Paco Rabanne Ultrared Man EDT 

Mój chłopak używa tego zapachu. Uważam, że jest świetny. Mocny, na pewno słodki, ale nie w mdły sposób. Może to też zależy od osoby, która go używa. Mi na pewno bardzo przypadł do gustu. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno, aktualnie rozglądam się za drugim, żeby kupić na prezent

Oj ale słodziak. Naprawdę, ten zapach balansuje na granicy przyzwoitości w swojej słodyczy, tym bardziej że określony został przez producenta jako zapach męski. Już na wstępie uwalnia całą swoją gamę słodkości. Rozpoczyna się wyraźną owocową nutą bardzo słodkiej czerwonej pomarańczy. Po chwili owoc zostaje ulepiaszczo ogarnięty zapachem praliny - znanym już z męskiej wersji XS Black, czyli powtórka z rozrywki przypominająca zapach zwietrzałej bombonierki w syropie truskawkowo-klonowym. Jest już mdło. Dalej wyraźnie czujemy zapach masy biszkoptowej (podstawa tortów) oraz lekki akcent migdałowy. Gdyby tego było mało słodyczy dokłada swoim urokiem bób tonka - lekko przypominający karmelkowy akcent z Dzing oraz znana z Flowerbomb nuta waty cukrowej. Bardzo wyraźnie wyczuwalna. W podstawie króluje słodka, spożywcza wanilia i ledwo zauważalna, jednak wyczuwalna paczula. Ogólnie kompozycja zupełnie nie z mojej bajki. Źle bym się czuł w takim ulepie. Chociaż nie wątpie ze znajdzie amatorów mocnych wrażeń. Taki styl candy perfume boy. Raczej na wieczór. Trwałość zadowalająca, przez 8 godzin dobrze wyczuwalny. Używam tego produktu od:nie używam Ilość zużytych opakowań:testy