Balea Tiermaske Panda Maseczka w płacie `Bądź jak panda`

Słodka maska. Panda w płachcie na maksa nasączona preparatem rewitalizującym cerę. Jest to taki lekko oślizły, lepki żel o właściwościach nawilżająco - kojących. Zawiera min. ekstrakt z zielonej herbaty, kwas hialuronowym, glikol butylenowy, glicerynę etc. Składniki te nie tylko odżywiają ale są tez mega humektantami , czyli mamy tam wszystko, to co cera lubi :-) Do tego mamy wysoko składniki dobroczynno, odżywczo - rewitalizujące np. pozycja nr. 4 jest to przeciwzmarszczkowa witamina B3. Po niej trehaloza, która wraz z kwasem hialuronowym tworzy mega duet stymulujący kolagen. Wysoko mamy też wyciągi z naturalnych składników. Pomimo dużego nasączenia w/w preparatem maska nie ześlizguje sie, nie odchodzi i nie spływa z twarzy - przez okres zalecanych 20 minut, a nawet dłużej. Sam preparat żelowy zaś doskonale integruje sie ze skórą i ma przyjemny nieco ziołowo-herbaciany zapach. Skora bezpośrednio po ściągnięciu maski jest wilgotna i pokryta dodatkowo lekko klejącą, żelową powłoką. Za tę swoistą kleistość odpowiada stojący na drugim miejscu glikol wraz z pozycja nr. trzy gliceryną. Jednakże szybko sie ta maż wchłania. Co daję w efekcie rezultat ukojonej, nawilżonej, świeżej, sprężystej, odświeżonej i gładkiej cery. Jednym słowem faktycznie skład działa. Dlatego używanie maski ma jak dla mnie sens. Zwłaszcza za tak korzystną cenę i skład warto :-)

Maska była na maksa nasączona - tak mocno, że po 20 minutach trzymania jej na buzi mogłam resztki wycisnąć i wlać w szklankę. Co z tym się wiąże: jest strasznie śliska (obślizgła ;D). Pachnie ślicznie, świeżo i zielono, trochę zapach przypominał mi zieloną herbatę. Działanie: maskę trzymałam 20 minut (producent zaleca od 10 - 20), najszybciej maska wyschła w okolicach skroni i nosa , sama odchodziła, reszta trzymała się bez zarzutu. Ma całkiem 'optymalny' rozmiar, dla mnie to znaczy tyle, że nie jest za duża i nie spada mi z buzi. Po jej ściągnięciu nadmiar żelu z maski wklepałam w skórę , zostawiło to lepki film na buzi, który znikł po chwili ale co z działaniem? Nic. Maska fajnie odświeżyła skórę i tyle, więcej zalet nie widzę. To to prostu fajna maska na odświeżenie i 'wyciszenie' skóry bo nic więcej nie odnotowałam.

Jeśli lubicie maseczki z uroczym nadrukiem to możecie śmiało po nią sięgnąć. Panda wygląda po prostu uroczo, aż żal ściągać. Maseczkę trzymałam na twarzy przez 15 minut, następnie ją zdjęłam i wklepałam resztki esencji. Esencję nałożyłam też na szyję i dekolt, było jej bardzo dużo. Wszystko wchłonęło się bardzo szybko, po kilku minutach nie było śladu po maseczce. Skóra była gładka i przyjemna w dotyku, nawilżenie było od razu zauważalne. Jakościowo maseczka nie ustępowała niczym maseczkom koreańskim. Byłam z niej bardzo zadowolona i z chęcią sięgnę po nią ponownie, o ile tylko ją gdzieś dostanę.Niestety dużym minusem jest właśnie dostępność, maskę można zamówić przez internet albo kupić w DM.

Jestem oczarowana opakowaniem tej maseczki - urocza panda na zielonkawym, bambusowym tle wygląda przesłodko. Po otwarciu wyciągamy dość mocno nasączoną maseczkę z nadrukiem przeuroczej pandy. Chwilę możemy poczuć się jak to słodkie zwierzątko. Maseczka ma zapach zielonej herbaty, troszkę niestety na początku jakby trąciła alkoholem. Co do samej płachty jest naprawdę bardzo mokra, bo mając ją na twarzy - ocieka z niej sporo esencji - która ja wsmarowałam w dekolt i szyję, bo własnie tam mi "uciekała" ta esencja. Jednakże maseczka jest na tyle matowa, że przykleja się idealnie do twarzy i nie ześlizguje się z niej. Podoba mi sie też to, że jest idealnie wykrojona, przez co świetnie dopasowuje się do twarzy. Po zdjęciu maseczki wsmarowałam resztę esencji w twarz, szyje i dekolt. Skóra zyskała odświeżenie, ale też głębokie nawilżenie. W dotyku była gładsza i miękka jak aksamit. Maseczka jest świetna i chętnie w przyszłości przetestuję inne zwierzątkowe maseczki Balea.

Świetna maseczka do twarzy firmy Balea Be a panda.Jest to maseczka kojąca z ekstraktem z zielonej herbaty i kwasem hialuronowym. Kiedy założymy maseczkę na twarz to mamy wizerunek pandy. Maseczki są bardzo mocno nasączone, jednakże nie spływają z twarzy. Dzięki nasączeniu tak mocnym twarz jest nawilżona, odświeżona, wygładzona ale również miękka i gładka w dotyku. Kiedy nałożymy ją na twarz czuć uczucie schłodzenia ale jest to przyjemne, kojące. Jest to bardzo dobra maseczka. Kupiona w drogerii DM. Polecam