Dermika Individuelle, Esencja de Luxe z molekułami młodości 

Mam 34lata, cerę tłustą, z rozszerzonymi porami i plamami hormonalnymi(?), które pojawiają się po kontakcie ze słońcem mimo używania wysokiego filtra, trudną do ogarnięcia:-) i niestety gdy spoglądam w lustro po przebudzeniu, z rzadka oglądam tam promienną i gładziutką buźkę. Szukałam więc produktu, który pomógłby przywrócić lub chociaż przybliżyć mą buźkę do dawnej świetności:-) Według producenta: "Skutecznie blokuje procesy prowadzące do wiotczenia i powstawania zmarszczek oraz redukuje już istniejące skutki upływającego czasu" Zaznaczę iż używałam produktu jedynie na noc, ponieważ na dzień muszę używać kremów silnie matujących, które pozwolą mi funkcjonować bez ciągłego myślenia o świecącej twarzy. Ta emulsja ma zbyt bogatą konsystencję abym mogła zastosować ją na dzień. Stosowałam ją więc na noc, jednak dodam, że nieregularnie. Dlaczego? Już tłumaczę. Gdy użyłam jej po raz pierwszy, to po przebudzeniu ujrzałam promienną, wygładzoną buźkę, jakby wypełnioną, o zdrowym, wyrównanym kolorycie. Twarz była delikatna w dotyku i przypominała jakby skórkę brzoskwinki dojrzewającej w słońcu. Naprawdę dawno już nie obudziłam się z tak pięknym licem. Pamiętam, że mój małżonek przy śniadaniu zapytał, czy zrobiłam makijaż, a to naprawdę olbrzymi komplement w moim przypadku. Jednak ten stan nie trwał wiecznie, po kilku dniach nie było już tak spektakularnych efektów, jakby skora się przyzwyczaiła?! Zrobiłam więc przerwę i stosowałam preparat co 3-4 dni i wtedy rzeczywiście spełniał swoją rolę. Stał się takim pocieszycielem słabszego nastroju:-) Pewnie, że najlepiej gdyby działał tak codziennie,jednak i tak jest to najlepszy z tego rodzaju produktów z jakim miałam do czynienia. Teraz gdy piszę tę recenzję z rozrzewnieniem wspominam te cudowne poranki po użyciu Individuelle i zamierzam zakupić go ponownie gdyż po skończeniu poprzedniego opakowania długo szukałam esencji, która dałaby podobny efekt jednak bezskutecznie. Dodam, iż kupiłam go za 99zl i wciąż jest bez problemu do dostania za tę cenę. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 50ml

Wiek: 34 lata, cera: mieszana, odwodniona, zanieczyszczona. Naprawdę trudno ocenić mi tą esencję, bo używając jej miałam wrażenie jakbym używała lżejszej postaci kremu Dermiki 2010 Retinol + Tlen, ten sam kolor, podobny zapach i ta sama lepiąca konsystencja. Nie wysuszała, ale też nie nawilżała jakoś rewelacyjnie. Poprawiła koloryt cery, ale też jakoś tak dziwnie - na brzoskwiniowo (pomarańczowo), nie do końca ten kolor mi odpowiadał. Poza tym ta lepiąca konsystencja dała efekt w postaci zwiększonej ilości zaskórników. Niemniej esencja nie wywołała żadnych uczuleń i lekko rozprasowała drobne linie. Poza tym jest bardzo wydajna, choć ja stosowałam ją głównie na dzień. No i kupiłam ją na Allegro za 79 zł, więc nie żałuję tak bardzo. Używam tego produktu od: przez 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Skuszona bardzo pozytywnymi opiniami na temat Idebenonu (opracowanego pierwotnie w celu w leczeniu choroby Alzheimera, btw) a do tego super promocyjną ceną 99 zł, kupiłam i zaczęłam stosować to cudo dwa razy dziennie. Samą esencję, bez kremu, bo zmarszczki jak na razie nie są moją największą zmorą. I byłam zachwycona. Patrzyłam w lustro i nie wierzyłam własnym oczom. W ciągu 3 miesięcy rysy "wyłagodniały", cera zrobiła się bardziej świetlista a koloryt został wyrównany. Co prawda policzki mogłyby być lepiej nawilżone, ale za to strefa "T" jakby trochę "przyschła" i zmieniła kierunek w stronę bycia cerą normalną. Już miałam kupować następne opakowanie gdy któregoś dnia zaczął swędzieć mnie policzek. A później drugi, i cała twarz i szyja. W końcu naskórek zrobił się cały pomarszczony i zaczął schodzić płatami, zupełnie jak po ciężkim oparzeniu słonecznym. Problem w tym, że był styczeń a rano o 7 i po południu o 18 Słońce raczej w polskiej strefie klimatycznej nie świeci, a wtedy jedynie przebywałam poza pomieszczeniami. Solarium omijam szerokim łukiem, kosmetyków nie zmieniałam, klimatyzacja w pracy jest naturalna (czyli okno + kaloryfery), więc udałam się do dermatologa. I okazało się, że uczuliłam się na ten preparat. Wielka szkoda. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zacznę od tego, że mam 20lat cerę skłonną do wyprysków, aha jeszcze jedna ważna rzecz za ten krem w drogerii nie płacę NIGDY WIĘCEJ NIŻ 120ZŁ, nie wiem skąd ta kosmiczna cena w opisie!!!! Do tego kremu na początku miałam kilka podejść. Na początku niezbyt mi się podobał, nie widziałam zbytnich rezultatów, także na początku niezbyt regularnie go stosowałam. gdy skończył mi się chanel beaute initiale (miałam 4 próbki po 8g) i ten aqua+ (miałam 20ml) stwierdziłam, że czas na wykończenie Dermiki. I tak oto zakochałam się w tej emulsji. Stosuję ją jako krem na dzień- czasem też na noc. Oto plusy: +piekne opakowanie +praktyczna pompka + nadaje cudowny kolor cerze po ok 2 tygodniach stosowania + wygładza zmarszczki mimiczne pod oczami (mam tylko takie ;] ) + skóra wygląda promiennie + doskonale nawilża moją mieszano-suchą// w lecie tłustą cerę + nie zapycha + fajna konsystencja i przyjemny zapach minusy -trzeba czasu aby docenić jego działanie Wykorzystano w nim ostatni hit kosmetologii Anti-Aging odkryty jakiś czas temu w USA najsilniejszy antyoksydant IDEBENON. Proponuje poczytać co nieco o nim… Krem poleciłabym każdemu kto zaczął stosować kremu anti ageing i jest zainteresowany prewencją. Podsumowując każda z nas powinna go spróbować choć raz w życiu, bo ten kosmetyk naładowany jest świetnymi aktywnymi składnikami do tego cena jest bardzo przystępna w stosunku do jakości. GORĄCO POLECAM!! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 2 pełnowymiarowe opakowania

Jeden z bardzo niewielu kosmetyków, po którym WIDZĘ efekty...Kupiłam oczywiscie pod wpływem recenzji na Wizażu.Pierwsze wrażenie-ładny zapach, dobrze nawilża, bez rewelacji :).Po około 2 tygodniach zauważyłam: poprawę kolorytu skóry (szok!), delikatne "zmiękczenie" rysów twarzy (mam 34 lata, więc zmarszczek nie za dużo,ale po przypadkowym zerknięciu w lustro stwierdziłam, że skóra bije jakimś takim wewnętrznym satynowym blaskiem).Nie sądziłam, że jakikolwiek kosmetyk może mieć takie działanie. Bardzo wydajny- opakowanie przy stosowaniu ok 2 x dziennie wystarczyło mi na 5 miesiecy.Używam tego produktu od:6 miesiecy Ilość zużytych opakowań:początek drugiego

Traktuję tę emulsję jako serum, pod krem na noc,3-4 razy w tygodniu. Efekty widać dopiero po dłuższym czasie. Jest połowa listopada a moja cera mimo że nie opalona, ma zdrowy brzoskwiniowy ujednolicony odcień. Skóra jest mniej zaczerwieniona i moje przebarwienia poznikały!!! Prawie nie widzę moich przebarwień które były dla mnie zmorą!!. Nie twierdzę absolutnie , że ta emulsja je usunęła o nie - stosowałam we wrzesniu i październiku Dermamelan 2 , ale śmiem twierdzić , ze ta emulsja przyczyniła sie do usunięcia pozostałosci przebarwień , takich lekkich cieni. Emulsja jest lekka, nie zapycha mojej tłustej cery, dobrze sie wchłania, ma delikatny zapach. Twarz o poranku jest gładka i napięta. Jest to jeden z najlepszych kosmetyków pielęgnacyjnych jakie stosowałam, może śmiało konkurować z górnopółkowymi. Nie wiem skąd ta kosmiczna cena w opisie. Używam drugiej buteleczki i obydwie kupiłam w propomocji ponizej 100 zł , raz w drogerii a drugi raz w aptece internetowej. Na pudełeczku ( ślicznym)prosucent sugeruje cenę 124 zł. Emulsja jest bardzo wydajna, buteleczka ma 50 ml a nie jak zwykle 30ml więc naprawdę się opłaca. Używam tego produktu od: od 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę 2

Zmieniam moja recenzje - bo moze ktos wtajemniczony trafi na ten produkt i bedzie sie zastanawiac czy kupic? Powiem TAK TAK TAK. To zdecydowanie najlepszy tego typu kosmetyk, jakiego kiedykolwiek uzywalam - Lancome, Dior, Clinique moga sie schowac. Jestem po 20, cere mam mieszana, wiadomo czasem cos wyskoczy. Individuelle wspaniale ujednolica cere, nie jest juz tak bardzo blada, ale wlasnie brzoskwiniowa. Stosuje sumiennie rano i wieczorem od 2 ms i naprawde widze znaczna poprawe. Pozostalosci po pryszczach oczywiscie nie zlikwiduje, ale generalnie wyglada sie zdrowiej. Nie podraznia i nie zapycha. Stosuje razem z Sanoflore emulsja matujaca, a wczesniej z Biothermem High Recharge. Jezeli chodzi o cene, to najtaniej w Douglas - 149 zl....w GC widzialam po 240 bodajze ;) Używam tego produktu od:2 ms Ilość zużytych opakowań:w trakcie 2

Od razu zaznaczę, że ja nie dostrzegam jakis rewolucyjnych zmian na swojej twarzy :) Mam skóre zadbana i mało problemowa, dostarczam jej mazideł przeróznych i suplementów takze ;), więc mam wrażenie, ze moja cera wyglada po prostu dobrze. Zas z racji stosowania kremu stopniowo brazującego - i zmiany kolorytu nie moge przypisac dermice :D Niemniej to bardzo przyjemny kosmetyk, choc drogi, jak na polskie standardy. Dośc wydajny, ma ładne, higieniczne opakowanie ( choc pudełko zewnetrzne to juz czysty szpan :)). Bardzo odpowiada mi zapach, relaksuje mnie - dla mnie jest to jogurt owocowy. Poczatkowo stosowałam raz, teraz juz 2 razy dziennie, pod inny krem. Pielegnuje niexle ( choc w pierwszej chwili miałam wrazenie, ze mnie lekko ściaga), ale moja skóra wymaga wiekszego nawilżenia. Nie wiem, czy kupie ponownie - jest tyle innych, nowych kosmetyków, ale nie wykluczam... Używam tego produktu od:ok 2 miesiące Ilość zużytych opakowań:konczę 1

Produkt z wyższej półki cenowej ale i jakościowej! Niczym nie odstepuje najbardziej markowym i rozpoznawalnym produktom. Zastosownie składników prosto ze światowych laboratoriów. Krem ma lekką konsystencję, dzięki czemu świetnie się wchłania. Już po kilku dniach stosowania -szara i zmęczona cera nabrała blasku i kolorytu lekko opalonej, brzoskwiniowej , zdrowej cery- dzięki zastosowanemu w produkcie składnikowi odpowiedzialnemu za wzrost produkcji melaniny. Jestem bardzo zadowolona z poprawy stanu mojej skóry. Wiem, że zawdzięczam to produktowi, który z pewnością nie został przereklamowany, wszak DOBRY KOSMETYK REKLAMUJE SIE SAM ! Używam tego produktu od:ROKU Ilość zużytych opakowań:2

Kosmetyk ma bardzo wysoką cenę:( i to jest jego jedyny minus. Poza tym same doskonałości:) Plusem jest to, że można uzywać go pod oczy. Ładnie wygładza skórę, napina, ujędrnia. Buzia jest zwyczajnie ładniejsza. Poprawia się koloryt skóry tzn. lekko się przyciemnia i jest taka aksamitna i wygładzona. Stan skóry ogólnie się poprawia. Kremik działa podobnie do kremików innych firm z górnej półki. Jest jedna trochę za drogi jak na polski kosmetyk. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Otrzymalam Esencje de Luxe w prezencie, jest to superekluzywny kosmetyk - poczynajac od pieknego opakowanie, az po jego zawartość. Lekki krem, cudownie pachnie, naprawdę poprawia koloryt skóry! Ja co prawda mam jeszcze młoda cere, ale raz na jakis czas uzywam go jako maseczki na noc. Rano skóra jest swietnie nawilzona, delikatnie wygładzona, bardzo swieża - do tej pory myslalam że takie drogie kremy to pic na wodę, ale ta esencja jest warta swojej ceny. Minusy - oprócz ceny, nie dopatrzyłam się zadnego..Moze buteleczka z której ciezko bedzie wydobyć resztkę? AKTUALIZACJA: Zaczęłam ożywać codziennie rano - wszyscy zachwycają się moją brzoskwiniową, gładką cerą. takich efektów sie nie spodziewałam:O Bardzo wydajnaUżywam tego produktu od:miesiac Ilość zużytych opakowań:baaardzo wydajna

Dopiero zaczynam uzywać........nie dostałam uczulenia, posmarowałam się na noc, skóra nawet ok i jakby nie wchłoneła wszystkiego, mimo że mam sucha cerę, ale dla zasady nałozylam na wierzch krem. Rano skóra nie ciagnęła i nie była wysuszona.......... Jak bedzie dalej to napiszę juz niebawem. Choc przyznam że ogólnie podoba mi się zapach konsystencja, spoistosć......wszystko :) , oby tylko jescze tak cudownie zadziałała, bo jak dla mnie to produkt b. drogi..... Pierwsze opakowanie, dopiero napoczęte............ kilka aplikacji..... Po tygodniu dodaję: Krem jest b. dobry, nie moge się przyzwyczaić że ma dziwną konsystencje, zbyt lekką jak dla mnie. I mimo to nakładam krem na twarz, jednak rano po przebudzeniu skóra jest lepsza, niż jakbym uzyła samego kremu. Więc emulsja działa. widac że bardzo wygładziła mi zmarszczki pod oczami <szok> walczyłam z nimi od około roku czasu róznymi kremamami pod oczy, nawet tymi z wysokiej półki. Więc nawet z chęcią stosowałabym ten kosmetyk pod same oczy, ale zapobiegawczo kładę go też na całą twarz, na noc. Po nałożeniu mimo że jest b. lekki to fajnie odzywia.