Stenders Southern Grapefruit Body Scrub Peeling do ciała 'Southtern Grapefruit'

Z firmy Stenders wybieram głównie kosmetyki peelingujące i pod prysznic. Ten peeling to chyba jeden z najlepszych peelingów tej firmy. Przy skórze suchej używam go raz na dwa tygodnie i wykonuję energiczny masaż. Usuwa powierzchniowo zrogowaciały naskórek, tonizuje skórę i wygładza. Przy szczególnie wrażliwej skórze radzę stosować na nogi, pośladki i brzuch i omijać dekolt oraz wrażliwsze partie. Jest to kosmetyk o wspaniałym zapachu. Stosowany jesienią i zimą wpływa pozytywnie na mój nastrój. Idealny na prezent. W moim systemie stosowania starcza na 3 miesiące. Kupuję w sklepie Stenders w galerii handlowej.

Zalety: - doskonale masuje skórę i relaksuje, poprawiając humor - ma orzeźwiającą formułe, która dodaje energii - ma dużo ścierających drobinek - doskonale wygładza skórę i nadaje jej jedwabistość - wygodne opakowanie Wady: - mała wydajność - wysoka cena

Zakochałam się produktach Stenders :) + Konsystencja + Zapach! F a n t a s t y c z n y :)! Taki świeży + świetnie złuszcza martwy naskórek + dobrze peelinguje + ładnie myje przy okazji + Nie podrażnia + skóra jest mega gładka + skóra nie wymaga nawilżenia + skóra jest delikatna i miękka w dotyku - trochę mało wydajny, ale i tak się skuszę kolejny raz

Peeling od Stenders to petarda! Zdecydowanie od razu skradł moje serce. Zapakowany jest w solidny słoik z zabezpieczeniem i nakrętką. Łatwo wydobyć produkt ze słoiczka, zakrętka też nie płata figli. Sam peeling jest bardzo gęsty z dużą ilością drobinek. Na wierzchu wytrąca się warstwa olejowa, więc trzeba go naprawdę dobrze wymieszać. Jest bardzo treściwy, dlatego już mała ilość produktu spełnia swoje zadanie. Drobinki świetnie usuwają martwy naskórek i wygładzają. Miałam problem z małymi krostkami na udach i ramionach a ten specyfik pomógł mi go prawie całkowicie zniwelować. Zostawia na powierzchni skóry tłusty film, co nie do końca mnie cieszy, ale jestem w stanie mu to wybaczyć, gdyż nie muszę już stosować balsamu po kąpieli. Wydajność jest genialna zatem starczy na pewno na długo. Cena standardowa jest dość wysoka, ale w Douglasie, gdzie można go kupić często pojawiają się promocje -15% na produkty Stenders, więc polecam nabyć go w obniżonej cenie. Ja jestem nim zachwycona i na pewno kupię go ponownie!

Kryształki soli zatopione są w warstwie olejowej, które przed użyciem należy dokładnie wymieszać. Uzyskana masa ma ładny, różowo-pomarańczowy kolor. Drobinki soli świetnie radzą sobie z martwym naskórkiem. Czuć, że pracują na skórze, czyniąc ją aksamitnie gładką i miękką. Peeling zostawia delikatnie tłustą warstewkę. Nie wysusza przy częstym stosowaniu. Pachnie po prostu pięknie - orzeźwiającym, słodko-gorzkim, różowym grejpfrutem. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1: 300g

Stenders to moje ukochane kosmetyki do kąpieli. Pierwszy raz trafiłam na sklep w Krakowie, w Galerii Krakowskiej. Razem z przyjaciółką wprost do sklepu uwiódł nas nieziemski zapach. W środku obydwie dostałyśmy oczopląsu, nie wiedziałyśmy co najpierw kupić. Ja zdecydowałam się na peeling cukrowy i kilka kul do kąpieli a psiapsióła na solny i olejek do ciała. Używałam grejfrutowego, truskawkowego i morelowego. Pellingi są nieziemskie. Ciężkie, oleiste, pachnące i nadzwyczajnie skuteczne. Wielki plus za naturalny skład. Wspaniale wygładzają, odżywiają i zamieniają zwykłą kąpiel w cudowne doznanie. Zapach utrzymuje się na skórze długi czas po kąpieli. Jest to jedyny peeling, który moja skóra przyjmuje bezproblemowo i po którym nie muszę używać balsamu. Cena jest trochę zaporowa ale naprawdę warto. Kocham Stenders za wspaniałe kosmetyki, polecam również spróbować musujące kule do kąpieli, które ukochałam nad życie. W ofercie mają mnogość apetycznych zapachów, do wyboru do koloru. Zawsze gdy jestem w Krakowie to coś wybiorę dla siebie. Peeling i kule to już standard. Będę im wierna, dopóki będą w sprzedaży. Polecam! Używam tego produktu od: Kilku lat Ilość zużytych opakowań: Kilka po 250g

Używałam różnych peelingów dostępnych rynku, na dłużej zatrzymałam się przy tych małych z Joanny ze względu na zapach, cenę oraz relatywnie mocne ścieranie. Peeling ze Stendersa dostałam w prezencie, nigdy wcześniej nie miałam kosmetyku tego typu z tej półki cenowej. +solne kryształki daję mocny efekt ścierania +naturalne składniki (produkt trzeba zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia) +piękny zapach +zawiera pielęgnujące olejki +po zabiegu skóra jest gładka, a przede wszystkim doskonale nawilżona, nie trzeba stosować balsamu +wydajny - cena, wysoka jak na polskie realia Ogólnie kosmetyk bez wad, nigdy jeszcze nie miałam tak dobrego produktu do pielęgnacji ciała, będę do niego wracać w miarę możliwości. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Peeling solidnie ściera naskórek, skóra jest po nim pełna zdrowego blasku i nawilżona ( dzięki olejkowi w składzie). Piękny enegretyzujący zapach i stylowe opakowanie, które ładnie prezentuje się w łazience. Mógłby być tańszy, ale uważam że w tym przypadku i tak warto, bo cena idzie w parze z jakością, a produkt jest wydajny. Ogromny plus za skład, brak silikonów i parafiny, za to dużo olejków (migdałowy, jojoba). Naprawdę solidny produkt. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 słoik 300 g

Peeling doskonały: gruboziarnisty, z olejkiem, pięknie natłuszcza skórę, woda spływa po niej jak po kaczce:), nie potrzeba używać po nim balsamu, pięknie pachnie. Uwaga tylko na podrażnioną skórę - np podmrożoną na dłoniach - może szczypać. Najchętniej używałabym go codziennnie:) Mój peelingowy KWC! Używam tego produktu od: 2-ch lat Ilość zużytych opakowań: 3

Wreszcie peeling, który zasługuje na miano peelingu. Gruboziarnisty, pachnący, wydajny! Mój KWC:D A teraz dokładniej, co w nim tak pokochałam:D - pachnący grapefruitem - gruboziarnisty, naprawdę mocno trze - wydajny! wręcz nie można go zbyt dużo użyć:) wystarczy odrobina - nawilżający!!! I tutaj szok!!! Jak pierwszy raz go użyłam aż nie mogłam w to uwierzyć. Moja skóra lśniła zdrowym nawilżeniem. Chciałam, jak zwykle po użyciu peelingu wetrzeć balsam, a tu okazało się to zbędne!!! Skóra była mięciutka jak pupa niemowlaka:) Używam tego produktu od:3 miesięcy Ilość zużytych opakowań:nawet połowy opakowania nie zużyłam

- rewalacyjny gorzkawy zapach czekolady i kawy - doskonale złuszcza - w porównaniu z innymi peelengami oprócz złuszczenia rewelacyjnie nawilża skórę - zmniejsza cellulit Używam tego produktu od: ponad 1 rok Ilość zużytych opakowań: 6