Maison Francis Kurkdjian Oud Satin Mood EDP 

Ktoś na Fragrantice napisał,że te perfumy są idealne na polski listopad i ja zdecydowanie się pod tym podpisuję. Kocham perfumy a im więcej wiosen mam na karku tym bardziej zauważam,że moja skóra zupełnie inaczej odbiera pewne zapachy w zależności od pory roku. Mam też tendencję do nudzenia się zapachem i ciągłego poszukiwania czegoś wow co zdecydowanie wpływa na powiększenie kolekcji. Niestety choć robię to nieświadomie, najczęściej ciągnie mnie do luksusów i nie znając ceny zawsze największe upodobanie mam do tych z wyższej półki cenowej. Zapachy Maisona są moim nowym odkryciem,choć to odkrycie otwiera i zamyka się w Oud Satin Mood i mając na względzie zasoby mojego portfela na razie boję się próbować dalej:) W tym przypadku miałam podobnie jak z La Tosca od Xerjoff,jeden psik i przepadasz. Choćby nie wiem co,zapach chodzi za tobą i wewnętrznie czujesz że pasujecie do siebie i nawet szukając podobieństwa w tańszych odpowiednikach nie znajdziesz tego co poczułaś za pierwszym razem. Tak więc zracjonalizowałam sobie zakup,że skoro jest synergia, okrągłe urodziny za pasem to można zaszaleć . Choć zapach opisany jest jako różany,dla mnie jest bardziej fiołkowy i to ten fiołek mnie w sobie rozkochał, bo to pierwsze co poczułam podczas testów. Początek jest dość mocny, natomiast to jak ten zapach układa się na skórze to istna poezja. Podobnie jak w przypadku Carminy od Creed nosząc Oud Satin Mood czuję się się wyjątkowo. I o ile Carmina jest dla mnie zapachem seksownym, o tyle Oud Satin Mood to zapach szalenie elegancki. Szczególnie teraz,chłodnym listopadem oceniam go jako sekretną broń w walce z obniżonym nastrojem ,niską pewnością siebie. Osobiście lubię ubierać się w perfumy i tutaj czuję się szlachetnie. Co ciekawe,po czasie zapach staje się bardziej kremowy,do głosu w dochodzi wanilia,której osobiście na sobie nie lubię a tutaj pokochałam zaborczą miłością. Czasem warto spełniać marzenia.

Probke dostalam zamawiajac inny flakon FK z butiku , oud satin extrakt . Prysnelam raz i raz wystarczy 2 to juz za duzo. Lubie mocne perfumy ale ten wooow zmiata wszystko wokol i otula cie cieplym satynowym ciezkim pudrowym zapachem - chcesz sie przytulac z nim. Przypomina mi lekko starego diora addicta ( tego 1 ) . Duzo osob opisuje Ze to dosc rozany zapach ja ja czuje ale za zaslona - jak za oknem czai sie ogrod rozany a ja wtulona w waniliowa slodycz ktora przeplata sie oudem . Piekny zapach . Elegancki Troche mroczny boje sie probowac reszty kolekcji bo zbankrutuje .