Geoffrey Beene, Bowling Green EDT
0 HIT!
0 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś do moderacjiŚwieża, cytrusowa woda toaletowa wprowadzona przez Geoffrey'a Beene w 1986 roku, czyli 10 lat po premierze legendarnej 'Grey Flannel'.
Nuty zapachowe: cytrusy, werbena, mięta, lawenda, przyprawy, drzewo różane, paczula, mech.
Składniki
Znasz skład tego produktu? Dodaj go do naszej bazy i twórz z nami KWC!
4 /5
27 maja 2008, o 15:06
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
cytrus świetny na letnie dni
Polowałem na ten zapach od długiego czasu. Był nie do dostania w Polsce (nawet na allegro!). Zapach rzekomo wycofany z produkcji. Chciałem go nabyć w ciemno, znając jedynie opinie internautów z całego świata (opinie miał z regułu doskonałe). W końcu mam okazję stanąć z nim "twarzą w twarz". Trudno ocenia się ten zapach, bo skojarzenia z mistrzowskim Grey Flannel muszą się nasuwać. Oba zapachy osobiście stworzył Geoffrey Beene. Jednak dzieli je aż 10 lat. Gery Flannel jest świetnym przedstawicielem laty 70tych - cierpko-cytrusowo-mchowo-fiołkwym bezkompromisowm, mocno męskim zapachem. Bowling Green wprowadzony został w 1986/87 roku, czyli miał prawo być jednym z przesadnie skodnesowanych, ciężkich zapachów lat 80-tych. Jednak taki nie jest. Wyprzedzał swe czasy i był już jedną nogą w latach 90-tych. Początek - świeży, oszałamiająco słodko-cytrusowy, pozbawiony syntetycznych nut, bardzo przyjemny. Potem minimalna mięta i werbena (kojarząca się nieco z apteką, jednak nie przesadnie) , aż w końcu stopniowe dojrzewanie zapachu, kończące się długo utrzymująym się 100% męskim aromatem ziół, piżma, paczuli.
Co łączy Bowling Green z Grey Flannel (oprócz kreatora oczywiście)?
1) naturalne aromaty, brak syntetycznych nut (zaleta!). 2) zapach rozwija sie w czasie i pięknie zmienia od nut ostrych do ciepłych i otulających. 3) Flakon - identyczny jak Grey Flannel, tyle że tym razem z białego szkła, 4) równie zwyczajna, by nie powiedzieć prymitywna, etykieta. No i cena - bardzo przystępna jak na zapach tej jakości (co może wynikać własnie z prostoty opakowania).
Dlaczego jednak tylko 3,5 gwiazdki? Nie jest to aż tak mistrzowska kompozycja jak Szara Flanela, aczkowliek jest to piękny i bardzo męskich zapach który polecam na letnie dni.
Używam tego produktu od: 1 tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 120 ml
-
1
4
produktów113
recenzji550
pochwał10,00
-
2
5
produktów70
recenzji671
pochwał9,92
-
3
85
produktów24
recenzji735
pochwał9,53