L'Artisan Parfumeur Vanilia EDT 

W poszukiwaniu idelanej wanili musiała spróbować i wersji Lartisan. I jest to jeden z bardziej fascynujących zapachów jakie poznałam. Nawet nie wiem czy go uwielbiam czy tylko lubię, a może toleruję? Zaczyna się mało waniliowo. Coś drzewnego, dymnego, nawet przyprawowego uderza dosyć mocno. I kapka alkoholu. Wanilia ujawnia się po kilkunastu minutach. Ale nie słodko. Tak jak dziewczyny pisały niżej, jest wytrawana. I taka pozostaje przez godzinę, dwie. Później praktycznie zanika. Muszę przytulić nos do nadgarstka i odkrywam nowe obliczę - cieplejszą mleczną wanilię. Jedynie muśniętą słodyczą. Niestety i ten zapach szybko odfruwa, trwałość zapachu na mnie to koło 3h. I naprawdę nie umiem powiedzieć czy jest ładny. Pierwsze nuty jakoś mi nie pasują, gryzą, ale z drugiej strony fascynują. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:1 ml

No i znowu piękna wanilia w perfumach. Początkowo klimatem przypomina mi rumową babkę (tak, taka do jedzenia :D). Ale to nie dlatego że pachnie identycznie - choc może w pewnym stopniu - ale dlatego, że zarówno w Vanillii Lartisana oraz tym smakowitym specjale połączono te same dwa kontrasty. Puszystą mięciutką słodycz (ciasta drożdżowego w przypadku babki oraz puszystej wanilii w przypadku perfum) zestawiono z pewną wytrawnością przenoszącą milusi słodki banał w inny wymiar (uderzający do głowy zapach rumu w cieście oraz daktyle, ylang-ylang, wilgotnawe drewno sandałowe i uderzenie retro w perfumach). I tak ta Vanillia przyjemnie kontrastuje rozkwitając na nadgarstku. Całośc jest taka właśnie wilgotnie słodkawa, drzewna, jest w nim też słodka smużka dymu. To nie jest po prostu kolejny waniliowy, jadalny słodziak. Zgadzam się z poprzedniczkami, że zapach ma w sobie coś wysublimowanego, arystokratycznego, wywołującego respekt... Bo wanilia nie jest tylko do jedzenia ;) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: ...

Słodycz wszelaką lubię,lubię bardzo,ale dopiero ostatnio(gdy wykończyłam większość moich słodziaków)uświadomiłam sobie,że ja bez wanilii żyć nie potrafię:D(a już na pewno nie w takie niby ciepłe,ale pochmurne i brzydkie dni jak dziś). Wanilia LArtisana to rzeczywiście wanilia z wyższych sfer-ani przez chwilę nie przypomina deserów,ciasteczek,mleczka waniliowego czy innych łakoci.Jest bardzo wytrawna i bardzo sucha.Wanilia objawia się tutaj(podobnie jak w deserowym Ambre et Vanilie)jako kwiaty i laski wspomagane olejkiem z ylang-ylang.Nie brzmi to jednak egzotycznie-wręcz przeciwnie-wanilia jest taka czysta,odrobinę alkoholowa,a trochę budząca skojarzenia z kremem nivea(?).Jako miłośniczka spożywczości powinnam być w tym momencie mocno rozczarowana,ale tak nie jest-pojawia się bowiem piękne,drzewno-korzenne tło.Przyprawy(cynamon,anyż,imbir,ale także coś pikantego(chilli?))połączone z miodem(typowa dla LArtisana nuta) i karmelizowanym drewnem-całość jakby pomiędzy dymnym Tea for Two i waniliowo-cynamonowym Musc Ravageur,tylko znacznie subtelniejsza,elegancka,bynajmniej nie nudna albo męcząca. Używam tego produktu od:jakiś czas Ilość zużytych opakowań:próbka

Wanilia w wersji niezwyklej - nie jadlany slodziak, ale piekny, dymny i drzewny aromat, w ktorym wanilia wprawdzie pierwsze skrzypce gra, ale nie przeslania soba wszystkich skladnikow. Calosc jest niesamowicie ciekawa, jak to u LArtisana - drzewno-waniliowy aromat snuje sie wokol nosicielki wytwornie i niemalze arystokratycznie, w wanilii LArtisana nie czujemy sie swojsko, slodziutko i przytulankowo, to raczej szpicruta, bryczesy i wyrazisty makijaz (no, dobra, moze troche przesadzilam z ta szpicruta ;PP - lecz z drugiej strony wanilia LArtisana idealnie mi sie dzis wpisala w ponura pogode, wysokie buty i "Czarna wiosne" Henryego Millera, wiec cos w tym musi byc ;-))) ). Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: probka

Vanilia jest moim ostatnim odkryciem i wielkim zaskoczeniem. Pozytywnym zaskoczeniem. Nie jest to kolejna jadalna wanilia. Zapach otwiera sie troszczke dymnie, ale jest to bardzo leciutki dymek, który szybko umyka i ustępuje miejsca pięknym kwiatom wanilii. Wyczuwam również lekka orzechowa nutkę, a czasami trochę bliżej niesprecyzowanych dla mojego nosa przypraw. Z pewnoscia LArtisan nie odkrył całego składu perfum przed nami ;) Vanilia jest słodka, ale nie jest to spożywcza słodycz, raczej słodycz kwiatowego nektaru. Zapach zmienia sie, wibruje, przekształca, żyje swoim życiem na skórze- jak to u LArtisan często bywa.;):) Tym, którzy chcą odkryć inne oblicze wanilii - polecam. Trwałość dobra. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy