Eveline Cosmetics Lip Therapy Professional, Nieinwazyjny zabieg powiększający usta 

Polubiłam ten produkt zdecydowanie bardziej niż wszelkie błyszczyki powiększające, bo on po prostu przygotowuje usta pod ich pomalowanie, dzięki czemu jest bardziej uniwersalny. Peeling ze słoiczka jest przyjemny w użyciu i ładnie ściera martwy naskórek, a kremik z tubki wchłania się całkowicie w usta bez żadnej warstwy nawilżającej (dla mnie to plus). Usta są dużo mocniej powiększone niż po błyszczykach. Zdecydowanie polecam.

O przetestowanie tego produktu poprosiła mnieznajoma. Doszłam do wniosku, że cena jest w miarę przystępna i zakupiłam to cudo jakieś półtora miesiąca temu. Od tego czasu testuje ten zestaw namiętnie i jak dla mnie jest on całkiem spoko. Jedyne na co chciałabym uczulić to fakt, że balsam hialuronowy strasznie szczypie i nie każdemu może to odpowiadać. Czy daje efekty? A i owszem. Oczywiście nie spodziewajcie się cudu trwającego 24h. Ale osobiście uważam, że efekty jakie można nim osiągnąć są całkiem zadowalające. Usta są wygładzone, mniejsze suche skórki usunie peeling, zaś dzięki balsamowi usta staną się bardziej powiększone i lepiej ukrwione. Uważam, że warto go wypróbować, no chyba że odstrasza Was szczypanie. Efekt utrzymuje się do ok.2h, przynajmniej w moim przypadku. Opakowanie i produkt: W skład zestawu powiększające usta wchodzą: peeling cukrowy do ust w słoiczku o pojemności 7ml oraz hialuronowy wypełniacz ust w tubce o pojemności 12ml Peeling cukrowy to coś pomiędzy peelingiem marki Wibo a odżywczą pomadką Sylveco. Produkt jest dosyć kremowy i jak sama nazwa wskazuje zawiera w sobie bardzo drobno zmielony cukier, który wielkością przypomina ziarna piasku. W porównaniu do wcześniej wspomnianych peelingów ten jest zdecydowanie najdrobniejszy. Ma kolor zółto-pomarańczowy, zapach też kojarzy mi się z pomarańczami. Smak jest dosyć słodki, ale chyba ma niewiele wspólnego z cytrusami. Jest tłusty. Słoiczek najlepiej trzymać na stojąco, bo jeśli nam się przewróci to produkt spłynie nam na nakrętkę. Wypełniacz z kolei ma aplikator jak każdy inny balsam w tubce. Jest biały, o kremowej konsystencji i dosyć przyjemnym zapachu. Aplikacja i działanie: Zgodnie z zaleceniami producenta należy najpierw użyć peelingu. Najlepiej wetrzeć go paluszkiem w nasze usta. Peeling zmiękczy nasze skórki i usunie te mniejszych rozmiarów. Sama formuła dosyć fajna jest, jednak osobiście uważam, że peeling ten ma zbyt małą ziarnistość. W moim odczuciu lepiej by się tutaj sprawdził taki o większych rozmiarach, ale co kto lubi. Usta po nim są gładkie, skórki mniej widoczne, a usta lepiej ukrwione. Przed aplikacją wypełniacza, należy usunąć nadmiar peelingu z ust, ale jeśli Wam się zdarzy o tym zapomnieć to tragedii nie ma, bo większa krzywda Wam się nie stanie z tego powodu. Wiem z doświadczenia. Jak już nałożymy na nasze usta wypełniacz, zgodnie z zaleceniami producenta należy go wmasować w usta. Jeśli mam być szczera to jeśli tak zrobimy to faktycznie nie szczypie on mniej, ale mam wrażenie że efekty są tez mniejsze. Ja nakładałam balsam na usta i zostawiałam go żeby sam się wchłonął. Owszem szczypało o wiele mocniej, ale też uzyskałam w ten sposób lepsze efekty. Należy oczywiście uważać, żeby nie wyjechać nim zbyt daleko poza kontur ust, bo zrobi nam się czerwona obwódka, tym bardziej jeśli mamy podkład na twarzy. Najlepiej jest zrobić cały zabieg przed wykonaniem makijażu twarzy. Po 5 minutach, ciągle jest wyczuwalne delikatne mrowienie ust, usta są pełniejsze, zmarszczki wargowe trochę spłycone, obrys ust jest bardziej podkreślony, a same usta są lepiej ukrwione. Jest widoczna różnica i usta wyglądają lepiej, ale nie spodziewajcie się tutaj efektu jak po zabiegu. Dostępność i cena: O dziwo podczas przeglądania internetu w celu ustalenia jego dostępności okazuje się, że w tej chwili jego dostępność stacjonarna jest raczej znikoma. Nie ma go w Rossmannie, Hebe czy Naturze. W drogeriach tych został on wyparty przez dwie nowości z serii Oh! My Lips! w wersji z papryczka chili i z jadem pszczelim, które mają za zadanie niby robić to samo. Różnica polega na tym, że nowości są błyszczykami, czyli cały zabieg został skrócony do jednego etapu. Jeśli chodzi o dostępność internetową to owe duo znajdziemy jeszcze w wielu drogeriach typu eKobieca, eZebra czy Puderek, ale nie dostaniecie go już w sklepie samego producenta. Jego cena wacha się od 19-22zł. Czy warto? Jeśli ktoś lubi takie rozwiązania to myślę, że jest to całkiem ciekawy produkt i być może stosowany codziennie i regularnie da o wiele lepsze rezultaty :) Osobiście uważam, że jest warty uwagi. Skoro nie żałowałam tych wydanych 18zł, to znaczy że nie jest taki zły :)

Kupiłam zestaw ponieważ byłam ciekawa jaki efekt osiągnie na moich małych wąskich ustach ( a do tego był w promocji) Po pierwszej aplikacji czułam delikatne mrowienie, usta nabrały intensywniejszego koloru - spodobał mi się taki efekt i pomyślałam "będzie to coś innego ciekawszego" (zachwyt nie trwał długo) Nie potrzebowałam nakładać pomadki, błyszczyka, usta były pełniejsze , bardziej widoczne. ( Niestety osiągnięty efekt nie utrzymał się za długo, a szkoda) Kolejne aplikacje wypełniacza (stosowałam codziennie ) nie przynosiły efektu jak za pierwszym razem, a do tego wypełniacz nie wchłaniał się tak jak za pierwszym razem i zostawiał taki nieprzyjemny tłusty nalot. A w smaku bardzo niedobry ( chociaż przed wypełniaczem stosowałam peeling ) Wypełniacz do ust bardzo słaby. Nie polecam. Mi się nie sprawdził. Za to peeling, który był dołączony do zestawu świetny. Zapach rewelacyjny jeśli ktoś lubi cytrusy :) Dobrze wygładza usta pozbywając się suchych skórek. Masaż peelingiem przynosił lepsze rezultaty niż sam wypełniacz. Po peelingu usta nabrały nawilżenia i wyglądały na bardziej jędrne.

Niestety ale ani peeling ani serum nie przypadło mi do gustu. Peeling podraznial mi usta A po serum niestety nie było efektu powiększenia ust. Zachęcona promocją w rosman zakupilam zestaw.

Zestaw z Eveline kupiłam na jednej z promocji w Rossmannie za około 10 zł (cena niższa o połowę). Stwierdziłam, że taki zestaw za niewielkie pieniądze może się przydać. Zestaw składa się z dwóch produktów: -peelingu cukrowego zamkniętego w słoiczku, który ma obłędny zapach (i smak! Dosłownie miałam ochotę go zjeść). Peeling sprawdza się bardzo fajnie - za jego pomocą pozbywamy się suchych skórek, usta są wygładzone, przez masaż peelingiem usta wydają się większe, bardziej napięte, poprawia się ich ukrwienie, a więc też kolor warg; -wypełniacza zamkniętego w tubce - tu jest gorzej. Wypełniacz owszem szczypie w usta, stąd złudzenie powiększania. Szczypanie jest spowodowane przez składniki, które są w nim zawarte. Nawilżenie ów wypełniacza jest słabe, do tego ma brzydki zapach i okropny smak. Podsumowując: peeling bardzo fajny, wypełniacz słaby. Eveline mogłoby wprowadzić do swojej oferty sam peeling, na pewno byłabym jego fanką.

Eveline lip therapy professional nieinwazyjny zabieg powiększający usta składa się z dwóch produktów.peeling do ust oraz balsam .opakowanie to plastikowa tubka z balsamem i peeling do ust w słoiczku .produkty znajdują się w kartoniku . Produkt polecany jest do ust w celu ich powiększenia.raczrej nie spodziewajmy się powiększenia ust.produkt bardziej powoduje że usta są nabrzmiałe,bardziej pełne . Najpierw wykonujemy peeling ust,peeling jest olejowy w kolorze żółtym .pachnie owocowo.nastepnie po peelingu nakładamy balsam w tubeczce.tubecskw jest czarno złota .balsam jest biały i trochę dziwnie pachnie.nakaldmy go na usta .usta zaczynają mrowic.staja się bardziej czerwone po chwili.ja nakładam jeszcze jakiś błyszczyk na codzien.ogolnoe efekt jest fajny,usta rzeczywiście wizualnie wydają się toeezeczke większe.nie mam jakiś małych ust ale postanowiłam wypróbować ten produkt gdyż mnie zaciekawił.cena to około 19zl dostępny jest w rosku.mysle że na promce warto go przetestować.

Zachęcona opiniami zakupiłam ten produkt i cóż peeling dołączony do opakowania jest bardzo fajny ale mało wydajny i kończy się szybciej niż serum które mamy w opakowaniu. te dwa produkty spełniały swoją rolę było czuć lekkie mrowienie a usta były uwidocznione. bez peelingu serum które zostało nawilża usta ale nie ma efektu powiększenia... usta przez serum są wygładzone i nawilżone więc jest to zwykła pomadka.

Moje usta są dość małe i wąskie dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po ten specyfik z nadzieję że choć trochę usta staną się większe. Niestety tak się nie stało. Nie powiększa moich ust natomiast bardzo ładnie uwydatnia się kolor. Bardzo lubię uczucie szczypania- pieczenia po nałożeniu wypełniacza. Natomiast peeling sam w sobie jest świetny. Mega zapach i smak. Mimo iż nie spełnia swoich wymogów i tam kupię następny dla samego peelingu i tego fajnego szczypania ????

Na zestaw skusiłam się z czystej ciekawości. Z natury mam spore usta. Po nałożeniu balsamu usta szczypią ale to mija po ok. 10 minutach. Efekt? Nie powiedziałabym że to powiększenie ust ale na pewno zaznaczenie ich konturu i soczystego koloru. Peeling jest fajnym dodatkiem, smak cytrusowy. Ogólnie oceniam na plus, zwłaszcza że cudów się nie spodziewałam ;)

Chyba nie będzie to większym zaskoczeniem jesli napisze, ze produkt nie robi nic. No ok, wygładza usta i tyle. Zero powiększenia, nakładam pod pomadkę zeby troszkę nawilżyć usta i do tego się nadaje. Peeling jak peeling. Lepiej po prostu kupić sobie jakis plum błyszczyk, jest skutecznijszy.

Nie oczekuję od takich kosmetyków spektakularnego efektu, traktuję je bardziej jako ciekawy gadżet. Mam pełne usta które mi się podobają, a to serum sprawiło że stały się delikatnie pełniejsze i wygładzone, więc działa! Osobiście nie lubię żadnych peelingów, tego też nie polubiłam, jednak przetestowałam i jest całkiem przyjemny, ma cytrusowy zapach, smak i kolor :) użyłam go kilka razy ale się nie przekonałam, peelingi są dla mnie po prostu zbędne! Serum natomiast poużywałam więcej, nie widzę różnicy przy używaniu serum samodzielnie czy z peelingiem, w moim odczuciu efekt jest za każdym razem taki sam! Widać delikatne powiększenie ust i wygładzenie ich, czuć intensywne mrowienie, dla mnie bardzo przyjemne :) Niestety zapach i smak serum są dosyć chemiczne, to pewien minus ale da się przeżyć! Ogólnie uważam, że jest to bardzo dobry, działający produkt o łatwej dostępności i w przystępnej cenie, chociaż gdyby można było kupić oddzielnie serum i peeling i podzielić ich wspólną cenę to dla mnie byłoby to lepsze :) Nie kupię ponownie tego zestawu bo jest mi niepotrzebny, zaspokoiłam już swoją ciekawość, sprawdziłam, wiem że działa, podoba mi się ten efekt, ale więcej mi się nie przyda! Jeśli jednak ktoś szuka skutecznego i taniego sposobu na powiększenie ust to warto się zainteresować tym zestawem :)

Nieinwazyjny zabieg powiększający usta od evelinecosmetics . Zabieg powiększania ust przebiega w 2 etapach . 1) peeling cukrowy, który należy nałożyć na usta i wmasować. Zapach jest obłędny i też tak smakuje aż chciało by się go zjeść. 2) drugi etap to hialuronowy wypełniacz ust. Nakłada się go na usta i po chwili czuć maga fajne mrowienia na ustach. Uczucie bardzo ciekawe, wcześniej nie miałam okazji go doświadczyć. Co prawda nie zauważyłam żeby moje usta nabrały większych kształtów natomiast pięknie uwydatnia się kolor. Usta mam dość małe i liczyłam na choć niewielkie powiększenie natomiast mimo wszystko używam tego specyfiku i z całego serca polecam spróbować.

Rozważam powiększenie ust, wiec dla sprawdzenia jak bym się czuła i wyglądała kupiłam to- skuszona niewielka promka w rosmanie i dobrymi opiniami. Peeling fajnie wygładził usta, po nałożeniu kremu piekło ale byłam na to przygotowana- było napisane na opakowaniu. Usta zrobiły się trochę wyraźniejsze, ale tylko na chwile :/ Po pierwszym użyciu, na twarzy zrobiły mi się czerwone plamy, po drugim także :( a sprawdzałam czy nie będę miała reakcji alergicznej wcześniej... troszeczkę chyba mi się powiększyły usta ale nie na dłużej niż godzinę, a czerwona na twarzy byłam długo.

Na ten fajny duet do ust trafiłam przez przypadek, nietosowałam do tej pory tego typu kosmetyków, ale skusiłam się jak była promocja w sklepie. Peeling jest cudowny, ma taki apetyczny słodki zapach, aż chciałoby się go jeść. Usta po nim są miękkie, nawilżone i gładkie. Serum powiększające usta, ma już bardziej chemiczny zapach mniej przyjemny. Po nałożeniu usta zaczynają szczypać, uwydatnia się naturalny kolor i kontur ust. Usta wydają się pełniejsze, troszkę opuchnięte. Nie jest to efekt WoW jak po zabiegu u kosmetyczki, ale spełnia swoje zadanie. Nie można oczekiwać cudów. W polączeniu z peelingiem jest to super duet. Po nałożeniu obydwu kosmetyków moje usta dużo lepiej się prezentują. ( z natury mam wąskie usta) Fajnie się też sprawdza jako baza pod pomadkę. Jak dla mnie jest to fajna opcja, żeby nie tyle powiększyć usta, ale je ujędrnic, zmiękczyć i nawilżyć.

Stosowałam już kilka tego typu produktów. Ten, w połączeniu z peelingiem naprawdę działa. Przy długotrwałym stosowaniu faktycznie usta są pełniejsze. Posmarowane przed spaniem, rano wyglądają super, są bardziej jędrne. Oczywiście nie łudźmy się, jak ktoś ma dwie kreski zamiast warg nie stanie się w momencie Angelina Jolie. To nie operacja plastyczna tylko wspomagacz.

Mam wąskie i mało jędrne usta, natomiast ten kosmetyk pomaga mi w uzyskaniu pełniejszych warg. Efekt może i jest delikatny, ale zdecydowanie widoczny. Ponadto każda matowa pomadka wygląda od razu lepiej ze względu na fakt, że produkt ten pomaga także spłycić wszystkie drobne zmarszczki. Peeling również jest świetny - ładnie pachnie i skutecznie złuszcza. Dobry i tani kosmetyk warty polecenia.

Peeling sprawia, że usta są gładkie i miękkie. Do tego ładnie pachnie, aż ma się ochotę go zjeść :D Był pierwszym, którego zaczęłam używać i sprawił, że teraz nie wyobrażam sobie, nie nałożyć go przed pomalowaniem ust. Każda pomadka, szminka czy błyszczyk o wiele lepiej wygląda. Zdecydowanie mój must have. Jeżeli chodzi o hialuronowy wypełniacz to mocno przeszkadza mi jego zapach. Taki specyficzny, nawet nie wiem do czego porównać... W każdym razie niezbyt przyjemny. Natomiast działanie - super! Nawilża usta, a przede wszystkim daje efekt tego tytułowego wypełnienia. Dzięki temu faktycznie mamy wrażenie powiększonych ust i uwydatnionego konturu. Oczywiście, że nie jest to oszałamiający efekt, niczym po powiększaniu ust u kosmetyczki, ale z pewnością jest widoczny. Podsumowując, oba produkty są ciekawe, razem tworzą zgrany duet, warty wypróbowania. Ja z chęcią kupię ponownie.

W opakowaniu jest gęsty, porządny peeling oraz balsamik. Zestaw w połączeniu i zastosowaniu, które zaleca producent rzeczywiście działa. Po nałozeniu balsamu, usta pieką dość intensywnie. Nabierają koloru i są jędrniejsze i nieco pełnieksze. Efekt widze na górnej wardze. Jedmak nie utrzymuje sie długo, a szkoda bo dla mnie jest efekt wystarczający ;) co ciekawe mam wrażenie że sam balsam bez peelingu nie daje takich rezultatów. Polecam przetestować. Producent obiecuje ze w ciagu 5 bedzie zmiana i te zapewnienia zostały spełnione. Ciekawy produkt, myśle że kupię ponownie :)