Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Vivienne Westwood Libertine EDT 

4,2 na 519 opinii
flame1 hit!
42% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,2 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 42% osób
Nasi użytkownicy zostawili 19 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • 24 sierpnia 2010 o 8:04
    Hmm ciekawy
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Pewnie mój opis w niczym nie pomoze, bo miałam ten zapach sporo czasu temu, no ale bynajmniej wiem, że zauroczył mnie od pierwszego spotkania, kiedy to go przypadkowo powachałam. Z tego co pamietam był to zapach różniacy się od tych wszystkich kwiatowo - słodkich marek, więc polecam chociaż powąchać, by się przekonać. Używam tego produktu od:2.5 roku Ilość zużytych opakowań:1
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 24 kwietnia 2010 o 21:56
    Wiosenny spacer po parku
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Uwiódł mnie ten zapach i zajął specjalne miejsce w moim rankingu perfum. Czytam sobie w opisie, że zmysłowy niczym Boudoir - ?! Dla mnie zmysłowości w nim mało. I dobrze. Libertine jest dla mnie sentymentalnym powrotem do dzieciństwa, tytułowych spacerów po parku w maju, kiedy drzewa zdąrzyły na dobre się zazielenić, wśród traw pojawiło się mnóstwo kwiatów, wiał ciepły, wiosenny wiatr... A sam zapach odbieram jako połączenie cytrusowego akordu z wyraźnie wyczuwalną nutą frezji, która powoduje, że czasem ten sielski spacerkowy obrazek przyćmiewa rosołowa nuta... Na szczęście szybko znika. W bazie dochodzą do tego delikatne drzewne akcenty w połączeniu z mchem odpowiedzialnym za szyprowy posmak. Używam tego produktu od: grudzień 2009 r.; Ilość zużytych opakowań: próbka plus dekant;
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • qqłka
    qqłka
    3 / 5
    23 kwietnia 2010 o 15:46
    cytrynowy unisex
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Oj... zasadziłam się jak na wielkiego niedźwiedzia, a tu wylazł mi niewypierzony bażancik... Bo to taki libertyn - markiz, wydelikacony, cytrynowo grejpfrutowy z odrobiną drzewności, męskawy świeżak. Ja za świeżakami nie obstaję, cytryno-bergamotek jako nut przewodnich nie lubię, bo w odświeżaczach wszelakiego zastosowania mocno spowszedniały. Cóż z tego, że butelka dostojna, na wzór Boudoiru, kiedy zawartość wręcz nikczemna zważywszy na nazwę, dom mody i opakowanie. Trudno jest mi znaleźć zapach na ciepłą porę roku, bo albo za kwiatowy albo za koloński... może stąd me Libertynem rozczarowanie. Choć przyznam, że męska część mojego stadka raczej pozytywnie go odebrała, a i przy tej lekkości i charakterze to całkiem przyzwoitą trwałość wykazał. Używam tego produktu od: kusił marką i opakowaniem na tyle skutecznie , że zaczęłam 50 ml buteleczkę przy okazji wypadów na rolki stosować - bo to taki trochę sportowy świeżak Ilość zużytych opakowań:
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 24 maja 2009 o 15:50
    Libertyn z jednym jajem
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Przedstawiony w 2000 roku Libertine miał być alternatywą dla cięższego Boudoiru, twórca Martin Gras starał się, jak mniemam skomponować coś dyskretniejszego, swobodnego i oryginalnego jednocześnie. Średnio mu to wyszło. Jako wielka miłośniczka Buduaru starałam się zaprzyjaźnić Libertyna ale jest coś w tym zapachu, co mi ewidentnie nie leży. Jest kwiatowo-owocowy ale trudno nazwać go “cytrusowym” pomimo obecności grejpfruta. Delikatnie doprawiony “ala szypr”, konwalia miesza się z owocami, piżmem, ambrą i nie bardzo wiem o co w nim naprawdę chodzi. Taka mieszanka wypada blado i “komercyjnie” nawet jak na typowo “dzienny” zapach. Lubię ostre szyprowce, kwiaty narkotyczne, zwierzęcą ambrę i jeśli cytrusy to tylko sugestywne (Parfum d’Empire, Hermes). U VW jest wszystkiego po trochu, w ilościach minimalnych, odbierających temu zapachowi wyrazistość. Ciągle się zastanawiam czy Libertine łączy w sobie spora oryginalność przy zachowaniu lekkości czy jednak obcuje z jakimś niedopracowanym miksem, ni to psem ni wydrą. Wyczuwam w nim aromaty, które bardzo lubię ale całościowo zapach do mnie nie przemawia. Do tego odkryłam jedną (ale bardzo rzucającą się w nozdrza), fałszywą toaletowo-mydlana nutę, która jeszcze bardziej psuje całość kompozycji. Niestety wykastrowany ten de Sade jest. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: probki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • OlaVS
    OlaVS
    4 / 5
    1 maja 2009 o 17:14
    Seks w wyszorowanej łazience
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Do Libertine podchodziłam powoli i spokojnie. Byłam pewna, że mi się spodoba. Bo jak by mogło mi się nie spodobać - kwiaty, owoce cytrusowe, szypry, no i fantastyczne recenzje. Miało być świeżo i lekko, a do tego zmysłowo i ciekawie. Czyli tak, jak lubię. No i testowałam kilkakrotnie, i mam uczucia mieszane. Bardzo podobają mi się nutki szyprowo-zamszowe, pięknie grają na skórze i naprawdę coś w tym jest. Ale całość nieznośnie przypomina mi łazienkę wyszorowaną cifem i jest to sceneria mało romantyczna. Nie chcę, znam w tej kategorii ładniejsze zapachy. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:próbka
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.