Victorio & Lucchino Abril EDT 

Nieodłączny towarzysz wiosny 2009 i 2010. Kwiatowy, bardzo rześki, niesłodki. Zachwyca otoczenie. Trudno go opisać, dominuje nuta gardenii, ładny jaśmin. Używam tego produktu od:1 roku Ilość zużytych opakowań:2 x 50 ml

Po opisach spodziewałam się czegos napawdę wyjątkowego. A tu - klimat lat 80-tych - jakichś cierpkich, drażniących wód z kiosku.. nie, no tragedia. Próbowałam sie przekonać - nie było szans. Tak jak bardzo lubię jeść pomarańcze, tak bardzo chyba nie lubię ich w perfumach, mam wrażenie, że żaden zapach z nutą pomarańczy mi nie pasuje. W naturze pomarańcze pachną super, w perfumach - jakoś cierpko, kwaśno, strasznie drażniąco i babciowato. Abril jest bardzo bogatym zapachem, na bazie cierpkiej i kwaśniej pomarańczy panoszy się jaśmin (przedziwne połączenie), potem dochodzi gardenia i coś jeszcze, na końcu zapach deliktnieje (konwalia). Zapach trwały, długo utrzymujący się na skórze. Butelka nieładna. Tak jak bardzo chciałam je mieć, tak zaraz chciałam sie ich pozbyć. Używam tego produktu od: - Ilość zużytych opakowań: kilka ml z niedużej używki

Wspaniały zapach, delikatnie kwiatowy, a jednak trwały, niepodobny do żadnego innego. Niesamowity. Tak piękny jak Sewilla. Niezwykle trwały pomimo swej delikatności. dla mnie - najlepszy produkt wszech czasów. Niestety w Polsce nie do dostanie, nie ma nawet na allegro. Trzeba przywozic z zagranicy, w Hiszpanii pojawiły się nawet nowsze wersje tak jak Angel. Używam tego produktu od: w przeszłości Ilość zużytych opakowań: 2

To były moje pierwsze kobiece perfumy, po eksperymentach z Xeryus i Horizon :) Pamiętałam ich słodką, a jednocześnie porywającą pomarańczową nutę i tchnienie jakby świeżo zaparzonej herbaty, której nie ma w składzie, ale takie skojarzenia we mnie ten zapach wywołuje. Jest lekki, ale nie ulotny; świeży, ale nie banalny; kwiatowy, ale nie duszący, ja wyczuwam w nim głównie pomarańczę i gardenię, sandałowca w bazie nie znalazłam wcale - ta ostatnia nuta jest mało trwała i wybija się bardzo późno. Nie znam nikogo, kto tym pachnie i z dziką rozkoszą ściągnęłam sobie flakon z Barcelony. Ten zapach daje mi poczucie euforycznej młodości, szczęścia, kobiecości i zadowolenia. Opakowanie niestety ubliża temu zapachowi...

Używam tej wody w maju(co prawda nazwa sugeruje kwiecień,ale u nas robi się ciepło pózniej).Perfumy te tchną śródziemnomorskim temperamentem.Tak pachnie wiosna w Andaluzji.Jeszcze świeżo i rześko(kwiat pomarańczy!),ale w tle już czuć nadchodzący upał.Abril unosi jak skrzydła, dodaje energii i optymizmu.Jest wprost wymarzony na wiosenne poranki.Dyskretna nuta anyżkowa pobudza do działania i sprawia,że zapach jest z charakterem.Flakonik też ciekawy stanowi połączenie oszronionego szkła z metalem, a pudełko jest niebieskie jak... niebo nad Sewillą.Niesamowicie podoba się otoczeniu, bo choć świeży i lekki nie jest banalny .