St.Tropez Self Tan Purity, Bronzing Water Mousse Samoopalająca pianka wodna

Moja przygoda z samoopalaczami zaczela sie od sprayu do twarzy z tej samej serii. Efekt jaki uzyskalam zachwycil mnie, wiec siegnelam po samoopalacz do ciala z tej samej serii. Jezeli chodzi o mnie, to jestem totalnym bladziochem, do tego nie lubie sie opalac. Niestety bladosc niezbyt mi pasuje.Efekt jaki uzyskuje tym samoopalaczem jest po prostu rewelacyjny. Cialo wyglada naturalnie, bez tych dziwnych sztucznych tonow. Odcien jest zlocisto - cieply, taki jaki uzyskuje sie wracajac z nad morza, ale nie wpada ani w pomarancz ani w zolty. Jest taki akurat. Samoopalacz zostawiam na cala noc, po czym rano go zmywam sama woda. Nie brudzi ani poscieli ani pizam ani niczego. Nie daje mocnego zapachu samoopalacza, wiec mozna dpokojnie zaaplikowac go na cala noc. Uwazam, ze odcien ten jest dobry dla osob o jasnej karnacji, tez dla osob, ktore tak jak ja wola zostawic samoopalacz na cala noc, ale nie lubia zbyt mocnego efektu. Efekt ostateczny jest widoczny, ale nie jest mocny. Jezeli ktos oczekuje naprawde mocnego efektu, to musi uderzyc w mocniejsze samoopalacze. Samoopalacz utrzymuje sie dlugo, dluzej niz z innych firm , ktore testowalam ( veoli, tan expert, minetan)schodzi rownomiernie, nie robi plam, cena takze jest przystepna. Skacze po roznych samoopalaczach, roznych firm, bo daja rozne efekty, ale ten jest moim ulubionym.

Od zawsze byłam ciekawa tych produktów, jako totalny bladziak nie wyobrażam sobie lata bez samoopalacza. Wybrałam tą wersję ponieważ wg opisu producenta miała dawać najdelikatniejszy, naturalny efekt opalenizny idealny dla jasnych cer. Pianka posiada dozownik, jest biała i bardzo lekka. Ma przepiękny tropikalny zapach. Przy nakładaniu niezastąpiona jest rękawica do samoopalacza i trzeba mu poświęcić chwilę aby dobrze rozprowadzić - zabezpieczenie kolan i łokci niezbędne aby nie było smug. Szybko się wchłania i pozostawia skórę ładną i wypielęgnowaną, nie klei się, Opalenizna pojawia się po 4-8 h. Po jednej warstwie jest subtelna i naturalna - dla bladziochów super, ciemniejsze karnacje musiałby zaaplikować więcej niż jedna warstwa. Jeśli chodzi o charakterystyczny zapach to dla mnie rewelacja bo jest duuużo mniejszy niż w samoopalaczach, które do tej pory stosowałam. Jeśli miałabym określić ich zapach na 10 to tutaj dałabym 2-3. To na prawdę świetny wynik. Kiedy aplikuje produkt tylko na nogi "smrodku" nie czuje w ogóle. Pianka posiada jeszcze jedną super zaletę - nie trzeba jej zmywać. To bardzo wygodne i faktycznie nie czuje takiej potrzeby. Póki co to najlepszy samoopalacz jaki do tej pory stosowałam. polecam dla bladziochów, którym przeszkadza tradycyjny "samoopalaczowy smrodek " :) Cena nie jest najniższa ale moim zdaniem warto choćby za zapach, brak typowego smrodku i konieczności zmywania.

To jest samoopalacz jak wiele innych... nic specjalnego... a szkoda pianka po roku jest zielona. nie polecam. stosunek ceny do jakości i zapewnień producenta nie koreluje ze sobą

Konsystencja lekka, bezbarwna woda, która po zetknięciu z naszą skórą nadaje jej zdrową i złocistą opaleniznę. Wyróżnia ją to, że posiada w 100% naturalne substancje samoopalające w składzie. Nie znajdziemy tu parabenów, ftalanów czy innych związków kontrowersyjnych, co jest po prostu nie spotykane przy samoopalaczach, które jak wiemy maja swój barwnik itp. Przepiękny tropikalny zapach, który towarzyszy wodzie zarówno w trakcie jej aplikacji jak i przez jakiś czas na skórze. Jestem zachwycona, ponieważ większości samoopalaczy towarzyszy sztuczny nie przyjemny zapach. Opalenizna po aplikacji pojawia się już po 4 godzinach, a co daje ogromny plus produktowi że po aplikacji preparatów nie trzeba zmywać. Zostaje wszystko tak jak go nałożyliśmy. Kolor na skórze jest naturalny, bardziej wpada w koloryt ciepły. Preparaty będą świetnym rozwiązaniem przed jak i po wakacjach w celu podtrzymania opalenizny, jak również sprawdzą się w sezonie jesienno - zimowym. Nie musimy się obawiać o naszę reczniki, nic na nich nie zostaje, tak jak na pościeli czy ubraniach, lekkie odcienie zauważyłam na bieliznie jasnej, która po praniu ponownie była czysto biała. Samoopalająca pianka wodna jest bardzo wydajna, wystarcza na wiele aplikacji. Opalenizna utrzymuje się nawet do 2 tygodni, warto jednak pamiętać o codziennym nawilżaniu skóry balsamem, wówczas opalenizna utrzymuje się znacznie dłużej i wygada dużo lepiej. Polecam osobom które nie oczekują szybkiej mocnej opalenizny, a zdrowej i stopniowej.

Skuszona pozytywnymi opiniami wszędzie kupiłam samoopalacz St.Tropez, w tych opiniach nie było ani słowa o tym, że nadaje żółty kolor. Ale ma tez duzo plusow.

To moja pierwsza styczność z samoopalaczem. Jestem zachwycona, po 4 godzinach od aplikacji skóra ma piękny brzoskwiniowy odcień. Normalnie kolor mojej skóry to fenty 110/marc jacobs shameless y110 używałam z dedykowaną rękawicą

Nie wierzyłam w cudowny efekt. Kupiłam go w drogerii internetowej na próbę. W promocji 50 ml za 25 zł. Wypróbowałam od razu, jak tylko go dostałam. Tak bardzo się śpieszyłam, że nie przeczytałam instrukcji i ubzdurało mi się, że skoro to pianka wodna, to jest pod prysznic. :-) Użyłam po umyciu na mokre ciało i spłukałam, efektów oczywiście żadnych. :-). Dopiero później zorientowałam się, że pomimo nazwy, należy stosować produkt na suche, umyte ciało jak każdy samoopalacz. OPAKOWANIE Przezroczysta buteleczka z turkusową zakretką robi wrażenie. Pompka robiąca pianę jest świetna. Wydobywa się lekka, biała pianka. Zapach jest cudowny! Pachnie kwiatami i mandarynkami. Można się zakochać! Żadnego kakaowego smrodu samoopalacza. EFEKTY Po wyciśnięciu kilku pompek (na suche ciało :-)), wmasowałam piankę kolistymi ruchami. Po kilku sekundach (!) całkowicie się wchłonęła. Szybciej wsiąka w skórę niż nie jeden zwykły balsam. Skóra nie była lepka ani tłusta. Ba! W ogóle nie było śladu, że została czymkolwiek posmarowana. Po ok. godzinie skóra zaczęła się lekko brązowić. Wieczorem widziałam już piękną opaleniznę w kolorze brązowym, naturalnym, nie żaden tam pomarańcz! Skóra naprawdę wyglądała na naturalnie opaloną. Nakładałam piankę dłońmi, choć producent zaleca użycie specjalnej rękawicy, a mimo to, opalenizna była w każdym posmarowanym miejscu równomierna. Żadnych plam czy zacieków. Opalenizna utrzymuje się kilka dni po jednorazowym użyciu. Po prosto łał!!!! Gdy skończę mini buteleczkę, koniecznie zaopatrzę się w pełnowymiarowe opakowanie 200 ml. Do kupienia w wielu drogeriach internetowych lub w Douglasie. Cena ok. 179 zł, za taką jakość, długotrwałość i wydajność warto go mieć. Ten samoopalacz jest absolutnym must have. Będzie moim kosmetykiem całorocznym. Już nigdy się z nim nie rozstanę. :-)

To chyba mój ulubieniec z całej linii tej marki. Zaczęłam swoją przygodę z samoopalaczami dość dawno i nieustająco poszukiwałam tego jedynego. Aż wreszcie trafiłam na niego! To pierwszy produkt z całej gamy testowanych samoopalaczy który pozostawia tak piękny i naturalny kolor złotej opalenizny. Zero okropnego pomarańczu! Co więcej utrzymuje się na skórze prawie tydzień, co w moim przypadku jest nielada wynikiem. Produkt jest dość drogi jednak wart swojej ceny, szczególnie ze względu na dużą wydajność. Jedyne „ale” to bardzo słaba dostępność.