BeneFit Hoola Matowy puder brązujący

Hoola to klasyk, który nie bez powodu zyskał status kultowego bronzera. Mam wersję mini i... zakochałam się. Ten matowy puder brązujący daje efekt naturalnej opalenizny, jakby skóra dosłownie została musnięta słońcem. Odcień jest pięknie wyważony – nie za ciepły, nie za chłodny – dzięki czemu wygląda świetnie zarówno przy lekkiej, dziennej stylizacji, jak i w mocniejszym konturowaniu. Rewelacyjnie się blenduje z innymi produktami – nie robi plam, nie wchodzi w pory, nie podkreśla tekstury skóry. Wygląda świeżo i bardzo naturalnie. Choć mam tylko wersję mini, jest niezwykle wydajny. Wystarczy odrobina, żeby dodać twarzy życia i zdrowego koloru.

BeneFit Hoola Matte Bronzer to rzeczywiście jeden z najlepszych bronzerów dostępnych na rynku, a jego popularność nie jest przypadkowa. Produkt wyróżnia się matowym wykończeniem, które nadaje skórze bardzo naturalny wygląd. Dzięki temu, że nie zawiera pomarańczowych tonów, doskonale pasuje do różnych odcieni skóry, od jasnej po średnią i ciemną, unikając nienaturalnego efektu, który często pojawia się przy bronzerach o zbyt ciepłej barwie. To duży atut, szczególnie dla osób, które szukają subtelnej opalenizny, która nie sprawia wrażenia sztucznej. Konsystencja produktu zasługuje na osobne wyróżnienie – puder jest jedwabiście gładki, co sprawia, że jego aplikacja jest wyjątkowo łatwa i przyjemna. Dzięki tej teksturze bronzer doskonale się blenduje, nie tworząc smug ani plam, co pozwala na uzyskanie równomiernego i naturalnego efektu. Można go nakładać w cienkich warstwach, a stopniowo budować intensywność koloru, dzięki czemu jest to produkt idealny zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych w makijażu. Jeśli chodzi o trwałość, Hoola Matte Bronzer nie zawodzi. Produkt utrzymuje się na skórze przez cały dzień, nie blaknąc ani nie ścierając się, co jest istotną cechą, zwłaszcza w przypadku bronzerów, które mogą często wymagać poprawek w ciągu dnia. Niezależnie od pory dnia czy warunków atmosferycznych, ten bronzer pozostaje na skórze, dając świeży, zdrowy wygląd. Dzięki tej trwałości jest idealny do intensywniejszego konturowania, jak i do nadania cerze subtelnego blasku i efektu opalenizny. Warto dodać, że Hoola Matte Bronzer to bardzo uniwersalny produkt, który sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje. Można go łatwo łączyć z innymi produktami do makijażu, jak róż czy rozświetlacz, tworząc spójny i naturalny look. Zdecydowanie polecam go każdemu, kto szuka produktu, który zapewni efekt zdrowej, naturalnej opalenizny, a jednocześnie będzie trwały i łatwy w aplikacji.

Wielka zaletą tego bronzera jest jego kolor. Używałam go kiedyś, zużyłam kilka opakowań. Bardzo lubiłam do niego wracać. Natomiast jego minusem jest opakowanie. Jak dla mnie słabej jakości. Znalazłam lepszy bronzer i do niego już nie wrócę, ale mimo tego mam z nim dobre wspomnienia.

Benefit HOOLA to mój ulubiony bronzer do twarzy. Wygląda na niej rewelacyjnie, nie robi plam, odcień bronzera jest dla mnie idealny, szkoda, że tak szybko się kończy i tyle kosztuje, ale jak dla mnie wart jest każdej złotówki. Mój KWC

Ten bronzer marzył mi się naprawdę już od bardzo dawna ale nie należy do najtańszych produktów. Udało mi się go zakupić na przyjemnej promocji dlatego mogę napisać tą recenzję. Opakowanie produktu jest wykonane z kartonu ale bardzo solidnego, czuć, że jest ono porządnie wykonane. Design produktu całkiem ciekawy, estetyczny. Sam bronzer jest pod palcem bardzo aksamitny, dobrze zmielony. Nie mam problemu z nabieraniem produktu na pędzel, nabiera się idealna ilość. Produkt nie tworzy plam, świetnie i szybko się blenduje. Kolor jest idealny, chłodny i nie wpada w rude tony. Bronzer idealnie ociepla twarz jak i podkreśla jej kontury. Ja jestem w tym produkcie zakochana. Użycie jest bardzo proste i nikt sobie z nim krzywdy nie zrobi. Pomimo wysokiej ceny nie żałuję zakupu produkt jest naprawdę świetny.

Najlepszy bronzer i najbardziej wydajny.Kocham go za wszystkio co robi na buzi.Zaczne od tego ,że krzywdy nim nie można sobie zrobic, pięknie się rozprowadza,ma piękny odcień takiej letniej opalenizny a jego wydajność jest ogromna.

BeneFit Hoola Matte Bronzer to świetny produkt. Jego matowe wykończenie wygląda bardzo naturalnie na skórze, bez żadnych pomarańczowych tonów. Puder ma jedwabiście gładką konsystencję, która łatwo się aplikuje i blenduje, dając efekt delikatnej opalenizny. Jest bardzo trwały i utrzymuje się przez cały dzień, nie blaknąc ani nie ścierając się. To idealny bronzer zarówno do konturowania, jak i nadania cerze zdrowego blasku. Zdecydowanie polecam!

Jest to jeden z lepszych bronzerów jakich używałam. Jest bardzo dobrze napigmentowany i niewielka ilość wystarczy aby uzyskać bardzo ładny efekt. Jedynie na co trzeba uważać to aby nie nabrać zbyt dużo produktu na pędzel, gdyż można zrobić nim plamy, które ciężko potem dobrze rozetrzeć. Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy dosłownie „zamoczenie” pędzla i można bardzo fajnie wykonturować twarz nadaje się również do ciała, np do dekoltu, lub makijażu oka. Nie posiada zapachu. Opakowanie również jest bardzo wygodne i posiada w środku małe lustereczko, co jest jego zdecydowanym plusem. Ma również magnes, który zabezpiecza pudełko przed otwarciem. Cena jest dość wysoka, jednak jest to produkt, który posłuży nam bardzo długi czas. Odcień tego bronzera jest według mnie uniwersalny i dopasowuje się do każdego rodzaju skóry.

O tym kosmetyku krążą legendy - w końcu było mi dane spróbować, o co z nim chodzi. Hoola nie pyli w nadmiarze, nakłada się równo i z łatwością, a później zostaje w miejscu cały dzień. Idealnie ociepla twarz, dodaje opalenizny. Jeżeli chodzi o kolor, jest on w mojej skali bardzo ciepły - z pewnością nie jest to kosmetyk dla każdej cery. Na mojej skórze bardzo dobrze wygląda przy opaleniźnie, bez niej wypada zbyt pomarańczowo.

Jest to brązer zdecydowanie dla osób z lekko ciemniejszą jasną karnacją, nie dla zupełnie bladych. Cenię go za przede wszystkim wydajność, ale i świetną możliwość stopniowania intensywności produktu. Kolor zdecydowanie fajny na lato i świetnie podkreśla twarz.

Pomimo faktu, że na co dzień gustuje raczej w kosmetykach drogeryjnych, ten produkt na pewno kupie ponownie i uważam, że jest totalnie wart swojej ceny. Kolorek jest przepiękny, bardzo naturalny i delikatny (ale efekt spokojnie da się budować) na twarzy wygląda bardzo subtelnie, dosłownie tak jakbyśmy byli muśnięci słońcem, Rozprowadza się go z ogromną łatwością i lekkością. Nie robi plam. Ma bardzo fajne, wygodne i porządne opakowanie. Ma przyjemny zapach. Jest wydajny i trwały.

Mam typowo słowiańską jasną skórę, więc zwykle mam problem, że bronzer wygląda na mnie zbyt pomarańczowo. Hoopla Benefit daje ładny efekt. Ma wyważony kolor, nie daje pomarańczowych tonów ani takich siwo chłodnych. Nada się do jasnych cer, będzie ładnie ocieplał i ożywiał skórę. Wydajność: tu duży plus. Takie standardowe opakowanie wystarcza mi na kilka miesięcy nawet do roku, przy regularnym stosowaniu kilka razy w tygodniu. Trwałość: jest w porządku, trzyma się (przynajmniej na moje mieszanek skórze) do 8h. Opakowanie też w porządku, poręczne i do tego papierowe, a nie plastikowe. Jedynie co może odstraszać do cena - zapłaciłam za niego 185pln w Sephora. No ale to praktycznie wchodzi na górną półkę. Polecam, ale jeśli ktoś nie chce tyle płacić, to bez problemu znajdzie dobry bronzer za kilkadziesiąt złotych tanie, i dający świetny efekt.

Kosmetyk zamknięty jest w opakowaniu z lusterkiem i pędzelkiem. Pudełko zamykane jest na magnes, idealne w podróż, bo nie ma opcji, żeby samo się otworzyło. Miałam dużo bronzerów w chamskich plastikach, które łamały się szybciej niż byłam w stanie zużyć kosmetyk lub nie chroniły bronzera przez co się kruszył. To naprawdę miła odmiana. Do wyboru mamy wersje pełną i podróżną. Ja testowałam obie i przyznam, że są równie wygodnie. Już w opakowaniu widać, ze odcień jest wyraźnie ciepły. Jest to ładny delikatnie rudy brąz, który na myśl przywodzi wakacje i egzotyczne plaże. Trzeb podkreślić, że nie będzie on pasował każdemu. Jestem akurat w tej szczęśliwej grupie, która ma średni odcień karnacji i bronzer komponuje się z nią jak złoto. Jestem jednak w stanie zrozumieć rozczarowanie tej mniej szczęśliwej grupy, czyli jasne lub porcelanowe karnacje na których bronzer wygląda pomarańczowo, sztucznie i zwyczajnie kiczowato. Dla tych dziewczyn powstał hoola lite. Kosmetyk sam w sobie jest moim zdaniem świetnie dopracowany. Ma dobrą pigmentację i łatwo nałożyć go za dużo. Nigdy jednak nie zrobił mi plam, czy wyszło nierównomiernie. Bardzo łatwo się nim pracuje zarówno pędzlem dołączonym do opakowania ( w formie wachlarzyka z trzymadełkiem) jak i tradycyjnymi. Ja preferuje te tradycyjne z rączką, gdyż łatwiej nim manewrować. i nałożyć mniej. Miałam kilka opakowań i zawsze udało mi się zużyć go do końca bez wykruszania na końcówce. Czy kosmetyk warty jest swojej ceny? Moim zdaniem tak. Dostajemy po pierwsze wysokiej jakości kosmetyk sam w sobie, a dodatkowo w opakowaniu, które nie ma sobie równych.

Historia z tym bronzerem rozpoczęła się u mnie dawno dawno temu, kiedy na jednym z portalu postanowiłam wymienić się kosmetykami. Wtedy kompletnie nic mi nie mówiła marka BeneFit, zobaczyłam nietuzinkowe opakowanie, potrzebowałam jakiegoś na już więc uznałam, że skoro nic nie tracę to wypróbuję, czy jest warto uwagi. Już po pierwszej aplikacji wiedziałam, że to jest to! opakowanie mnie bardzo zaskoczyło i szczerze mówiąc na początku trochę zniechęciło. Wyglądało tandetnie i myślałam, że to kiepskiej jakości bronzer. Nic bardziej mylnego! Ten bronzer jest genialny. Ma wg mnie uniwersalny odcień, przy odpowiedniej aplikacji nie można sobie nim zrobić krzywdy. A jak to zrobić? Na pewno nie używać pędzelka dołączonego do opakowania :) Trzeba użyć typowego, szerokiego do pudru bądź bronzera. Delikatnie musnąć na produkt i aplikować. Twarz wtedy nabiera bardzo naturalnego, ciepłego odcienia. Jest jakby muśnięta słońcem. Co ważne- trzyma się długie godziny. Jest bardzo wydajny, więc uważam, że jest wart pieniędzy (dobrze, że się wtedy wymieniłam ;)

Przyjemny bronzer jak to benefit potrafi. Odcień niestety w typowo ciepłej tonacji, także dla bladych będzie wypadał niekorzystnie. Idealny dla karnacji oliwkowej lub na sezon letni z opalenizną. Używam go właśnie kiedy jestem opalona i wtedy daje super efekt. Nie sypie się, dobrze nakłada się oraz nie robi plam. Jest bardzo wydajny i dobrze współpracuje z pędzlem. Latem podkreślam nim opaleniznę oraz konturuję twarz. Utrzymuje się cały dzień, także wart swojej ceny. Zdecydowanie polecam kupić wersje mini, jest tak wydajny, że aż można się nim znudzić kolejny rok. Kultowy kosmetyk, który trzeba na sobie sprawdzić i swojej karnacji.

Ten bronzer jest bardzo ładny i super wygląda na skórze. Wystarczy niewielką ilość produktu wklepać w twarz i pięknie wygląda na twarzy. Polecam szczególnie tym co chcą, żeby pięknie wyglądać w makijażu. Ogólnie to żeby, nie zrobić sobie plam to najlepiej pędzelkiem odbić na ręce i wówczas istnieje 100% pewność, że produkt nie pozostawi żadnych zbędnych plamek na skórze.

Fajny bronzer w ciepłej tonacji. Daje naturalny efekt, nie robi plam ale trzeba uważać z ilością. Nie jest moim ideałem ale warto spróbować. Dobrze się blenduje. Mam go w palecie razem z różami i brązer z pewnością najlepiej mi się sprawdza. Bardzo wydajny. Nie pyli się i nie kruszy. Dobrej jakości produkt.

Mam jasną karnację i pierwsze styczności z tym produktem kończyły się średnim efektem smug. Trzeba nauczyć się go stosować i wtedy jest świetny. Poza tym bardzo ciężko go wykończyć, mam go już jakieś 3 lata i nadal go męczę, chociaż to pewnie niezbyt higieniczne. Pędzelek, który jest w opakowaniu idealnie nadaje się do nakładania pod kości policzkowe - tylko trzeba strzepnąć nadmiar produktu