Yves Rocher Les Plaisirs Nature, Peche de Provence EDT 

Zapach nastoletnich lat. Należał do tych z gatunku rześkich, świeżych i bardzo owocowych, idealnych do noszenia na co dzień. Trwałość standardowa. Buteleczka prosta, ładnie prezentująca się na toaletce. Używam tego produktu od: 2003 roku Ilość zużytych opakowań: 1: 100 ml

Kupiłam te perfumy w ciemno, ponieważ bardzo lubię zapach brzoskwini. Pomyślałam więc, że nie ma szans, żeby mi się nie spodobały. No i chała! Nawet bym się nie domyśliła, że to ma być brzoskwinia, gdyby nie nazwa. Czy to możliwe, żeby te prowansalskie tak inaczej pachniały...? ;) Spodziewałam się woni słodkiej i soczystej, a tymczasem ten zapach jest jakiś taki suchy... Na początku pachnie zielono, roślinnie, po kilku - kilkunastu minutach ta faza przemija i przechodzi w coś, co trochę przypomina mi miód gryczany, tylko o wiele mniej słodki, a trochę puder... Kolejne skojarzenie: oranżada w proszku z czasów mojego dzieciństwa. :D Zupełnie nie czuję tu tej ściekającej sokiem brzoskwini, w którą tak przyjemnie zanurzyć zęby upalnym latem. To już brzoskwiniowy płyn do mycia naczyń jest bardziej autentyczny i wierny. Jedynie czasem, po kilku godzinach, zdarza mi się wyczuć na SZALIKU zapach, o jaki mi chodziło. Dodatkowo woda jest wyjątkowo nietrwała, jeszcze nigdy nie miałam tak krótkotrwałych perfum (a używałam innego zapachu z tej linii i innych tańszych). Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Uroczy zapach dla miłośniczek moreli i brzoskwiń, soczystych , letnich, nieskomplikowanych zapachów... niestety ma jedną dyskwalifikującą go wadę - jest po prostu bardzo nietrwały i po kwadransie naprawdę nic z tego zapachu nie pozostaje na skórze. Traktuję go jak mgiełkę do ciała, na włosach utrzymuje sie najdłużej.Ewentualnie do skropienia poduszki przed snem, niestety jako pachnidło spisuje się kiepsko. Używam tego produktu od: jeden sezon Ilość zużytych opakowań: 100ml