Miss Sporty Crazy Smoky!, Creamy Eyeshadow Pencil Cień do powiek w kredce

Posiadam kolor 120 - brąz ze złotą poświatą. Kredka jak dla mnie idealnie nadaje się do szybkiego codziennego makijażu, gdy nie mamy czasu na blendowanie cieni a chcemy, aby coś się na oku znalazło i wyglądało pięknie. Co prawda gąbeczka dołączona do kredki jest beznadziejna, ale sama kredka aplikowana na powiekę i doklepana palcem czy roztarta pędzelkiem wygląda bardzo naturalnie. Kredka jest bardzo miękka przez co super sunie po powiece ale też... szybko się łamie. Mnie złamała się już na początku używania i właściwie wypadła z opakowania. Ze względu na kolor i konsystencję żal mi było ją wyrzucać, więc umęczyłam się trochę podczas jej kolejnych aplikacji, mimo to polecam. Z tę ceną BOMBA!

Na wstępie zaznaczę, że mam kolor srebrny. Kredka ma kremową konsystencję, nakłada się nieźle. Ta gąbka z drugiej strony jest do niczego, ściera nałożoną warstwę produktu. Niestety strasznie się zbiera w załamaniach powieki, nie zastyga. Jedyną funkcją, w której się sprawdza, jest kredka do oczu. Próbowałam używać jako bazę pod cienie i rzeczywiście, fajnie podbija ich kolor, ładnie przyklejają się błyski, ale po kilku godzinach zbierają się w załamaniach. Na rynku jest sporo lepszych cieni w kredce.

Jest to niesamowity produkt mega przydatny, ruszający "na sygnale" z pomocą w każdej sytuacji - Kredka Crazy Smoky Creamy Shadow Pencil. Wygodne opakowanie, jak również poręczne aplikowanie wręcz zachęca do użycia. Zachwyca mnie swoją totalną uniwersalnością. Mhm... kredka czy może cień do powiek - oto jest pytanie! Nie ruszam się z tym produktem nawet na krok. Rano, kiedy każda sekunda do wyjścia jest jak na wagę złota kredka niezawodnie podkreśla oko, maluje pięknym kolorem cienia moją powiekę. Nie tylko maluje, lecz obdarza mnie cudownym efektem rozświetlenia sprawiając, że oko wręcz promienieje. Jej następna, niezwykła funkcja to nakreślenie linii brwi, dzięki której wydaje się grubsza, bardziej widoczna, co świadczy o silnym charakterze dzielnej, odważnej weteranki, której nic nie zdoła pokonać! Pomysłowy wygląd dwustronnej kredki, której konsystencja koloru złożonego z maleńkich błyszczących drobinek w prosty sposób rozprowadza się na powiece. Mało tego jej gąbeczka, która zamontowana jest na drugim końcu kredki pozwala na zmysłowe roztarcie niczym artystyczny rozmaz koloru z palety barw na letni pejzaż delikatnej cery.

Zdecydowałam się na zakup 3 kredek z serii Crazy Smoky. Zdecydowanie - nie żałuję tego zakupu, ale towarzyszy mi też umiarkowany entuzjazm. W oby przypadkach - kredki mają bardzo ciekawe opakowanie - dwustronne: z jednej znajduje się produkt, a z drugiej gąbeczka do aplikacji. Sam cień jest dość zbity, co nieco utrudnia aplikację. W moim przypadku - gąbeczka jest jednak w tej sytuacji bardzo pomocna i naprawdę wygodna. Kolory są bardzo ładne; kredka Wonder Metal bardzo ładnie, delikatnie błyszczy. Można stworzyć z nich naprawdę ładny makijaż - niestety, o umiarkowanej trwałości. Jako duży plus - muszę dodać również to, że cienie są naprawdę bardzo wydajne.

Kupiłam ten cień w kolorze srebrnym około 2 lata temu i mimo częstego używania nadal nie zużyłam go do końca. Kredka nie jest zbyt twarda, łatwo rozprowadza się na powiece. Posiada mnóstwo srebrnych, błyszczących drobinek, które dają bardzo ładny efekt. Używam tego produktu jako cień do powiek oraz jako kredkę do oczu. Gąbeczka umieszczona po przeciwnej stronie sztyftu jest dość twarda, dlatego do roztarcia cienia raczej używam opuszki palca.

Cień jest mocno zbity, twardy i mało kremowy jak na konsystencję, jaką powinien mieć. Trudno się go nakłada; ciągnie się po powiece i powoduje dyskomfort. Dla osób z wrażliwymi powiekami aplikacja tego produktu byłaby samobójstwem. Nakładany najpierw na palec i wtedy na powiekę, sprawdza się lepiej, ale ciągle mało satysfakcjonująco. Trzeba naprawdę poświęcić sporo czasu, żeby uzyskać fajny efekt. Jeśli chodzi o jego rozcieranie gąbką... Nie polecam. Jest ona twarda i byłaby super do bardziej kremowych i napigmentowanych konsystencji, bo tą zmazuje z powieki. Pigment cieni jest słaby, nie kryją za dobrze, ale z drugiej strony czasami taki delikatniejszy efekt jest pożądany.

Kupiłam na próbę dwie kredki, pokusiły mnie kolory i przystępna cena. Niestety jednak cień w kredce jest nie dla mnie, aplikacja jest trudna a gąbeczka w kredce jest bardzo twarda i nie da się ładnie rozetrzeć cienia.

Plus dla producenta że wymyślił taka dwustronną kredkę bo to fajny pomysł. Minus za trwałość tego cienia na powiece. No ale samo opakowanie i cena są ok więc można zawsze kupić i samemu spróbować.

Ostatnio polubiłam się znowu z produktami kremowymi. Dają bardzo naturalny look. Dlatego też zdecydowałam się na zakup tej kredki. I tak jak kolor jest przepiękny (120 Ruthless Tuape), bardzo naturalny, podkreśla delikatnie oko, wygląda jak moja lepsza skóra. Odcień delikatnie ciemniejszy od skóry twarzy dzięki czemu oko jest podkreślone ale w tak delikatny sposób że wydaje się że jest to naturalny wygląd. Opakowanie też bardzo wygodne. Forma wykręcanej kredki a z drugiej strony gąbka do rozcieranie. Kolor ładnie się blenduje, nie ślizga się po powiece, równomiernie rozkłada. Niestety roluje się i nakładany na czystą pięknie, czy na bazę czy na korektor zawsze się to dzieje niestety.

Kupiłam, bo zależy mi szybkim wykonaniu makijażu, więc cień w pisaku to dla mnie super rozwiązanie. Wybrałam zatem kolor brązowy. Niestety nie mam pojęcia po jest załączona gąbeczka do rozcierania, bo po prostu nie ma czego rozcierać! Kolor jest tak blady, ze ledwo go widać na powiece, więc co tu rozcierać. Jakie smoky? Zaznaczam, że kupiłąm w ciemno bo nie było w drogerii testera. Szkoda kasy, tani nie jest. Używam go gdy chcę uzyskać efekt no make up.