Primark Holler and Glow, Unicorn Exist, Illuminating Sheet Mask Rozjaśniająca maseczka w płachcie

Maseczkę kupiłam podczas zakupów w Primarku. Saszetka ma ładną szatę graficzną. Sama tkanina ma nadruk jak na opakowaniu. Materiał jest mocny (dlatego ciężko aby przylegał we wszystkich miejscach do twarzy) i mocno nasączony serum. Wycięcia na oczy są troszkę za małe. Maska delikatnie rozjaśnia cerę i pięknie rozświetla tworząc efekt tafli. Nie podrażniła ona mojej cery.

Saszetka ma ładną szatę graficzną ale i sama płachta ma nadruk jak na opakowaniu. Poza tym materiał jest mocny (dlatego ciężko aby przylegał we wszystkich miejscach do twarzy) i mocno nasączony serum. Wycięcia na oczy są troszkę za małe. No ale przejdźmy do najważniejszego czyli do efektów.. Maska delikatnie rozjaśnia cerę i rzeczywiście pięknie rozświetla (daje efekt mokrej skóry). Oczywiście produkt ten nie podrażnił mnie.

Chyba najsłodsza maseczka w płachcie ever! W końcu kilka dni temu miałam czas aby wypróbować tę maseczkę, a dostałam ja jakiś czas temu od koleżanki z UK. Maseczki te dostępne są w sławnym Primarku. W sumie - nie wiedziałam, że maseczka do twarzy może być taka urocza. Po rozdarciu opakowania wyciągnęłam dość sztywną, ale mocno nasączoną esencją maseczkę. Troszkę źle przylegała mi do twarzy, al to ni - ten jednorożcowy nadruk mnie oczarował. Co do zapachu maseczki - słabo wyczuwalny, ale nie chodzi tu o zapach, a o właściwości. Po zdjęciu maseczki z twarzy po ok. 20 minutach zauważalne i wyczuwalne było mocne nawilżenie skóry. Skóra twarzy stała się miękka, elastyczna i wyglądała promieniście. Także została ona rozświetlona, a fakt, że maseczka "chłodzi" sprawił, że skóra była wypoczęta. Efekt był wyczuwalny kilka dni - to mnie pozytywnie zaskoczyło. Jestem oczarowana tą maseczką i ciesze się, że dzięki Kasi mogłam poznać tak cudowny kosmetyk.