Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe męskie

Prada Infusion d'Homme EDT 

3,7 na 512 opinie
flame2 hity!
33% kupi ponownie

Porównaj ceny

ceneo
Prada Milano Infusion d Iris Pour Homme woda toaletowa 50 ml spray
527,00  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,7 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 33% osób
Nasi użytkownicy zostawili 12 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • 15 września 2014 o 20:52
    Eksluzywne mydło.
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Przede wszystkim zacznę od tego, że rzekomo męski Infusion d\\\\\\\'Homme i rzekomo damski Infusion d\\\'Iris są dla mnie w 90% jednym i tym samym zapachem. Nazwa - wywar z mężczyzny - jest niezwykle ironiczna, ale taki być może był zamysł twórczyni. Infusion d\\\'Homme na mnie to dość prosta kompozycja, opierająca się na mydlanym neroli, irysie, kadzidlanym olibanum i nutach pudrowych (cokolwiek to jest, chociaż obstawiam, że to nuta-widmo, czuję ją, ale wydaje mi się, że za ową pudrowość po prostu odpowiada irys). Założyłbym się, że występują tu także pewne ilości ISO E-Super. Trwałość - ok. 9 h, projekcja - słaba. Czasami mam też wrażenie, że Infusion d\\\\\\\'Homme ma po prostu imitować zapach skóry - świeżo umytej, zadbanej, ludzkiej skóry. Używam tego produktu od: Kilka lat Ilość zużytych opakowań: Odlewki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • BBRAT
    BBRAT
    3 / 5
    25 czerwca 2014 o 18:04
    RACZEJ DREWNIANA BALIA Z SZARYMI MYDLINAMI, NIŻ PACHNĄCA KOSTKA MYDŁA...
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Zapach pozornie prosty, jasny, czysty - zdawałoby się bezpieczny. Nic bardziej mylnego. Z całego serca przestrzegam przed zakupem w ciemno - nawet jeśli lubi się klimaty świeżego prania i nawet jeśli przeczyta się milion pozytywnych recenzji tego zapachu. Pierwsze dwie godziny to absolutna masakra. Przebywamy w chmurze mydlanej. Każdy kto się do nas zbliża, zanurza się wraz z nami w oparach mydlin. No właśnie... Naprawdę bardzo lubię zapach mydła, ale to musi być zapach KOSTKI mydła, świeżo wyjętej z rozpieczętowanego papierka - a nie zapach brudnawej wody z rozbełtanymi mydlinami... Zupełnie nie pojmuję, dlaczego perfumy z nutami mydlanymi nie umieją naśladować pięknego zapachu suchej, nowej kostki mydła i zamiast tego walą nas po nosach zapachem starej drewnianej balii z szarymi tłustymi mydlinami... Nijak tego nie rozumiem. Trzecia godzina tego zapachu jest już lepsza, choć nadal hardkorowo mydlana i nadal nie jest to mydełko Bambino, klasyk Dove czy kremowa Isana. Powiedzmy jednak, że szare mydliny ze starej miski trochę szlachetnieją, trochę się wydelikacają. Można się w nich doszukać akcentu świeżego prania, choć trzeba nieco determinacji, żeby się tego doszukać. Jeśli zabraknie nam owej determinacji, to możemy niechcący doszukać się pobocznych akcentów typu balsam po goleniu, najtańszy proszek do prania i tym podobne, mało atrakcyjne sprawy. Można się też pokusić o porównanie do zapachu świeżo wyprasowanych koszul, ale dla mnie nie jest to atrakcyjne porównanie - jakikolwiek niuans obecności rozgrzanego żelazka czy zapachu magla, to dla mnie zawsze wada, a nie zaleta. Zaleta zapachu jest taka, że przynajmniej nie ma tu chemicznego zielska i dzikich chaszczy z laboratoryjnej probówki. Zapach nie udaje lasu ani łąki, naprawdę chwała mu za to, że syntetyk nie udaje przyrody. Nie udało mi się zidentyfikować obecnej tu rzekomo mandarynki, ani nut pudrowych. Zresztą nie jestem pewna czy umiem identyfikować nuty pudrowe, gdy nie są wystarczająco oczywiste - wszak pudry pachną różnie. W moim ulubionym zapachu Shiro wyczuwam milusi puder dla niemowlaków, ale w męskiej Pradzie pewnie nie o taki puder chodziło. Ten zapach udaje po prostu czystość i na swój sposób to się udaje. Po kilku godzinach uzyskujemy zapach mydła, w którym można wreszcie w miarę dobrze się poczuć, bez uczucia dziwności i dyskomfortu. Dobrze nie znaczy ładnie. Uzyskujemy względny komfort, ale chyba nie po to kupuje się perfumy ekskluzywnej marki za kilka stów, żeby czuć względny komfort lub nie czuć dyskomfortu. Nie wymagam oczywiście, żeby męskie perfumy pachniały mydłem dla dzieci - ale nie godzę się też na to, aby pachniały szarymi mydlinami. Pomysł "czystego" pudrowo-irysowego zapachu był świetny, efekt - trochę rozczarowujący... Miewam dni, chwile, kiedy bardzo ciągnie mnie do tego zapachu i kiedy jestem w stanie przetrwać kilka godzin w oparach szarych mydlin, żeby uzyskać zapach PRAWIE mydła. Jeśli użyję tych perfum rano, to po południu już zazwyczaj męczy mnie ten zapach wręcz niemiłosiernie i muszę się wykąpać. Ok, wolę zapach mydlin niż syntetyczne kwiaty, karmel, owoce, zamsz, skórę, orient, kadzidło, lawendę, różę - jednak od zapachu mydlin wolę z kolei zapach MYDŁA - a tutaj trochę cienko z tym... Ciekawe jest również to, że ten zapach, z założenia przecież męski, to niesamowity przykład idealnego uniseksu - to zapach bez ukierunkowania na płeć. Nie ma w nim ani jednego typowo męskiego akcentu, czyli świetnie pasuje dla kobiety. Zgodnie z założeniem, pasuje również dla faceta (choć ja akurat wolę jak facet pachnie innym rodzajem perfum). Pozostaje "tylko" kwestia czy chcemy pachnieć mydlinami... Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: odlewka
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • gryx82
    gryx82
    5 / 5
    19 maja 2013 o 19:03
    Pochwała prostoty :)
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Jak w tytule - zapach dość linearny, nie zmieniający się zbytnio w (jak to niektórzy naukowo ujmują) funkcji czasu. Perfumy te zostały zbudowane wokół przewodniej nuty pudrowego irysa, którego brzmienie wyczuwalne jest od początkowych akordów nuty głowy, aż po łagodny, rozmyty schyłek nut bazy. Mydło? Tak, jest w Infusion d\'Homme "nuta mydlana", czuję ją bardzo wyraźnie. Nie jest to jednak tanie, zwykłe mydło toaletowe znane nam ze sklepowych półek. "Mydło" od Prady to luksusowa kostka myjąca (wiem, raczej pretensjonalna nazwa) pełna drogocennych wyciągów roślinnych - kłącza irysa, neroli i wetiweru. Tu nie ma miejsca na sztuczne barwniki i chemiczne, tanie aromaty. Zapach przypomina mi bardzo Infusion d\'Iris w wersji edp, jest jednak ciut bardziej wytrawny. Woda ta kojarzy mi się przede wszystkim (poza dobrym gatunkowo mydłem) ze świeżością, czystością, bawełnianym praniem suszącym się w pełnym słońcu. Jest w niej coś bezpretensjonalnego, autentycznego, komfortowego w najprostszym tego słowa znaczeniu. Nie udaje kogoś/czegoś, kim nie jest. Nie musi. Jako doskonała alternatywa dla cytrusowych woni, sprawdzi się znakomicie w ciepłe, wiosenne i letnie dni, dając osobie w niego ubranej poczucie autentycznej świeżości, coś jak wyjście spo0d prysznica i założenie ulubionego płaszcza kąpielowego frotte. Trwałość znakomita, podobnie jak stosunek ceny do jakości. Polecam, ten zapach to naprawdę niezły oryginał. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: tzw. odlewka
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • roqfort
    roqfort
    1 / 5
    4 października 2012 o 2:57
    Zapach drogerii z czasówPRL...
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Kiedy dotarła w moje ręce próbka, byłem zauroczony Infusion. Z godziny na godzinę wpadałem w błogostan i szybko przeszukiwałem sklepy on-line, żeby kupić od razu dwusetkę. Ku mojemu zaskoczeniu i jednoczesnej radości portfela, po około trzech godzinach, początkowe piękno zaczęło się ulatniać, a w moje nozdrza poczęły uderzać zapachy mydeł i detergentów rodem z PRL. Kiedy pojawiły się ostre nuty proszku do szorowania Javox, a potem mydła bez kartek i proszku Cypisek, nie zdzierżyłem. Najgorsze, że koszmar z godziny na godzinę pogłębiał się i rozprzestrzeniał się, jak nie leczony syfilis. Prada Infusion okazał się odpicowanym fiatem kupionym na giełdzie samochodowej. Był cudny, dopóki nie wyjechałem poza teren giełdy. Potem rozsypał się w drobny mak. Ten zapach obok Prada Amber, to najgorsze wonie, z jakimi spotkał się mój nos. Aż dziw bierze, że nie dostałem po tym jakiejś wysypki, bo nie znoszę detergentów. I za to Pradzie dziękuję :) Gdyby można było zatrzymać początkowy aromat jakimś kurkiem czy wyłącznikiem, już dawno stałby na mojej półce. Jedyna gwiazdka za flakon i obiecującą grę wstępną. No i gdzież ta elegancja? Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 0,002
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 2 października 2012 o 22:49
    dobrze, że nie kupiłam w ciemno
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:tydzień
    Chciałam kupić w ciemno (dla siebie :) ) - tester 200 ml w bardzo dobrej cenie. Na szczęście przy innych zakupach kupiłam próbkę i porządnie przetestowałam zapach. Recenzje wprowadziły mnie w błąd - odczuwam ten aromat zupełnie inaczej niż większość wizażanek... Zapach jest dla mnie przeciwieństwem świeżości. Jest dość prosty, linearny, "biały" i nawet jakby elegancki, ale na pewno nie odświeżający, z pewnością nie jak pranie czy świeża koszula... Jest dla mnie zbyt mdły, zbyt pudrowy i zamulający - jest jak miękka wata dławiąca aż w gardle, wciśnięta głęboko gdzieś w trzewia... Irys w wydaniu zbyt monotonnym, otumaniającym, wyjątkowo przytłaczającym. Ta irysowo-pudrowo-piżmowa nuta niemiłosiernie mnie drażni i męczy. Ale Infusion ma też swoje plusy: świetną trwałość zamkniętą w pięknej butli. I dodatkowo jakąś taką uroczą miękkość; białą, łagodną dziecięcość. (to chyba to kremowe mydło, o którym tak wiele tu napisano). Jeśli ktoś ten zapach polubi (nawet nie pokocha, a polubi - to wystarczy) - to można znaleźć w sieci wielkie testery w bardzo przyzwoitej cenie. Nie dany był mi niestety zachwyt nad tym zapachem, choć bardzo się starałam... Spróbuję na wiosnę, może coś się zmieni :) Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 próbka
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.