Kupione ze względu na dobry skład oraz pozytywne opinie na Wizażu - nie ukrywam, że mimo tak ogromnego wyboru dosyć trudno było znaleźć produkt idealny pod każdym względem, ale masełko od Naturativ naprawdę jest grzechu warte!
ZALETY:
+ Wygodne opakowanie - słoiczek jest lekki, plastik solidny, a szata graficzna jest elegancka i kobieca.
+ Wspaniała konsystencja produktu - gęsta, zbita, w opakowaniu wygląda troszkę jak mus, w rzeczywistości jest treściwa, ale wchłania się świetnie i zostawia przyjemny, ochronny film na skórze. Nie lepi się!
+ Boski zapach, prawdziwie otulający i relaksujący. Dominuje nuta cytryny z dodatkiem wanilii i karmelu - całość jest słodka, ale nie mdląca.
+ Dobry, naturalny skład - żadnej parafiny, silikonów i innych oblepiaczy, nie ma EDTA, nie ma alkoholu, fenoksyetanolu i innych paskudztw. Jest za to masło shea, masło kakaowe, oliwkowe, olej babassu, skwalan, ekstrakt z cytryny, wit.E, gliceryna roślinna.
+ Polska marka.
+ Spora wydajność, zwłaszcza biorąc pod uwagę mój typ skóry (sucha, wrażliwa, z AZS) oraz moją rozrzutność, bowiem balsamy, oleje, masła czy mleczka zawsze aplikuję hojnie - a tutaj słoik wystarczył mi na prawie 6 tygodni!
+ Cena - z pozoru wysoka, jednak tutaj płacimy za działanie, jakość i całokształt - po prostu warto tyle dać, wierzcie mi :).
DZIAŁANIE:
Masełko aplikowałam codziennie wieczorem, po prysznicu. Sama aplikacja była bezproblemowa, a dzięki treściwej, kremowej formule mogłam wykonać relaksujący masaż. Skóra wyglądała naprawdę super, była miękka, gładka, znikały podrażnienia, suche placki itd Przy regularnym stosowaniu widziałam i czułam poprawę kondycji mojej skóry - a nie jest łatwo sprostać jej wymaganiom, zwłaszcza zimą, w okresie grzewczym.
Zniknęło nieprzyjemne napięcie i ogólny dyskomfort, skóra odzyskała ładny koloryt, nie była taka szorstka i podrażniona - tak działa u mnie niewiele kosmetyków, najlepszy w tym jest balsam do ciała CeraVe, ale...on tak wspaniale nie pachnie ;).
Masełko absolutnie nie robi mi krzywdy, mimo dość intensywnego aromatu - nie uczula, nie zatyka i nie obciąża skóry. Nie brudzi pościeli ani piżam - a jest mocno odżywcze. Stosowałam go nawet do rąk, natychmiast radziło sobie z przesuszoną i spierzchniętą skórą - skórki też go polubiły, w mig przywracał im normalny wygląd.
Słowem - nie mogę absolutnie nic temu produktowi zarzucić! Zapach jest naprawdę otulający, podobnie jak odżywczo-regenerująca formuła, która dosłownie otula skórę ochronnym filmem. I działa, koi, nawilża, łagodzi :)
Wad nie znalazłam żadnych, a jestem czepialska, cóż poradzić ;). Tutaj jednak nie mam się do czego przyczepić - jest to doskonałej jakości kosmetyk, który rozpieszcza i ciało, i zmysły i z czystym sumieniem mogę go polecić.
Z pewnością kupię to masło ponownie i przyjrzę się reszcie produktów tej marki - polskiej marki, która potrafi robić cuda w normalnej cenie :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie