Dawno nie miałam tak dobrze wygładzającej odżywki. Po jej użyciu włosy są zdyscyplinowane i gładkie. Niewątpliwym plusem jest ochrona UV i nabłyszczenie jakie daje. Ma jednak swoje minusy.
Odżywkę marki Rene Furterer otrzymałam jakiś czas temu w prezencie i gdyby nie to, to pewnie bym nie skusiła się tak szybko na nic z oferty tej marki. Mam włosy cassiowane, nie jest to typowa farba do włosów i osoby będące w temacie doskonale to wiedzą, jednak zaryzykowałam użycie i jestem bardzo zadowolona. Była to dobra decyzja, bo odżywka w sprayu służy moim włosom. Dawno nie miałam tak dobrze wygładzającej odżywki. Po jej użyciu włosy są zdyscyplinowane i gładkie. Niewątpliwym plusem jest ochrona UV i nabłyszczenie jakie daje. Ma jednak swoje minusy.
OPAKOWANIE
Podoba mi się kobieca kolorystyka tej linii – wyrazisty róż i biel świetnie ze sobą współgrają. Wygodna forma podania - spray, która ułatwia aplikację to kolejna zaleta tego produktu. Opakowanie wykonane z przezroczystego plastiku dzięki czemu widać ile produktu zostało zużyte. Spray się nie zacina, odpowiednio dozuje produkt w optymalnej ilości. Szata graficzna jest prosta i miła dla oka przedstawia jedynie logo marki i napisy. Na opakowaniu wyraźnie wypisane są najważniejsze składniki i cechy produktu.
ODŻYWKA
Wcześniej unikałam odżywek w sprayu, bo moje włosy są cienkie i łatwo je zbytnio obciążyć, dlatego maska lub odżywka do spłukiwania w pełni mi wystarczały, jednak od kilku miesięcy moje włosy niemiłosiernie się puszą i dlatego szukam produktów dociążających. Producent zaleca stosowanie na mokre, suche lub podsuszone włosy, tak też robię wykorzystując ja na kilka sposobów. Przeważnie jednak gdy włosy są prawie suche spryskuję je tą odżywką albo aplikuję ją na szczotkę i przeczesuję wtedy włosy. Produkt ma dwie fazy – białą i bezbarwną, które należy zmieszać przed użyciem. Ma płynną konsystencję, jednak należy być ostrożnym z ilością. Kilka psiknięć za dużo i niestety włosy będą wyglądać na obciążone, oklapnięte, a przecież nie o to chodzi. Odżywka ułatwia rozczesywanie, grzebień czy szczotka sunie po włosach bez większych przeszkód. Włosy są miękkie, gładkie, lśniące i ładnie pachną. Zapach jest jak dla mnie neutralny, szybo znika z włosów. Odżywka ogranicza puszenie się włosów, bardzo dobrze dyscyplinuje je. Ochrona UV - stosuję ją na suche włosy przeważnie raz na kilka dni, czasem codziennie i myślę, że pomaga ona chronić włosy przed promieniowaniem słonecznym, w okresie letnim jest to bardzo istotne. Czy chroni kolor? Jak już wspomniałam używam cassi, która nie zmienia znacząco koloru, więc nie mogę ocenić ochrony koloru w przypadku włosów farbowanych. Odżywka rzeczywiście nadaje włosom blask, szczególnie widoczny w świetle słonecznym, włosy wyglądają ślicznie. Większość obietnic producenta ta odżywa spełnia. Jest bardzo wydajna, więc wystarczy na dłuższy czas. Ciekawy skład zawierający ekstrakt z oczaru wirginijskiego, okary, filtry UV, witaminy B5 i E, olej z nasion soi, gliceryna, arginina. Jak dla mnie jest to dobra odżywka w sprayu, choć ma dość wysoką cenę. Nie wiem czy kupiłabym ją sama z powodu właśnie tej ceny.
PLUSY
+ ułatwia rozczesywanie
+ wygładza i dyscyplinuje
+ dodaje blasku
+ jest wydajna
MINUSY
może obciążyć włosy użyta w zbyt dużej ilości
- dość wysoka cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie