Cierpieć dla...? Bo urody to nie dodaje.
Chcecie usłyszeć najpierw dobrą, czy złą wiadomość?
Zacznę od dobrej.
Ta gąbka ma tylko jedną wadę. Brak zalet.
No to wymieniamy:
- twarda, zbita, bolesna, używanie jej to jak walka na ringu, prawy sierpowy, lewy hak, aż ma się ochotę uciec, albo odważnie sparować cios
- nie chłonie wody, nie zwiększa swej objętości, nie mięknie
- aplikacja podkładu, korektora, produktów w kremie, itp. przy użyciu tej gąbeczki to katorga, efekty są opłakane, makijaż wygląda na niechlujny
- jest jak piłeczka kauczukowa, powoduje że podkład ślizga się po skórze, spływa z gąbki, nie sposób go ładnie i estetycznie nałożyć, robi smugi, rozkłada kosmetyk nierównomiernie
- szpic gąbki niby dopasowuje się do miejsc trudniej dostępnych, ale jest tak sztywny, twardy i śliski, że lepiej go nie używać
- słaba porowatość, typowo silikonowa gąbka
- cena, przy tak niskiej jakości to jakiś żart
I owszem gąbka nie wypija produktów i jest dość wytrzymała, ale paradoksalnie wolałabym gdyby wypijała odrobinę produktu i nie była tak wytrzymała, wtedy być może nadawałaby się do użytku. Mam porównanie do Real Technic (hit, mięciutka, podkład wygląda świetnie, ale jest dość krucha) i Golden Rose ( całkiem ok, daje radę, jest twardsza niż RT, lecz w dalszym ciągu przyjemna, nie daje tak fajnego efektu jak RT, ale jest bardziej wytrzymała).
Reasumując, nie wiem co tym można robić, odbijać stempelki na ścianie, tłuc orzechy, pompować krew, ćwiczyć mięśnie nadgarstka, dać kotu do zabawy?
Yyyy. Nie polecam.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu