NaturalME Czyste masło shea 

Zacznę od tego, że mam dwa opakowania - końcówkę pierwszego i prawie całe drugie. Pierwszym jestem zachwycona - cudnie pachnie surowym kakao, po ogrzaniu w dłoni przyjemnie się roztapia, jest dość tłuste, więc nie używam w ciepłe dni, ale rewelacyjnie łagodzi podrażnienia słoneczne (!). Drugie, kupione w promocji po zachwytach nad pierwszym opakowaniem, może i ma podobne właściwości, ale pachnie tak okropnie, że po nałożeniu muszę natychmiast zmyć to masło (zrobiłam dwie próby). Zapach to coś między zjełczałym masłem i produktem ropopochodnym, po prostu nie do zniesienia. Długo się zastanawiałam o co chodzi innym Wizażankom, krytykującym zapach tego konkretnego masła shea i już rozumiem. Wg mnie, mimo wielu zalet, to jest coś co dyskwalifikuje ten produkt do jakiegokolwiek bezpośredniego kontaktu ze skórą.

Masło (mimo swojej nietypowej dla kosmetyków formuły) stało się moim ulubieńcem. Wszystko w tym kosmetyku mogę ocenić na plus: działanie- kosmetyk idealnie nawilża skórę rąk, stóp, ale może być również używany uniwersalnie, do całego ciała, w zależności od potrzeb; konsystencja- bardzo ciekawa, zachowuje się dosłownie jak masło, które przed aplikacją trzeba rozgrzać w dłoniach, by można było je nałożyć. Jest przy tym bardzo aksamitne i mimo swojej oleistości nie sprawia, że nakremowane nim ręce się kleją; zapach- jest to kwestia indywidualna, ale mi bardzo przypadł do gustu. Jest neutralny, delikatny i trochę kojarzy mi się z zapachem czekolady; opakowanie- jest wygodne, estetyczne i umożliwia wykorzystanie całego kosmetyku do końca. Na koniec- atrakcyjna jak na taki produkt (15,99-19,99 zł), zdarza się, że jest w promocji. Masło na pewno zostanie ze mną na dłużej.

MOJA CERA Typowa mieszana, tłusta strefa T z niedoskonałości, suche policzki, skłonna do podrażnień i wysuszeń. OPAKOWANIE Tradycyjne i charakterystyczne dla marki NaturalMe. Plastikowe, ciemne opakowanie minimalistyczna szata graficzna, wszystkie informacje czytelnie zapisane. Brakuje mi jedynie jakiegoś zabezpieczenia w środku, aby mieć pewność, że nikt przed nami nie otwierał produktu. KONSYSTENCJA W pudełeczku stała, w dotyku przypomina ciastolinę, nieregularna, nieco chropowata. Po nałożeniu na skórę bądź rozgrzaniu w dłoniach zmienia się w postać płynną i tłustą. Dzięki temu produkt jest niesamowicie wydajny. ZAPACH Najgorszy jaki mógłby być:/ Zapachem bardzo przypomina mi czarne mydło. Bardzo intensywny zapach, niestety nie ulatnia się szybko, zarówno na skórze jak i na włosach można go wyczuć jeszcze wiele godzin po aplikacji DZIAŁANIE Na włosy- bardzo fajnie sprawdza się w formie zabezpieczania końcówek, ale trzeba uważać na ilość, jest bardzo ciężie i potrafi szybko przetłuścić i obciążyć. Na twarz- tutaj polecam każdemu wypróbować na sobie, osoby z cerą suchą powinny być zadowolone z jego działania, natomiast cery tłuste i mieszane będzie zapychać Na ciało- Najlepszy kosmetyk jaki miałam! Nałożony na noc na skórę , sprawia, że już z samego rana budzimy się z niesamowicie gładką skórą, jest mięciutka, nawilżona , odżywiona, zdrowa, mogłabym wychwalać i wychwalać:) Świetne sprawdza się też jako krem do rąk w ciągu dnia, nawilża i natłuszcza jak żaden inny kosmetyk, dzięki niemu nie muszę już co godzinę smarować rąk różnymi wynalazkami. Jako jedyny poradził sobie również z probleme suchych łokci i kolan, nie potrafiłam znaleźć żadnego kosmetyku, który dałby radę. Nie spodziewałam się, że zrobi to właśnie masło shea:)) Ni zaznaczam go jako hit i odejmuję 1 gwiazdkę za ten koszmarny zapach, mimo tego cudownego działania nie jestem w stanie non stop z niego korzystać, ponieważ bardzo mi dokucza:/

Produkt ten kupiłam jeszcze wczesną wiosną i dzięki niemu moja skóra po zimie nawilżyła się i odżyła. Stosowałam to masełko na dłonie, łokcie, kolana i stopy. Bardzo koiło, nawilżało i odżywiało moją skórę. Łatwo się wchłaniało, miało ładny zapach i było bardzo wydajne. Gdy zaczną się zimne dni na pewno znowu zacznę je używać. Będzie idealne na zmarznięte dłonie, gdy zrobią się typowo jesienne, wietrzne dni.

To masło jest w ciemnym plastikowym opakowaniu. 100% naturalne, jak opisuje producent. Bardzo dobrze natłuszcza i poprawia poziom nawilżenia skóry. Po nabraniu na dłonie nie wyczuwam grudek jak w przypadku innych firm. Ma jednak dość intensywny zapach, który po pewnym czasie stosowania zaczął mi przeszkadzać. Dlatego preferuję stosowanie go na noc. Dobrze działa na moją alergiczną skórę, nie uczula i dzięki niemu skóra wygląda zdrowiej.

Masło shea stosuję całą zimę. Nie używam balsamów, postawiłam na naturę i nigdy jeszcze nie miałam skóry po zimie w tak dobrej kondycji. Zero przesuszeń! Stosuję je na ciało, na dłonie, stopy i czasem na twarz (nie zapycha).