Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane męskie

Profumum Thundra EDP 

2,6 na 55 opinii

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
2,6 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: % osób
  • 29 października 2011 o 17:51
    Jestem Pieczarką?!
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Nie mogę powiedzieć, żebym nie oniemiała po otwarciu próbki. Po wydaniu serii zdumionych okrzyków pobiegłam do Pana Sttetke, zademonstrować mu woń skrzynki z domową uprawą pieczarek!!! Otwarcie pachnie drewnianą, lekko zbutwiałą skrzyneczką wypełnioną kompostem, ziemią, przed chwilą podlaną, porostami i białymi, lśniącymi pieczarkami. W tym sensie zapach jest niezmiernie oryginalny, a jeśli ze skojarzeń pozbędziemy się elementu hodowlanego i przeniesiemy te grzyby i ziemię na jakiś zimny płaskowyż, porośnięty karłowatymi drzewkami, mchem i porostami, od biedy można się poczuć jak w tundrze. W dodatku, dzięki pojawiającej się mięcie, robi się bardzo, ale to bardzo zimno, mam zgrabiałe ręce, którymi ze zmarzniętej ziemi zbierałam grzyby, niemal już mrożone. Mięta bardzo chłodzi całą kompozycję i wkrótce całkowicie i skutecznie zabija grzybowe otwarcie (było nie było, interesujące) i począwszy od fazy głowy aż do bazy jest tylko mięta z piżmem, dialog tych dwóch nut, paczula odpowiadająca za grzybowe wątki znika całkowicie, i i tym miejscu robi się łatwo, bardzo łatwo i miło, i Thundra zupełnie nadaje się do noszenia, tak bardzo, że znów wydałam z siebie okrzyk zdumienia. Dla mnie wszakże tak diametralna różnica pomiędzy dwiema fazami zapachu stanowi potężny dysonans, ponieważ nie ma żadnego łącznika, który nadawałby sens takiemu przejściu. W jednej sekundzie pachnę grzybami i ziemią, a już za chwilę miętowym piżmem. Wiem, że perfumiarstwo nie ma nic wspólnego z logiką, ale w tym przypadku ten ...hmmm.. rozwój zapachu po prostu nie ma sensu. Właściwie to nie jest rozwój, lecz nagła, gwałtowna zmiana. Nie chciałabym pachnieć Thundrą nawet gdyby pierwsza faza trwała dłużej i nawet, gdyby przejście do nut serca było ładniejsze ponieważ jest niejako oczywiste, że nie chcę pachnieć grzybami, choćby ich woń była doskonale oddana. Próbka do kasacji, i to już!
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 6 sierpnia 2011 o 15:37
    Grzybowa z makaronem
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Płatny zabójca Tomo ps. Toxic, bohater genialnej powieści "Poradnik domowy kilera" Hallgrímura Helgasona, ratując się ucieczką po spartolonym zleceniu w Nowym Jorku, przewrotnym zbiegiem okoliczności zamiast do ojczystej Chorwacji trafia do wiosennego Reykjaviku. Testując Thundrę, czułam się trochę jak Toxic, z tą różnicą, że ja akurat chciałam się za sprawą tej kompozycji znaleźć na wyspie wulkanów i gejzerów - wszak tundry ci tam pod dostatkiem ;-)) Niestety zamiast tych wszyskich turystyczno-krajoznawczych atrakcji zaproponowano mi wyprawę do najbliższej fabryki mrożonek, co jeszcze Islandii nie czyni. Już wyjaśniam. Thundra przybiera na mojej skórze postać horteksowej zupy grzybowej, którą ja oczywiście lubię, tyle, że jeść. Początek jest wcale obiecujący - wystrzela aromatyczną plątaniną ziół, wśród których najłatwiejsza do identyfikacji zdała mi się mięta, po czym cichnie w przyjemnie "zmurszałej" i suchej drewnianej tonacji. I to by było na tyle, bo potem już tylko mrożone grzyby z dodatkami, stanowiące bazę wspomnianej zupy. Zapsikałam więc Thundrę marchewką od O. Giacobetti. Pomogło. Wszystko lepsze od tych grzybów. Nie twierdzę jednak, że jest to zapach nieudany - jeśli tylko ktoś ma chemię skóry inną niż moja albo więcej olfaktorycznej odwagi, to noszenie Thundry może mu sprawić całkiem sporo radości, bo to ciekawa kompozycja po prostu :-) Używam tego produktu od: od tegorocznej wiosny Ilość zużytych opakowań: duża próbka
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Aurita
    Aurita
    3 / 5
    8 czerwca 2010 o 3:41
    pudrowe chłody
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Na początku lekko gryzła, później stała się pudrowa, chłodna od mięty. To wszystko. Piżmo delikatne, choć mdlące, mięta chłodna. Całość niby słonawa? Skład mnie zachęcił, chyba zbyt wiele spodziewałam się po tej mięcie. Niewiele ma to wspólnego z tundrą, w jakiejkolwiek porze roku. No ale to włoska wizja tundry. Brakuje mchu, kory drzew, rozmarzającej ziemi. Mam wrażenie, że są tu dwie nuty, które się zwalczają: mięta przeciw całej reszcie (piżmo?). Dialektyka, bez twórczej syntezy. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Maja102
    Maja102
    2 / 5
    21 maja 2010 o 20:26
    Grzybobranie :D
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Nie wierzyłam w krążące opinie o zapachu, ale to naprawę pachnie grzybami :brzydal: Świeże grzyby rosnące na leśnej ściółce, oblepione wilgotną ziemią. Nazwa zapachu niemal trafna :p: Dziwna, oleista konsystencja perfum (chyba, że to resztki w testerze tak zgęstniały?). Niestety po ok. 2 godzinach robi się plastikowo. Plastikowe grzyby, łee... Robi się sztucznie, a to już mi się nie podoba Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 14 stycznia 2010 o 13:57
    Deja vu chorobo
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    A zatem odnosząc się do reklamy producenta,wyobrażam sobie, że jestem w kasztanowym lesie, otoczona zapachem drzew, podziwiam promienie światła skupione na liściach. Trwa cisza. Nagle dochodzi do mnie woń z testera i..... nie rzucam się do ucieczki, chociaż niewiele brakuje. I nie dlatego, że Thundra to zapach, po którym spodziewałam się delikatnie mówiąc perfum trudnych i nie do noszenia, ale do podziwiania sztuki dla zmysłów olfaktorycznych, ale dlatego, że nie przypomina on ani odrobinę tego, co obiecuje nam zacna skądinąd firma Profumum. Krótko i na temat- spodziewałam się woni liści, mokrych, wilgotnych oraz przybrudzonych ziemią, chciałam czuć paskudną wilgoć listopadowego powietrza w parku i spleśniałość namoczonego drewna... Zamiast czuję nie przepych natury, ale wyjętą żywcem maść kamforową doprawioną ostrą, dosłowną nutą uwielbianej przeze mnie o ironio paczuli oraz uwaga- miętę, którą możemy wyczuć wąchając sztyfty do nosa na przeziębienie. Po kilkunastu minutach zapach pudrowieje, traci paczulowego zęba (czyli jedyną w moim mniemaniu zaletę), robiąc się coraz bardziej słodki. Paczula i aptekarska mięta z kamforą zaczynają się dusić w słodyczy piżma, co staje się uciążliwe. Nie będę miała ochoty do niego nawet przelotnie wrócić, bo czy mamy ochotę wrócić do łóżka chorzy na smarowanie maściami i wąchać preparaty udrażniające nos? Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań:
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Zobacz także inne Wody perfumowane męskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.