Dolce & Gabbana Rose the One EDP 

Stanowczo jedne z moich ulubionych. Raczej mocno kwiatowych zapachów nie lubię ale gdy dostałam Rose The One to skradły moje serce. Nie są ciężkie wręcz przeciwnie, róża nie przytłacza, nie jest mydlana ani mdła jak w wielu produktach. Trwałość dla mnie ok, chociaz znam takie które trzymaja dłużej. Mimo wszystko na pewno będę do nich wracać.

Uwielbiam ten zapach. Kobiecy, soczysty, ale delikatny i elegancki. Sprawia, że czuję się pewnie i to jedyne perfumy, które nosiłem w ciągu ostatnich miesięcy. Kocham go, ponieważ jest bogaty, ale uważam, że naprawdę świeże i poręczny w tym samym czasie, dla każdego nastroju.

Jestem wielka fanką rodzinki zapachów The One. Róże kupiłam a jakże by inaczej po reklamie- gdy widzę , że ma być to według zamysłu speców od PR zapach słodki i kobiecy a nawet taki typowo pościelowy to ja w to wchodzę Flakon piękny , klasyczny dość ciężki i bez większego przepychu. Tyle wystarczy Gwiazdą tego zapachu ma być róża. Nie jest ona chłodna , kremowa i wyniosła jak te wszystkie szlachetne roże z większości znanych perfum. Ta róża jest młodziutka , słodka , zawstydzona i lekko oszołomiona swoją obecnością w tym zapachu. Taka typowa róża podlotek co to dopiero w dorosłość wchodzi Na mojej skórze nie ujawnia się od razu. Najpierw czuje nutę czysto umytej skóry potraktowanej cytrusową mgiełką do ciała. Dopiero później dochodzi słodka róża w towarzystwie gęstego nektaru z czarnej porzeczki i słodkiego liczi. Tak jakby bała sie sama chodzić i potrzebowała obstawy z koleżanek. Nie potrzebnie róża potrafi obronić się sama jej wielu dodatków nie potrzeba Dla mnie ta róża jest po prostu za grzeczna , tutaj brakuje kopa , brakuje erotyzmu. Jest bardzo zachowawczo- w trwałości również ja ją czuje max 4 godziny i to zawsze blisko skóry. Ładny zapach ale jak dla mnie taki codzienny na pewno nie na większe wyjścia a już na pewno nie pościelowy

Jeśli chodzi o ten zapach to wielkie TAK ! Zdecydowanie ten zapach mnie zachwycił. Był to mój pierwszy Dolce & Gabbana jaki miałam zaszczyt używać i wiem, że zakochałam się bezgranicznie i na zabój. Kupując ten zapach, mamy doczynienia z pięknym, eleganckim flakonem, nie przeładowanym nadmiernymi ozdobami, zatyczkami itp. Jest piękny w swej prostocie. Nie mam porównania z poprzednimi wersjami The one ale czy jest sens je porównywać skoro to na TYCH właśnie perfumach powinniśmy się skupić ? Tak, zdecydowanie jest mocny. Tak, zdecydowanie jest kwiatowy. I trzecie i ostatnie tak, zdecydowanie jest dla kobiet, które wiedzą czego chcą od życia bo taki właśnie jest ten zapach. Stanowczy, nie zwodzący nie wiadomo jakimi nutami zapachowymi. Wąchając go od razu wiemy z czym mamy doczynienia. Zdecydowanie piękny i bardzo kobiety zapach. Trzy razy na TAK !.

Zapachu róż w perfumach szukałam od dawna, ponieważ jest to jeden z ulubionych aromatów. Róża w tym flakonie nie jest tandetnie sztuczna, podrasowana. Jest naturalna, lekka i przyjemna. Mój nos wyczuwa w tych perfumach delikatny jaśmin - kolejny ulubiony kwiat. Dla mnie jest po prostu urzekający. Jak na lekki kwiatowy zapach jest też bardzo trwały, spokojnie towarzyszy nam kilka godzin. Flakon bardzo klasyczny, ciężki; lubię gdy flakon waży wiecej, ponieważ mam poczucie, że nie wypadnie mi z ręki. Polecam każdemu, kto chce niezobowiązujące, przyjemne dzienne perfumy.

Otrzymałam w prezencie i w porównaniu do The One bardziej mi pasował. Dużo lżejszy, mniej dosłowny, bardziej subtelny. Nie lubię tych masywnych opakowań, nie pasują do lekkości zapachu. Do małej torebki wyjściowej się go nie wrzuci. Kwiatowy zapach, który można z przyjemnością stosować każdego dnia :)

Zapach otrzymałam w prezencie, przyznam szczerze, że sama nigdy nie zdecydowałabym się na jego zakup gdyż należy do rodziny aromatów za którymi nie przepadam – dość mocno kwiatowych. Podchodziłam więc na początku do niego jak przysłowiowy „pies do jeża”. Niemniej jednak aromat ten bardzo pozytynie mnie zaskoczył – jest to woń bardzo rześka, niebanalna, z ciekawą nutą liczi i w moim odczuciu jakby nieco herbacianymi nutami. Perfumy te świetnie mi się sprawdziły jako woń na rozmowy kwalifikacyjne – delikatne, nieinwazyjne, jednocześnie kojarzące się z czystością i schludnością. Odznaczają się też naprawdę przyzwoitą trwałością. Lubię po nie sięgać, szczególnie w cieplejsze pory roku. Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: ok. ¼ z flakonu 50 ml

Te perfumy są cudowne, jedne z moich ulubionych na obecną chwilę. Zapach jest kwiatowo-różany, bardzo dziewczęcy, lekki, słodko- świeży, w moim typie- taki cukierkowy. Wyraźnie czuję tutaj różę, która jest obtoczona składnikami jak grejfrut, liczi, czarna porzeczka, piżmo i wanilia. Ten zapach ma coś w sobie co przyciąga. Dla delikatnych i romantycznych dziewczyn i kobiet Pięknie się rozwijają, średnio trzymają na skórze ok 3 godzin, potem gasną i trzeba ponownie się popsikać, ale na ubraniach utrzymują się do następnego wyprania. Na pewno będę wracać do tych perfum tak długo aż mi się znudzą :)Zdecydowanie na porę letnią i wiosenną. Polecam przetestować próbkę.

moim zdaniem zapach przecudny. nie wypowiem sie dokładniej co tam jest bo nie znam się za bardzo. Niestety twałość trochę słaba. na ubraniach owszem zostaje ale na skórze ulatnia się już po 3-4 godzinach. I niestety ale cena jest też przesadzona :( mimo wszystko pewnie kiedyś skusze się na nie. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno 30 ml

Po wielu podchodach ( cena) kupilam jakies 2 lata temu i nie zaluje. Piekne , kobiece, lekkie, radosne, jak wiosna, Roza jest tu wyraznie wyczuwalna, ale pozytywnie, waniliowo i pudrowo. Lzejsza wiosenna wersja klasyka. Jestem zachwycona, otoczenie prawi komplementy, nic tylko sie cieszyc. jednak po jakims czasie troszke mi sie znudzily, ale stoja na poleczce i czekaja na swoj moment, bo wiem ze kiedys znow do nich wroce. Moge z czystym sumieniem polecic zwolenniczkom zapachow lekkich kwiatowych rozanych i pozytywnych. Trwalosc srednia, 3-4 godziny, ale warto kupic dla samego zapachu, no i mozna sie dopsikac. Flakonik, oczywiscie nie jest wazny , ale troche nieporeczny ciezkawy, trzeba uwazac przy aplikacji. No zdecydowanym minusem jest cena, powalajaca na kolana, ale coz maniaczki perfumiarskie tak maja, trzeba czasem kupic, aby uspokoic ten glod zapachowy. Używam tego produktu od: 2 lat z przerwami Ilość zużytych opakowań: 1 niecale

Pierwszy raz miałam styczność z tymi perfumami może ze 2-3 lata temu, dostałam je w prezencie od chłopaka. To była miłość od pierwszego" użycia" :) Zapach mnie uwiódł bo był zarówno lekki i zmysłowy, przyjemny, a nie duszący - dla mnie wprost idealne! Pomieszanie owoców, kwiatów i wanilii - ten zapach ma coś takiego w sobie że przyciąga. I ta miłość trwa aż do teraz - z przerwami oczywiście, ale jestem pewna że do tego zapachu będe wracać i wracać i wracać. Najlepsze jakie dotąd miałam. Jedynym minusem jest cena i to, ze nie wszędzie jest dostępny, ale warto poszukać :) Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 3 małe po 30 ml

Zapach dostałam na gwiazdkę od rodziców, którzy wiedzieli, że ten zapach chodzi za mną już od długiego czasu. Byłam niezwykle zadowolona z prezentu, jednak ze względu na bardzo wysoką cenę tych perfum używałam go tylko na wyjątkowe okazje. Zapach jest delikatny, pudrowy, odrobinę słodki i bardzo kobiecy. Zaraziłam nim moją mamę, która zaraz po mnie kupiła sobie flakonik tych perfum. Jeżeli chodzi o trwałość zapachu to ubrania pachną nim cały dzień, a wydajność jest ogromna, ponieważ wystarczy tylko 1 psiknięcie by cieszyć się intensywnym zapachem. Mam je już dosyć długo, ale nie wypływa to w żaden sposób na trwałość zapachu, perfumy nie wywietrzały co czasami zdarzało mi się przy innych. Jedynym małym minusem jest ich cena, ale niestety za dobre perfumy trzeba trochę zapłacić. Niemniej jednak bardzo cieszę się z tego, że zaczynają pojawiać się w drogeriach, gdzie w promocji są dużo tańsze niż w Douglasie. To daje dużą szansę na to, że na pewno się jeszcze kiedyś spotkamy :) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie 30ml

Kupiłam wodę perfumowaną Rose the one, ponieważ lubię różane zapachy oraz klasyczną wersję The One. Zapach jest lekko słodki, szlachetny, długo się utrzymuje. Kiedy założę kolczyki z perełkami i użyję tych perfum, czuję się elegancka ;) Nie jestem znawczynią zapachów, jednak mój nos dzieli kosmetyki tego typu na takie, które zaczynają być drażniące po kilku zastosowaniach i na takie, które nigdy się nie znudzą. Do Rose The One wrócę na pewno. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1 x 30ml

Piękna róża taka kremowa jakby za mgłą, jest w towarzystwie konwalii, peonii i grejpfruta, ma trochę świeżość, delikatność, może być odbierany jako podobny do innych perfum, raczej do charakterystycznych nie zaliczam tego zapachu. Może dla kogoś będą jednymi jedynymi........ Ja mówię ah dzięki za krótką przygodę. PS.MAM jeden komentarz do recenzji ponizej od harosza22 ......nie mowi sie juz stara panna ,teraz to single

Raz na jakiś czas kupuję perfumy pod wpływem impulsu. Są to oczywiście zupełnie nietrafione zakupy, bo robione w jakimś dziwnym podnieceniu. I tak też było z Rose the One. Nigdy przenigdy nie byłam fanką różanych pachnideł, ba, nawet innych kosmetyków z dodatkiem tego kwiatka. Ogólnie lubię mocne, wyraziste zapachy typu Flower Bomb, Angel, stwierdziłam jednak, że na wiosnę można otulać się czymś łagodniejszym. Rose The One na początku daje nadzieję, na miły, właśnie wiosenny powiew świeżości. Takie lekkie ale w zamiarze trwałe perfumy dla 30 letniej kobiety. Takie były moje oczekiwania i początki owej róży...Cóż zapach okazał się niewiarygodnie nietrwały czyli nikt, nigdy nie wyczuł go ode mnie. Po 2. o ile się intensywnie nim "wypsikam" to zamiast lekkiej różyczki czuję starą pannę. Niestety, ale na moich ubraniach właśnie tak się prezentuje Rose. I chyba nie o to mi chodziło. Dla wielbicielek nudnych różanych pachnidełek w sam raz. Używam tego produktu od: od 04. 2014 Ilość zużytych opakowań: jakieś 50%

Rose The One upolowałam okazyjnie za grosze, całe 30ml. nie żałuję, gdyż jest to zapach lekki i przyjemny. bardzo kwiatowy, lekko słodki. choć przyznam, że sama róża to nie jest motyw przewodni tych perfum, a na to trochę liczyłam. a że bezpieczne to i przewidywalne, trochę nawet nudne. używałam ich przez ostatnie 3 tyg dzień w dzień i choć nie będę miała problemu by dokończyć flakonik to raczej już ich nie kupię. zapach jest dobry, ale nie są MOJE. największym mankamentem Rose The One jest ich trwałość, która jest słaba jak na EDP. po 3 godzinach zostaje tylko cień zapachu. Używam tego produktu od: 3tyg Ilość zużytych opakowań: 1 x 30ml w użyciu

Oh, kocham je - tak cudownie mocna, bogata, piżmowa róża, a jednocześnie nie ma w tym nic przesadzonego, nie są zbyt ciężkie czy przytłaczające. Tańczące nuty cierpkiej czarnej porzeczki i grejpfruta tworzą cudowną równowagę świeżości w zapachu. Do tego trwają i trwają na mojej skórze (kolejny powód żeby je kochać!). Nuty bazy są gładkim i soczystym połączeniem piwonii i bursztynu z bardzo ciepłym zakończeniem z drzewa sandałowego i wanilii. A to wszystko otacza... boska róża!!! Używam tego produktu od: kilka testów Ilość zużytych opakowań: kilka testów

Kupiłam tą wodę w dużym pośpiechu na lotnisku w strefie bezcłowej - było to jakieś może 4-5 lat temu. Już sięgałam po Dolce Gabbana Light Blue, którą lubię czasem używać latem, kiedy pani w drogerii zaproponowała mi super nowość Rose The One. Powiem szczerze, że ten spontaniczny zakup zaliczam do nieudanych. Sama nie wiem, co mnie zauroczyło w pierwszej chwili, bo woda ma niczym niewyróżniający się kwiatowy zapach, który jest zupełnie nietrwały. Za wodę zapłaciłam wtedy 360zł, a po kilku użyciach oddałam siostrzenicy. Buteleczkę ma ładną jedynie, ale poza tym nic specjalnego. Szkoda kasy.