Masaki Matsushima Mat Chocolat EDP 

Długo czaiłam się na ten zapach, czytałam mnóstwo recenzji, a ponieważ dzisiaj do powąchania tylko próbka do kupienia w necie (raczej średnio opłacalne, tym bardziej, że pełnowymiarowe opakowanie dość przystępne cenowo w perfumeriach internetowych ok 80-85zł/40ml) to do wzięcia raczej w ciemno. W końcu się zdecydowałam i póki co nie żałuję ;) Jednak byłam przygotowana teoretycznie, dlatego nie byłam rozczarowana : 1. co do trwałości- zapach to słaby, delikatny, trzeba się dość mocno "zlać" tymi perfumami, zeby były wyczuwalne, a i tak dość szybko, bo po godzinie, przestają tworzyć aurę, a trzymają się blisko skóry (za to muszę odjąć gwiazdę). Ale dla mnie nie szkodzi, nie szukałam kilera. 2. co do odwzorowania zapachu czekolady. Wiele opiniii co prawda o tym, że och i ach jaka czekolada piękna, ale ja wyczuwam tu umowną czekoladę, nie dosłowną. Gdybym pierwszy raz powąchała ten zapach z zawiązanymi oczami nie powiedziałabym, że zapach ma w nazwie czekoladę. Gdzieś tam błądzące kakao-owszem. Nie czuję nawet owoców ni róży. Ale nie szukałam też zapachu przez którego stałabym się kostką czekolady. Na początku jest najbardziej czekoladowy. Ale kojarzy mi się bardziej z zapachem świeżo otwartej bombonierki: zapach czekolady, nadzienia z alkoholem i .. papieru ;) Może tak odbieram suchość ;) Potem ta nuta kakao się gdzieś ulatnia, pozostaje nadal przyjemny, acz w moim odczuciu mało czekoladowy w sensie dosłownym. Jest słodki i smakowity, ale czy czekoladowy? Waniliowy bardziej. Gdzieś tam skojarzył mi się nawet z zapachem (choć pamiętam go jak przez mgłę) Diesel Plus Plus, tylko, że tamten był taki dość mocno waniliowy, no i ogólnie mocny. Nie to, że podobny, ale podobna kategoria słodkości?.. jeśli mogę się tak wyrazić. Przyjemne perfumy, nietypowe, czekoladowe na swój perfumiarski sposób, na szczęście nie toffikowo-karmelkowe, infantylne. Baaardzo przyjemne. Na jesień i zimę idealne. Nuty tak są ze sobą przeplecione, że trudno mi wyodrębnić poszczególne, a na pewno nie potrafiłabym zidentyfikować tych z opisu. Są jak dobrze wymieszany shake ;) Jedynie na początku wyraźnie wybija się na plan pierwszy kakao. Flakon w przyjemnym czekoladowym kolorze, poręczny, acz jedynie 40ml trudno mi zmieścić w szufladzie (wysoki dość) Czy kupię ponownie? Nie wiem, ale na pewno z przyjemnością zużyję to co mam :) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: zaczęłam 40ml

Zapach używam regularnie od kilku lat. Bardzo podoba mi się ta czekoladowo-kakaowa mieszanka, która świetnie komponuje się z moją urodą. Mam wrażenie, że zapach czekolady do mnie pasuje. Oczywiście nie używam tych perfum nieprzerwanie od 4 lat, dzień w dzień, bo to byłoby szaleństwo...chociaż widzę, że wtedy odchodzi mi ochota na słodycze, więc może jest w tym jakaś metoda;-)Zapach stosuję sporadycznie, na różne wyjścia i sprawdza się świetnie. + długotrwały zapach, utrzymuje się na skórze i w pomieszczeniu, w którym przebywam + zapach jest intensywnie czekoladowy, przechodzi po pewnym czasie w łagodniejszy ton + bardzo atrakcyjne opakowanie i ciekawy design Minus za dostępność i cenę. Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Perfumy o wyrazistym zapachu gorzkiej czekolady i kakao. Inne nuty (kokos, nuty drzewne) są wyczuwalne słabiej, a nut owocowych nie czuję wcale. Zapach jest wyrazisty, moim zdaniem trochę męczący, zbyt jednotonowy - zapach czekolady jest ładny, ale nie w aż tak dobitnym wydaniu - nie jestem do końca przekonana do noszenia go na sobie. Trwałość średnia, flakon fajny, nietypowy.

Dostałam próbkę tego zapachu od kumpla dziwiąc się dlaczego oddaje mi zapach dla mężczyzn, skoro sam mógłby go używać ;) Jak się okazało zapach jest dla kobiet i to już jego pierwsza specyficzna cecha. Na pierwszy niuch wychodzi kakao. Gorzkie ciężkie czekoladowe kakao, złamane jakby nutą mydła. I to mydlane kakao trwa. Godzinę, dwie. Potem wchodzi kakao lekkie, wyblaknięte. Kakao z Nesquika. I tyle. Na koniec zostaje jakaś delikatna nuta, może wanilia, kokos? A po 3-4 godzinach śladu nie ma. Zapach jest specyficzny. Podoba mi się, bo lubię kakao. Ale zastanawiając się czy miałabym go kupić ponownie, dochodzę do wniosku, że nie. Wystarczy mi jednorazowa przygoda. Mogę nim pachnieć od czasu do czasu, może przez tydzień. Ale nie codziennie i miesiącami. Zamęczyłby mnie. Zresztą, zapach bardzo podobny do pierwszej nuty Mat Chocolat ma Rossmannowski krem do ciała z masłem shea i kakao, który jest delikatniejszy i... tańszy :D Komu sie będzie podobał? Na pewno fankom gorzkiego kakao. Kobietom, które lubią pachnieć oryginalnie, kreatywnie, nie boją się wyróżniać z tłumu. Nie jest to raczej zapach dla młodych dziewczynek, tylko dla pewnych siebie kobiet. Nie wiem czy dla kogoś mógłby to być zapach na całe życie, do wypróbowania na pewno. Używam tego produktu od: próby Ilość zużytych opakowań: próbka 1 ml

Porzeczka? Gruszka? Arbuz? Róża? Gdzie? W ogóle ich tu nie znajduję przez cały czas trwania zapachu, a już na pewno nie na początku... Od początku otwiera się na mnie nuta serca, a więc: pyszne, apetyczne, odurzające, gęste kakao. Takie mocne kakao, gdzie mleko momentalnie zmieniło kolor na kolor buteleczki Masaki. W 100% naturalne, nie zalatuje sztucznością, nie dusi, nie mdli. Odurza, koi i upaja. Z czasem rozwija się w kierunku gorzkiej czekolady, a przy samym finale można doszukać się domieszki kokosa. Zapach jest z kategorii ciepłych, bezpiecznych, przytulnych, jak to kakao. Na mojej skórze pachnie przepięknie. Rozpływa się, wtapia w skórę i paruje. Bez pazura i co prawda bez ogona, ale ja uważam, że jeżeli zaaplikujemy więcej psików niż savoir vivre nakazuje;), będzie zwracał uwagę otoczenia - i to na plus - mi sie ta sztuka udaje.I chociaż być może nie jest szczytem doskonałości, zapewne możnaby się przyczepić do trwałości, jednak jednego zdążyłam się już nauczyć: nie czekać na ideał zapachowy, bo można tak czekać w nieskończoność. Ja sobie przedłużam trwałość smarując najpierw skórę bezzapachowym tłustym kremem. I jest ok. Kakaowe Cudo. Dla miłośniczek czekolady w wersji kakaowej będzie doskonały. 22.10\'13 - odnalazlam identyczny zapach w czekoladowej maseczce antystresowej Montagne Jeunesse, Chocolate Mud Masque (ktorej swoja droga nie polecam, ale zapach taki sam :) - to tak jakby ktos nie mial nigdzie stycznosci z probka;) Używam tego produktu od: dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: nieduża odlewka i zaczęłam flakonik 40 ml

Dostałam próbkę tego czekoladowego cuda przy zakupach w drogerii. Na początku moją uwagę ten zapach przykuł swoim orginalnym brązowm flakonem.Wrażenia: Jest to nuta świeżo-słodka,czuję czekoladę mleczą z bitą śmietaną oraz kokos.Średnia trwałóść. Ogólnie bardzo ciekawy zapach. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: 1 próbka

Nazwa bardzo adekwatna do perfum – Chocolat mat to gęsta, mleczna (ale niezbyt słodka) czekolada zamknięta we flakonie. Tylko i aż tyle. Na mojej skórze nie rozwija się w ogóle, od początku do końca czuję czekoladę. Nie zmienia się na skórze, nie wychodzą z niego żadne nieprzyjemne nuty. Perfumy nie zalatują taniością, jak to często bywa w „czekoladowych” zapachach kosmetyków jak żele pod prysznic czy kremy. To czysty, prosty, bardzo dobrze oddany czekoladowy zapach. Z drugiej strony mój TZ stwierdził, że „ładnie pachnę” i dopiero kiedy mu powiedziałam, że to czekolada, przyznał mi rację. Może więc dla otoczenia nie jest to taki oczywisty czekoladowy zapach. Trzyma się blisko przy skórze, co może nie jest takie złe – czuje go tylko ten, kto podejdzie do nas bardzo, bardzo blisko. Niestety odejmuję gwiazdki za trwałość bo jest bardzo krótkotrwały, 1,5 godziny to dla niego maks… Polecam amatorom jedzeniowych zapachów, zdecydowanie na chłodne dni, może być migrenogenny. Przy dłuższym stosowaniu może się znudzić, chyba, że ktoś jest czekoladoholikiem. Wbrew pozorom nie ma tak wiele okazji, kiedy chcemy pachnieć jak kubek gorącej czekolady. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: próbki

Gdy powąchałam Mat Chocolat w perfumerii, natychmiast się w niej zakochałam. Kupiłam ją z serduszkami w oczach, ale niestety moje serce zostało złamane przez trwałość tych perfum :( Nie jest to zapach, dzięki któremu będą się za nami oglądać ludzie. Można go wyczuć, ale dopiero gdy podejdzie się BARDZO blisko. Ewentualnie do 10 minut po psiknięciu, ale wiadomo - mają trzymać kilka godzin ;) Co do nut zapachu - czekolada i pomarańcze to niesamowite połączenie. Na początku tylko czekolada, później pomarańcze i lekka porzeczka. Fascynujące połączenie. Chciałabym dać 5 gwiazdek, ale niestety odejmuję dwie za trwałość :( Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 80ml

Piękny zapach, jak w drogiej cukierni. Lubię słodkie, delikatne owocowe czy cukiernicze zapachy. Na początku czuję czekoladowy zapaszek, jednak później czuć coś owocowego. Wg mnie nie jest tłusty, jest raczej gesty, delikatny Perfum jest bardzo słaby, szkoda. Po chwili w ogóle go nie czuć. Byłby idealny gdyby można było coś poczuć. Chyba , ze psiknie się 4 razy! Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie (40ml)

Lubię zapachy słodkie i jadalne, ale nie ulepki w stylu demeter czy simpson. W sumie nie jest tak prosto znalezc cos jadalnego i nie tandetnie dosłownego :D O Masaki Chcolat Mat czytałam juz dawno, ale oczywiscie u nas nie było. gdy dojrzałam go pare dni temu w sephorze- zareagowałam błyskawicznie: testy-koszyk ;) Przełknełam nawet te zbojecka, perfumeryjna cene, tłumaczac sobie, ze mam przeciez kupon rabatowy... Masaki nie jest dziełem sztuki, to taki typowy, czekoladowy poprawiacz nastroju dla czekoladoholików. Nie oczekuje po nim nie wiadomo jakiej rozwijalnosci - na mnie jest po prostu gorzko-mleczna czekolada ;) Nie ma ogona, nie jest zabójczo trwały, ale i nie znika od razu. Butelka ciekawa, o dziwo-dobrze lezy w dłoni , no i ma własciwy, czekoladowy kolor :D nie kupię ponownie, bo mam duuuuże zapasy i rzadko do czegos wracam, ale zuzyje z przyjemnoscia :) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 40 ml

Lubię zapach czekolady. Dużo bardziej, niż jej smak. No to oczywiście wypróbować musiałam;) Na bloterku zachęcający, to i na skórze się odważyłam. Początek ... czekoladowy. Środek ... czekoladowy. Koniec ... czekoladowy. I w sumie to byłoby na tyle:/ Ani gorzka czekolada, ani mleczna, ani jakakolwiek, Raczej półprodukt do wykonania jakiejś czekolady. Tłusty zapach jak ktoś już trafnie zauważył. I nijaki. Niestety. Przykro mi. To kolejny zawód ze strony Masaki. Jedna gwiazdka za flakonik, bo to tylko mnie u Masaki nie zawodzi:P Używam tego produktu od: próby/testy Ilość zużytych opakowań: ani jedno, tylko testy

Od dawna o nich marzyłam, bo uwielbiam zapach czekolady. Odkąd przeszlam na dietę i prawie nie jem słodyczy ta pozycja stała się moją obsesją. Czekolada, czekolada, czekolada, raczej ta mleczna, ta,którą lubię najbardziej. Cudownie się rozwija. Mam małą pojemność 20 ml w dość ciekawym,aczkolwiek nieporęcznym flakonie. Używam oszczędnie:) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 20 ml

Czekoladowy zapach posiadajacy jedna ogromna i najwazniejsza zalete - NIE JEST WYDZIWIONY. Mat Chocolat to zapach po prostu czekoladowy. Prosty, jasny, nieskomplikowany. Czekolada jest tu lekko migotliwa - kusi slodycza czekolady mlecznej, zeby zaraz pokazac inne oblicze, gorzkoczekoladowe i kakaowe. Nie czuje w Mat Chocolat zadnych wyraznych owocow, na mojej skorze jest czekoladowo od poczatku do konca. I absolutnie nie tlusto i nie gesto, Mat Chocolat to zapach lekki, przemykajacy, owiewajacy czekoladowym oddechem jak niemal niewidzialnym woalem :-). Tak czy inaczej - dla maniakalnych milosnikow czekolady w zapachach obowiazkowa pozycja do poznania ;-)))). Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: kilkanascie ml

Bardzo apetyczny zapach. Początkowe nuty to czekolada zdystansowana, schłodzona... Taka przechowywana przez jeden dzień w lodówce ;) Nie atakuje swoją gęstą słodyczą tylko wyrachowanie nęci nozdrza wywołując ochotę na więcej ;) Jest i porzeczkowo-grejfrutowy sorbet - słodko-cierpki, soczysty, smakowity. Na tym etapie mam już silny ślinotok :D Potem pojawia się kubek gorącego, parującego słodkiego kakao i zapach ujawnia kontrasty pogrywając w zabawę ciepło-zimno ;) Kokosowo-piżmowa baza jest mięciutka za sprawą delikatnego piżma i trochę chropowata dzięki dawce wiórków kokosowych. Szkoda, że zapach naprawdę szybko łagodnieje i trwa przyczajony na skórze. Nie jest ekspansywny ani łatwo wyczuwalny - raczej słodko osobisty :) Ilość zużytych opakowań: ...

Jako amatorka słodkości w perfumach po prostu musiałam poznać ten zapach. Obiecywałam sobie po nim bardzo wiele dlatego moje rozczarowanie było naprawdę ogromne. Mat chocolat jest bardzo... tłusty. I nie jest to zapach masła wykorzystywanego do produkcji czekolady czy nawet zapach oleju jadalnego... To jest zapach jakiegoś nieoczyszczonego, świeżo wytłoczonego oleju roślinnego... Mało ciekawy... Później pojawia się jakas delikatna nuta kakao ale całość wciąż pachnie mi nieciekawym tłuszczem. Szkoda wielka. Będę nadal szukać idelanego zapachu czekoladowego, mam już nawet pewien typ :] Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbka