SVOJE Kremowy olejek myjący 

Olejek w formie stałej jest świetnym pomysłem - przede wszystkim zajmuje niewiele miejsca na półce, a spełnia swoją rolę znakomicie. Kosmetyk ma masełkowatą konsystencję, jest go bardzo łatwo wydobyć z opakowania - nie jest to produkt zastygający a przyjemnie plastyczny. Ma taki olejowy zapach, nic drażniącego. Po pobraniu odpowiedniej porcji olejek trzeba rozsmarować w dłoniach i od razu można nakładać go na twarz. Przyjemnie sunie po twarzy i dobrze zmywa makijaż, nawet oporne tusze do rzęs. Olejek ma dodatek emulatora i faktycznie zmywało mi się go lepiej niż np olejek z Resibo, niemniej jednak koniecznie trzeba zastosować drugi etap oczyszczania, na przykład żelem lub pianką, bo produktu wg mnie nie da się zmyć samą wodą (ja osobiście zawsze stosuję dwa etapy w oczyszczaniu, nawet w przypadku produktów z emulatorem). Nie szczypał mnie w oczy ale zostawiał mi mgłę na oczach, jak większość olejów. Wbrew pozorom jest wydajny i uważam, że stosunek ceny do wydajności i jakości jest korzystny. Faktycznie trochę obawiałam się zawartości oleju kokosowego, ale produkt nie zapchał mnie bardziej niż inne olejki, więc nie mogę mu tu nic zarzucić. Warto go wypróbować, to niedoceniany produkt.

Olejek zachwycił mnie swoją konsystencją i skutecznością działania, pokochałam go już po pierwszym użyciu! Dokładnie oczyszcza, a przy tym nie podrażnia twarzy, wręcz przeciwnie mam wrażenie, że po zmyciu makijażu olejkiem jest ona dodatkowo nawilżona. Produkt jest bardzo wydajny.

Bardzo lubię kosmetyki naturalne więc i ten produkt przetestowałam. Bardzo ładnie zmywa nawet mocny makijaż i dodatkowo nie podrażia skóry. Ma przyjemną konsystencję, która w kontakcie z ciepłą twarzą rob się oleista. Zapach jest dość specyficzny ( dla mnie średnio przyjemny), ale za tak skuteczne działanie warto to przecierpieć :) Co miłe, nie zapchał mojej raczje skłonnej do tego cery, a wręcz jest ona po użyciu przyjemnie miękka. Używałam go jako pierwszego etapu oczyszczania i zmywałam wraz z żelem. Duży plus należy się za szklane opakowanie.

Olejek miał być MYJĄCY, tymczasem w ogóle się nie emulguje. Pachnie masłem shea, bo ma go najwięcej w składzie. Z jednej strony obecność masła jest na plus, bo olejek dobrze rozpuszcza makijaż i ma stałą konsystencję (nie kapie i nie spływa), ale z drugiej trzeba nałożyć go sporo, inaczej można ponaciągać skórę. Za tę cenę po prostu nie warto.