Carma Laboratories Carmex, Moisturising Lip Balm Cherry Nawilżający balsam do ust w tubce o smaku wiśniowym

Wiem, że wiele osób uwielbia balsamy Carmex, ale niestety u mnie kompletnie się nie sprawdziły. Testowałam wersję wiśniową w tubce i szczerze mówiąc – nie rozumiem zachwytów. Po pierwsze, zapach zupełnie mi nie odpowiada, jest sztuczny i zbyt intensywny. Po drugie, efekt na ustach jest po prostu dziwny – niby lekko chłodzi, ale zamiast przyjemnego nawilżenia czuję coś nie do końca komfortowego. Moje usta nie wyglądają po nim dobrze, a co najgorsze – wcale ich nie nawilża. Mam wrażenie, że po nałożeniu Carmexu moje usta są jeszcze bardziej suche niż przed użyciem. Nie wiem, czy to kwestia składu, czy po prostu moje usta go nie lubią, ale dla mnie ten balsam jest totalnie przeciętny. Szał wokół niego zupełnie do mnie nie trafia. Zdecydowanie wolę inne produkty do pielęgnacji ust.

Patrząc na średnią ocen tej pomadki - totalnie nie rozumiem . Jedną z najlepszych jakich używałam . Ta wersja w tubce jest rewelacyjna bo w przeciwieństwie do sztyftu czy słoiczka , jest największą szansa na wyrobiłyście jej niemal W 100% ze środka. Pokochałam ją kiedy leczyłam się dermatologicznie i bardzo potrzebowałam intensywnego nawilżenia moich ust , które notorycznie pękały . Ten rewelacyjny kosmetyk natychmiastowo nawilża , ujędrnia i utrzymuje się przez dłuższy czas . Nawet „po zjedzeniu” go , pozostawia usta w świetnej kondycji . Bardzo bardzo polecam osobom , które zażywają izotec - zostanie Waszym nierozłącznym przyjacielem.

Nie używaj go jeśli nie chcesz mieć pięknych ust. Jeden z dwóch produktów który radzi sobie z moimi ustami. Sięgam po niego zawsze gdy moje usta robią się suche, pękają i są pełne niedoskonałości. Nawet mocno spękane usta jest w stanie przyprowadzić do porządku w ciagu kilku godzin. Ładnie je nawilża wspomagając regeneracje

Jestem posiadaczką bardzo przesuszających się, problematycznych ust. Balsam do ust to dla mnie absolutnie must-have, używam ich wiele razy dziennie. Przetestowałam już naprawdę wiele produktów i Carmex jest jednym z moich ulubieńców. Zwykle wybieram wersję w tubce, ponieważ wychodzi najatrakcyjniej cenowo. Ma dość rzadką konsystencję i dobrze rozprowadza się na ustach, delikatnie chłodząc je i zapewniając szybką ulgę. Dla mnie to idealna opcja na lato, zimą natomiast wolę bardziej kremowe produkty do ust.

Po Carmex sięgam często w okresie kiedy moje usta są wysuszone na wiór. Nie mogę powiedzieć pomaga mi. Lubię to uczucie nawilżenia i chłodzenia jednocześnie. Plus smak wiśniowy jest dla mnie czystym strzałem w dziesiątkę. Jest wydajny, w przystępnej cenie. Balsam zamknięty jest w małej pojemnej tubce w żółtym kolorze. Łatwo się aplikuje. Dostępny bez problemu w Rossmanie.

Balsam pamiętam już od czasów szkoły kiedyś używałam go namiętnie, jednak po zasłyszeniu wielu historii o uzależnieniu - odstawiłam. I tak oto powracam do niego co jakiś czas - co kilka miesięcy i za każdym razem sam zapach przywołuje moje wspomnienia. Co do nawilżenia i spełnienia funkcji ochronnej ust pełni swoją rolę doskonale. Dość długo się utrzymuje na ustach pozostawiając je nawilżone. Cena jest dość niska, forma aplikacji jest jak najbardziej ok - higieniczna.

Carmexy jakoś do mnie nie przemawiają, głównie ze względu na ich opakowanie i szatę graficzną. Wyglądają troszkę tandetnie... ale byłam ciekawa tego wiśniowego smaku i postanowiłam kupić ten produkt. To był strzał w dziesiątkę! Balsam fajnie nawilża usta, ale nie zostawia a nich nieprzyjemnej lepkiej warstwy. Pięknie pachnie, jest mega wydajny i przyjemnie się go aplikuje. Dostępne są różne wersje zapachowe tego produktu, na pewno jest wypróbuję.

Ten balsam do ust od marki Carmex był mi znany od czasów, gdy byłam jeszcze nastolatką, i wtedy wszyscy w moim otoczeniu zachwycali się nim. Postanowiłam dołączyć do grona jego entuzjastów i od tamtego czasu stał się on nieodłącznym elementem mojej kolekcji kosmetyków do pielęgnacji ust. Jednakże w tej recenzji skupię się szczególnie na wersji wiśniowej, która zdobyła moje serce. Pierwsze wrażenie robi już same opakowanie - niewielka, poręczna tubka o charakterystycznym żółtym kolorze marki Carmex, z grafiką czerwonych wiśni, które wyróżniają się na tle. Po odkręceniu nakrętki, ujawnia się niewielka dziurka, z której po naciśnięciu tubki wydobywa się balsam. Jego konsystencja jest dość gęsta, a po nałożeniu na usta odczuwa się charakterystyczne, delikatne mrowienie. Zapach i smak tej wersji wiśniowej są po prostu przepiękne i przepyszne. Osobiście jestem wielką fanką tego konkretnego smaku, a balsam nie tylko dobrze nawilża usta, ale także sprawia, że chce się go po prostu nosić ze sobą. Aplikator ułatwia rozprowadzanie balsamu na ustach, pozwalając wycisnąć dokładnie tyle, ile potrzebujemy. Warto zaznaczyć, że balsam nie utrzymuje się zbyt długo na ustach i jest podatny na ścieranie, co oznacza, że trzeba go stosować ponownie w ciągu dnia. Jednak jego zalety są znacznie bardziej wartościowe. Po pierwsze, doskonale nawilża i odżywia usta, pozostawiając je miękkie i gładkie. Po drugie, zapewnia ochronę nawet w mroźne dni, co jest niezwykle istotne, zwłaszcza w okresie zimowym. Ogólnie rzecz biorąc, balsam do ust Carmex to produkt, który nie tylko działa skutecznie, ale także zachwyca swoim smakiem i zapachem, czyniąc codzienną pielęgnację ust przyjemnością.

Moisturising Lip Balm Cherry, to moim zdaniem najlepszy z balsamów do ust tej firmy, używam namiętnie, mam wszędzie pochowane opakowania, aby zawsze mieć pod ręką. Ma piękny zapach, dobrze się rozprowadza i świetnie nawilża, daje uczucie chłodzenia, ale nie piecze. Przyjaźniejsza w użyciu jest wersja w sztyfcie niż w tubce.

Balsam do ust w małej poręcznej tubce kupiłam gdzieś przy okazji. Balsam łatwo się aplikuje - pozostawia ładny połysk. Nie lepi się co zdecydowanie jest na Plus. Balsam dobrze nawilża usta, koi oraz odżywia. Produkt wydajny i cena też przystępna.

W tygodniu, do pracy, gdzie jest wymagany nienaganny makijaż nakładam pomadki matujące, długotrwałe. Niestety odbija się to na stanie moich ust. Robią się przesuszone, mam uczucie ściągania ust. Po godzinach, zawsze używam nawilżających pomadek, błyszczyków lub balsamów. Carmex zakupiłam po przeczytaniu pozytywnych opinii na wizaż. Balsam okazał się świetnym wyborem. Produkt znajduje się w zakręcanej, małej i zgrabnej tubce. Jego zapach jest bardzo przyjemny, wiśniowy, stosowany w okresie zimowym, przywołuje wspomnienia lata, ogrodu, drzew owocowych Balsam jest średniej konsystencji, ładnie nakłada się na usta, nadając im połysk. Jeśli balsam nosimy w torebce to konsystencję możemy podzielić zależnie od pory roku, latem pod wpływem ciepła jest bardziej lejąca i trzeba uważać przy aplikowaniu, ponieważ lubi się wylać. Zimą, pod wpływem zimna, jest gęstsza. Po regularnym stosowaniu, usta stają się nawilżone, zregenerowane, gładkie. Nie klei się, nie rozmazuje. Jedyny minus jaki zauważyłam, to balsam bardzo szybko się zjada. Chcąc zregenerować usta w krótkim czasie, najlepiej nosić balsam w kieszeni i aplikować co pół godziny. Reasumując, produkt warty uwagi, działa tak jak powinien, jedynie trwałość pozostawia wiele do życzenia.

Na plus jest opakowanie, łatwo i higienicznie można wydobyć produkt z tubki która jest malutka i poręczna. Szata graficzna typowa dla tej firmy żółto-czerwona. Sam balsam jest odpowiedniej konsystencji, nie spływa z ust a łatwo się go rozprowadza. Ma lekko wiśniowy zapach. Po nałożeniu na usta lekko mrowi, wygląda jak błyszczyk. Nawilża usta, jednak nie dogłębnie a efekt nie jest długofalowy, usta szybko znowu są spierzchnięte. Może sprawdzi się osobom które nie mają bardzo suchych ust. Według mnie jest taki ok, ani bubel ani zachwycający efekt.

Bardzo lekki a zarazem mega nawilżający balsam do ust który pomaga na spierzchnięte usta. Świetnie pachnie wisienką nie spływa z ust ani nie jest ciężki, wart swojej ceny i wypróbowania ????

Z racji ze zaczął się sezon wiosenny i moje usta jak zawsze wymagają w tym czasie znacznie większego nawilżenia chciałabym Wam dziś pokazać czego używam na codzień. Jet to pomadka do ust od mycarmex wersje wiśniowa. Balsam ten zdecydowanie nadaje ustom zdrowszy wygląd oraz nawilżenie, jedyny minusik tej pomadki to lekkie pieczenie ust zaraz po nałożeniu. Pachnie pięknie wiśniowo i jest bardzo wydajny. Malutkie opakowanie pozwala nam zabrać balsam ze sobą wszędzie

Mój ulubiony balsam do ust- doskonale nawilża i odżywia. Poradzi sobie również z mocno spierzchniętymi ustami. Zapach wiśni jest bardzo wyczuwalny i przyjemny. Polecam!

Balsam świetnie nawilża spierzchnięte usta sprawiajac, że stają się miękkie. Ma Idealną konsystencję, idealnie się go rozprowadza. Jest przy tym niedrogi. Opakowanie jest wygodne, małe przez co w sam raz do torebki. Zawsze mam go pod ręką.

Bardzo lubię ten balsam, ponieważ jest wyjątkowo skuteczny i przystępny cenowo. Nie każdemu jednak spodoba się mentolowy zapach i efekt mrowienia ust, które mi zupełnie nie przeszkadzają. Opakowanie całkiem fajne, dużo bardziej higieniczne niż np. słoiczek, w dodatku pozwala na wydobycie całego produktu w przeciwieństwie do pomadek w sztyfcie.

Przyjemny balsam do trzymania w torebce, dobrze nawilża usta i ma przyjemny zapach mentolowo-wisniowy, który wyjątkowo bardzo lubię. Po nałożeniu na usta mentol zawarty w balsamie lekko mrowi usta lecz jest to lekkie mrowienie i powiedziałabym przyjemne, ale to raczej już kwestia gustu. Opakowanie produktu jest przemyślane, ponieważ nie trzeba grzebać palcem w balsamie żeby go nałożyć i trudno o to żeby do produktu coś się dostało ponieważ z małej dziurki wychodzi produkt lecz to nie utrudnia wydostawanie się kosmetyku.