Isana Herzenswärme, Lovely Winter, Bodycreme Krem do ciała o zapachu wanilii i kwiatów tabaki

O ile uwielbiam balsamy ISANA - zwłaszcza te w odkręcanych pojemnikach o tyle ten zapach totalnie nie przypadł mi do gustu. Był dla mnie po prostu dziwny. Jedyny plus był taki, że ów zapach szybko się ulatniał i nie musiałam się z nim długo męczyć. Poza tym balsam spisał się jak zwykle - zachwycił idealną dla mnie konsystencją, szybkim wchłanianiem oraz długotrwałym nawilżeniem.

Wielkie pudełka kremów z Isany za kilka złotych to coś, co lubię każdej zimy. Limitowanki pojawiające się w Rossmannie mnie nie przekonały, ale podczas pewnego okropnie zimnego i mokrego wieczoru skusiłam się na wanilię. Śliczna szata graficzna też miała swoją zasługę. Krem jst delikatny, bielutki i puszysty. Smaruje się łatwo, trzeba dłuższą chwilkę odczekać żeby się wchłonął. Uważać na to, żeby nie nałożyć za dużej ilości w jedno miejsce - bo będzie się mazał i bielił. Zapach - bardzo ciepły, wręcz rozgrzewa i poprawia nastrój. Limitowanka zimowa w najlepszym wydaniu. Wanilia jest nie-kuchenna, delikatna z wyraźną nutą... no właśnie. Miał być kwiat tabaki, dla mnie po lekkim zwietrzeniu na ciele są to papierosy i nie chcą być kwiatem. Szczególnie na piżamie. Nos to kwestia subiektywna. Pielęgnacja - w bardzo dobrym wydaniu. Nawilża, wygładza, skóra jest niesamowicie delikatna i przyjemna w dotyku po kilku wieczorach smarowania. łokcie, kolana - zadbane i nawilżone, żadnych słabych punktów. Wygodne pudełko pozwoliło na wyciągnięcie resztek produktu, wydajność przeciętna a cena - śmiesznie niska. Chyba częściej będę zaglądać w limitowanki Isany, może znajdę coś co bardziej się spodoba mojemu nosowi i wtedy będzie krem do ciała idealny.

Polubiłam się z zimową edycją limitowaną tej marki przygotowaną na zimę 2017/2018. Miałam już kilka innych wersji kremu marki Isana, które polubiłam mniej lub bardziej. Ten krem jest bardzo dobry, ale do ulubieńców z tej serii go nie zaliczam z powodu zapachu, który raz kocham, raz nienawidzę, a że jest dość słodki to czasem wydaje mi się nazbyt mdły. OPAKOWANIE Opakowanie ma naprawdę śliczną szatę graficzną. Nawiązuje ona do innych produktów z linii Lovely Winter. Płatki śniegu, czerwone rękawiczki idealnie wkomponowują się w błękit zimowej głębi. Całość prezentuje się ciekawie i zachęca do kupna. Dla wzrokowców jest to nieodparty wabik. Na wieczku znajdziemy tą samą grafikę. Opakowanie to słoik zabezpieczony przed otwarciem folią. Opakowanie jest praktyczne, ponieważ możemy zużyć cały produkt aż do końca - wystarczy włożyć dłoń do środka. KREM Krem ma konsystencję dość gęstego balsamu, na pewno nie przypomina mi on typowych kremów innych marek, po prostu jak na krem jest zbyt rzadki. Podoba mi się jego zapach, który dość długo utrzymuje się na ciele. Podobnie jak w przypadku żelu mamy tutaj obłędny zapach wanilii z pikantną nutką tabaki. Bardzo udane, ciepłe połączenie, choć chwilami może być przytłaczające i szybko się znudzić używane solo dzień w dzień, dlatego stosuję krem zamiennie z innymi nawilżaczami. Krem dobrze się rozsmarowuje, ale jeśli weźmiemy go za dużo zaczyna bielić. Trzeba poświęcić mu chwilę na wmasowanie w skórę, ale po tym bardzo szybko się wchłania i można juz po chwili zakładać ubranie. Krem nawilża skórę i odżywia, jednak nie daje spektakularnych efektów. Moja skóra jest normalna i nie wymaga mega nawilżenia, więc jestem zadowolona, ale dla osób o skórze suchej może być za słabe. Do plusów na pewno zalicza się ogromna pojemność, niska cena, tym bardziej w promocji. PLUSY + lekka konsystencja + w miarę szybko się wchłania + dobrze nawilża i odżywia (skóra normalna) + ładny zapach + ma praktyczne i ładne opakowanie + bardzo duża pojemność + wydajny + niska cena MINUSY - nałożony w zbyt dużej ilości bieli

Skład i działanie raczej podobne do znanego wszystkim kremu kakaowego. Tutaj dodatkowym atutem jest przepiękny, ciepły zapach, który do tego całkiem długo się utrzymuje - faktycznie, czuć tu wanilię i coś podobnego do tytoniu. Krem szybko się wchłania, nie zostawia klejącej warstwy, a jedynie delikatny film.