Anna Sui, Night of Fancy EDT

Zamówiłam ją sobie na Allegro, bo miałam jej próbkę i mi się spodobała. Woda ta długo utrzymuje się na skórze. Ładnie pachnie, ale...dopiero po czasie i to właśnie mi się nie podoba. Musi dość długo wietrzeć, by wydobyły się z niej te przepiękne nuty które czułam na próbce. Niestety przez pierwsze pół godziny jest zbyt mocna.

Używam tego produktu od: ok. 3 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

Bardzo fajny, wieczorowy zapach :) Z początku czuć owoce leśne, doprawione liściami grejpfruta. Słodki z lekko mleczną nutą.O i oczywiście mój ukochany jaśmin :D
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie skandaliczna trwałość :( 2 h i zapach znika z mojej skóry :( Ale i tak chyba skuszę się na flakon ;)

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbka

Miłe, bezpieczne, chwilami nijakie - ale ja je polubiłam.
Bardziej spodobają się kobietom niż męskiej części populacji. Nie mają ogona, nie epatuja kobiecością...
Będą odpowiednie na spacerki wieczorową porą z kolegą, z którym nie mamy ochoty "zaprzyjaźniać" się bliżej.
Zapach raczej nie podziala jak feromon:D
Perfumy nie mają w sobie nic z "nocnych klimatów", które obiecywał producent... Dla mnie raczej elegancki dystans - który ja chęnie używam do nasiadówek w pracy:)
Mają również ładne połączenie delikatnej słodyczy z chłodem. Coś co powoduje, że nos kiwa na TAK po pierwszych testach:) UWAGA - korek plastikowy, na zdjęciach prezentuje się dużo lepiej:/ Trwałość całkiem przyzwoita - kilka godzin i zapach raczej się nie zmienia. Zero niespodzianek;)

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 75 ml i będę pewnie używała kila lat:)

Banalny zapach. Trochę przypomina mi Bruno Banani Magic Woman, które też są banalne. Trwałość kiepska. Zapach mi nie przeszkadza ale myślę, że szkoda pieniędzy na te perfumy.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: próbka

Zaczyna się super, mocno, ciekawie, myślę sobie - o! może być fajnie! - ale fajnie jest przez pół godziny a potem zapachu prawie nie czuć. Od mocnego, fajnego, fioletowego zapaszku z wyczuwalną miętową, ale nie lodowatą nutką, do ledwo wyczuwalnego suchego drewienka. Flaszka fajna, taka trochę w stylu Lalique, ale niestety - podobnie kiepska trwałość na mnie była tylko w przypadku Avril Lavigne (Black Star).

Używam tego produktu od: dziś
Ilość zużytych opakowań: maźnięcia z testera

Probowalam i wysilalam sie na wszelkie sposoby,ale po wielokrotnym spryskiwaniu sie specyfikiem nijakiej miety nie wyczulam.A bardzo lubie ,troche szkoda.
Natomiast bardzo wyraznie czuje czarna jagode,taki troche apteczny aromat,swietnie wkomponowany w reszte skladnikow,z poczatku przypominal mi DKNY Delicious night.
Zgadzam sie,ze opakowanie (i opis takze samo) sugeruje dosc slodki,nastolatkowy ulep,ale przyznac musze,ze banalny frazes-"Pozory myla" sprawdzil sie i w tym przypadku.
To mily,bezpretensjonalny zapach,troche wysilajacy sie na oryginalnosc,jednak calkiem poprawny.
Wielkeij kariery nie zrobi,ale znajdzie zwolenniczki z pewnoscia.


Używam tego produktu od:tydzien
Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Zapach bardzo dziwny - górska świeżość kontra owocowy koktajl. Na początku uderza jakaś miętowo-eukaliptusowa nuta, taka jaką czujemy świeżo po rozgryzieniu gumy Airwaves. Mam wrażenie, że jest tak mocna, że byłaby wstanie udrożnić każde, nawet najbardziej zakatarzone nozdrza ;)
Po dość długim czasie eukaliptusowe "coś" się na szczęście ulatnia i zostaje przyjemna, owocowa słodycz, jednak wciąż świeża, nie dusząca, lekka, z nutą jaśminu. Po dłuższej chwili ledwo wyczuwalna.
Ogólnie zapach jest średniej trwałości, ale w końcu to przecież EDT. Poleciłabym go wielbicielkom miętowych klimatów i raczej na gorące dni - przyjemnie chłodzi, w zimę mogłoby to grozić zamarznięciem ;P
Jeśli chodzi o opakowanie to totalnie nie pasuje do tego zapachu - przynajmniej mi kojarzy się ono z czymś bajkowym, słodkim. W butelce natomiast zastajemy chłodną świeżość, świdrującą w nosie miętę - opakowanie na kształt gumy do żucia byłoby trafniejsze :)

Używam tego produktu od: przedwczoraj
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 75ml

Mięta, mięta i jeszcze raz mięta :P
ale taka słodka świeża i przyjemna.

nie jest inwazyjny
nie drażni mnie ani trochę :D
jest taki... do zjedzenia, jak ktoś lubi miętę :P

mogę nim pachnieć jak nie wiem czym pachnieć xD

ale nie jest zbyt orginalny. taki zwykły, całkiem skromny.
jak lubicie miętę to polecam, ale raczej w lecie niż w zimie (w zimie na skórze chłodzi ;p ) Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: 2

niestety jestem zmuszona edytować i powiedzieć o dziwnej rzeczy która mnie spotkała, mianowicie kupiłam je po raz drugi i był to tester i pachniał ZUPEŁNIE INACZEJ!!!! niż te pierwsze. zapach był okropny i musiałam je oddać bo nie mogłam ich znieść.

ale bardzo teskniłam do tej mięty w tych pierwszych i NA SZCZĘŚCIE!! udało mi się znaleźć używane na all i podpytać o zapach, po upewnieniu się, że czuć w nich miętetę kupiłam je i znów jestem szczęśliwa i pachnę sobie miętą :D cudowne na upał.