozbuchana kampania reklamowa nie są w żadne sposób potwierdzeniem jakości produktu. Polecam.

Przodownikiem w tamponach jest OB , ale z racji tego , że lubię eksperymenty / nawet w tej dziedzinie / zakupiłam Facelle. Koszt niewielki , bo za 32 szt. zapłaciłam coś ok 6 zł w promocji. Sprawdzają się dobrze przy obfitej miesiączce. Nie podrażniają, nie rozwarstwiają się. Nie stosuję ich jednak na noc, wolę takie, które są na noc rekomendowane. Uważam, że za taką cenę warto je kupić. Odbiegają nieco od OB, które są bardziej zbite. Ze względu na cenę, produkty Facelle w szerszej gamie na dobre zagościły w mojej łazience.