Na wstępie powiem że jest to mój ulubiony puder bananowy.
Kupiłam w Hebe, dość spontanicznie, na jakiejś promocji. Zapłaciłam coś ok. 27 zł. Jest to przystępny cenowo produkt, bo w opakowaniu znajduje się 11 gram i zapewniam, że ta ilość postarczy na długo.
Opakowanie wygląda bardzo ładnie i jest funkcjonalne. Puder był dodatkowo opakowany w zaklejony kartonik, co daje gwarancję, że nikt przede mną nie gmerał w nim brudnymi paluchami. Jedyne moje zastrzeżenie to wielkość oczek w sitku - niestety są zbyt duże i łatwo wysypać za wiele pudru na raz, łatwo też zrobić bałagan w środku, przez to puder kompletnie nie nadaje się do noszenia w torebce.
Skład... Cóż, na opakowaniu są wyszczególnione cztery składniki aktywne: krzemionka, sterynian cynku, mika i olej jojoba. Może to wprowadzić w błąd, bo na spodzie opakowania jest podany rzeczywisty skład i przede wszystkim opiera się on na talku oraz dinethicone. Ja kupując ten puder byłam przekonana że jest on beztalkowy :-) Dopiero w domu się pokapowałam co i jak.
Wracając do meritum, uważam że ten puder jest naprawdę bardzo fajny. Drobniutki, miałki, lekki, nie zbija się w grudki. Lekko pyli, szczególnie gdy nakładam go puchatym pędzlem. Świetnie pachnie, słodko i bananowo.
Ma żółty kolor (w końcu to puder bananowy) i odrobinkę wpływa na kolor podkładu, nie jest to jakieś rażące, w zasadzie ledwie zauważalne. Jeżeli jednak mój podkład ucieka mocno w żółte tony, to ten puder jeszcze mocniej to podkreśli i na buzi zrobi się lekki kurczak. Jest on zatem świetny gdy zaaplikuję podkład o beżowym kolorze, neutralnym, albo gdy chcę zneutralizować jakieś różowe podtony, ale nie używam go przy podkładach stricte w żółtych kolorach.
Do opakowania jest dołączony puszek, jednak ani raz z niego nie skorzystałam. Puder nakładam albo dużym puchatym pędzlem albo wklepuję zwilżoną gąbeczką typu Beauty Blender.
Polecam nakładać cienką warstwę. Przy niewielkiej ilości puder jest praktycznie transparentny, na skórze nie tworzy sztucznego pudrowego wykończenia. Zresztą, gdy zbyt dużo go nakładam to; po pierwsze lubi ściągnąć mi skórę na policzkach; a po drugie wyglądam jak stara pudernica. Przy tym produkcie mniej znaczy lepiej.
Mam mieszaną cerę i u mnie mat trzyma się ok 3-5 godzin, po takim czasie muszę się odcisnąć w bibułki matujące albo przypudrować strefę T. Boki twarzy wyglądają ładnie, ale na nosie, czole i brodzie pojawia się błyszczące sebum. Nie jest to puder długotrwałe matujący.
Po aplikacji cera wygląda ładnie, pory są mniej widoczne, skóra jest wygładzona i ładnie odbija światło, bo puder nie daje tępego matu, owszem matuje, ale twarz wygląda świetliście i aksamitnie - oczywiście gdy nie przesadzi się z ilością.
Używam na całą twarz, nawet w okolicy oczu jest w miarę ok.
Lubię, z chęcią używam, zapewne kupię ponownie - to chyba najlepsza rekomendacja :-)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie