Kylie Minogue Couture EDT 

Jak większość osób komentujących ten zapach zaczarował mnie opis, kwiat fiołka i cytryny brałam w ciemno. Jak na mnie zapach był słodki - podejrzewam wanilię, za która osobiście nie przepadam, ale mino wszystko miał coś czarującego w sobie - ten fiołek i kwiat cytryny. Trwałość z tego co pamiętam była dobra. Jak ktoś wcześniej wspomniał faktycznie zapach zmieniał się w butelce, mam wrażenie, że świeżość po czasie uleciała.

Couture kupiła mi moja mama,która jest admiratorką Kylie ;).Pominę fakt,że sobie sprezentowała Bvlgari Blv :D...A teraz poważnie.To były zdaje się moje pierwsze perfumy \\\'\\\'od gwiazdy\\\'\\\'(póżniej miałam jedynie N.Campbell Cat Deluxe,Kate Moss i J.Lo Sunkissed Glow);zawsze obawiam się takich zapachów i już nie chodzi nawet o ich powszechną dostępność/popularność. Zapach słodki,ale nie ulepowaty.Bardzo dziwny.Nie czułam się w nim dobrze.Odbierałam go bez jakichkolwiek emocji.Nie,jakaś emocja się pojawiała-bezbrzeżne zdumienie na zasadzie \\\'\\\'co jest?!\\\'\\\'.Cholera,jestem wzrokowcem i oczywiście spot reklamowy namieszał mi w głowie choć doskonale wiem,że to marketing i nie powinnam w żaden sposób sugerować się reklamą,ale ja już tak mam(w przypadku perfum):D.Myślałam,że \\\'\\\'dogadamy się\\\'\\\' z Couture,ale nic z tego.Używałam tego zapachu,kiedy musiałam wyskoczyć do piekarni i okazje tego typu.Czyli bez okazji,byle pachnieć czymkolwiek. Jako dziewczynka byłam również wielbicielką Kylie.Teraz wyrosłam,ale dalej lubię jej przyjemne pioseneczki-no cóż,wielbicielki/wielbiciele Coltrane\\\'a i \\\'\\\'takiej\\\'\\\' muzyki też popełniają tego typu wykroczenia ;).Zapach w stylu pop.Nie znam innych perfum sygnowanych jej nazwiskiem,ale reklama Couture nie oddawała w żaden sposób zawartości flakonu.Flakon nie podobał mi się,na dodatek miałam dużą wersję(chyba 50?nie pamiętam już).Cóż,poprosiłam wtedy mamę aby kupowała mi perfumy konsultując się ze mną uprzednio! :D Używam tego produktu od: używałam 4 lata temu Ilość zużytych opakowań: jedno

Na studiach przechodziłam przez fazę testowania wszystkich nowości. Ten zapach wpadł mi w łapki parę dni po wprowadzeniu go na polski rynek. Na początku mi się spodobał, był bardziej klasyczny, niż te wszystkie ulepki. Planowałam nawet nabyć sobie 75ml, ale w praniu wyszło, że prócz tego, że płaski i bez charakteru, zapach zmienia się w trakcie użytkowania (w butelce, nie na skórze), więc na 30ml flaszeczce, która notabene była prezentem się moja przygoda z Couture zakończyła. Używam tego produktu od: używałam kilka lat temu Ilość zużytych opakowań: jedno 30 ml

Na poczatku bardzo mi odpowiadal, dobrze sie z nim czulam uzywalam do niego balsamu dzieki temu trwalosc byla dluzsza. Zapach nadaje sie na codzien ale raczej zima i jesienia na lato jest za ciazki/ slodki/ mdly.Trwalosc moglaby byc dluzsza. zapaszek jakich wiele ladny ale bez sensacji no ale mi sie juz przejadl.

Niestety zapach nie spełnił moich oczekiwań. Na początku strasznie ciężki- trochę jak perfumik z bazaru, potem jest już ciut lepiej ale po ok godzinie gdy zaczynam się z nim oswajać przestaję go czuć. Tak więc duży minus za trwałość, a w zasadzie jej brak. Do tego butelka bardzo tandetna. Na pewno n ie wrócę do niego. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Kupiłam ulegając namowom i reklamie moich koleżanek, które były absolutnie zakochane w tym zapachu! Mi nie przypadł jednak do gustu, jest jakiś dziwny, wydaje mi się ciężki i duszący a ja wolę bardziej świeże zapachy. Oddałam go mojej mamie, która z kolei była z niego zadowolona! Więc jak widać gusta są różne!:) Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 1/3 flakinika 50 ml

kilka lat temu zakochałam się w pachnącej stronie w jakimś kobiecym czasopiśmie. teraz gdy go w końcu mam już niestety moja fascynacja się ulotniła...nie jest to zły zapach. nie odrzuca, nie dusi. ale jest po prostu bez charakteru. całkowicie niezapamiętywalny. ot taki by się popsikać w ciągu dnia. słodki( czuć wyraźnie nutę waniliową oraz jakąś landrynkę owocową) lecz przełamany jakąś świeższą-zieloną nutą. ot taki zwykły zapaszek. trwałość całkiem przyzwoita jak na wodę toaletową, kilka godzin wyczuwam go przy poruszaniu się. lecz nie jest to zapach do którego powrócę... Używam tego produktu od: 3 dni Ilość zużytych opakowań: parę psiknięć

kolejny dobry zapach od KM :p nie jest taki słodki jak poprzednie perfumy i nadaje się do pracy jak i na wieczór ;) szkoda, że nie EDP bo trzymał by się dużej :( Ilość zużytych opakowań: 15 ml

Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego współczesne gwiazdy wychodzą z założenia, że wszystko, co ma, w ich mniemaniu, chwytliwą nazwę i, w ich mniemaniu, ładny flakon, świetnie się sprzeda. "Couture" nie jest zapachem dla wielbicielek kadzidlanych, ciężkich, oryginalnych perfum. "Couture" nie jest zapachem dla wielbicielek jakichkolwiek charakterystycznych zapachów. W telegraficznym skrócie, nie jest dla mnie. Z samego początku pachnie jak mocno rozcieńczony odświeżacz powietrza (taki z lepszej półki, bez przesady, Drodzy Państwo), stopniowo uwalniają się nuty syntetycznej, acz przyjemnej wanilii i czegoś, co miało być "uwodzicielskie", ale nie do końca się twórcom udało - mam tu na myśli najpierw przywiędłe kwiaty na wystawie opuszczonej kwiaciarni i, jakąś godzinę później, piżmo, które nabiera okropnie sztampowej... wymowy. Zapach jest do bólu grzeczny, płaski i wtórny, mam wrażenie, że wąchałam go setki razy, chociaż nigdy wcześniej nawet nie zdawałam sobie sprawy z istnienia "Couture". Nie ma w nim nic, co choć na chwilę zachęciłoby mnie do leniwego podniesienia dłoni w stronę nosa. Nieszczęsna woń, ulatująca szybko, jak letni nadmorski wietrzyk. Flakon potwornie, ale to potwornie tandetny. Przypomina mi podróby za 10 złotych. Trwałość raczej słaba, po dwóch godzinach nie ma już nic. Zdecydowanie nie polecam. Używam tego produktu od: użyłam raz Ilość zużytych opakowań: żadne, perfumy były ciotki

Spodobały mi się u mojej Mamy i nabyłam własną buteleczkę za jakąś niewielką sumę. Zapach mi się bardzo podoba, jest taki inny. Nie bardzo wiem jak go opisać, bo właśnie nie kojarzy mi się z niczym. Jest w nim coś odświeżającego w pierwszych nutach, ale nie jest to zapach cytrusowy, wychodzą z niego zmysłowe nutki i całość mi bardzo podpasowała. Wydaje mi się, że w chłodniejsze dni się lepiej rozwijają, bardziej waniliowo :) Intensywność w sam raz, trwałość zadowalająca biorąc pod uwagę cenę. 4 godziny spokojnie bez wwąchiwania się w siebie :-) Flakonik średni, trochę tandetny, jakby nie postarali się jakościowo. Ale nie jest najgorszy. Używam tego produktu od: kilku miesięcy, ostatnio wróciłam do nich po przerwie :) Ilość zużytych opakowań: 30 ml

Tak, tak, tak... wreszcie znalazlam perfumy idealne! + bardzo kobiece i seksowne + dlugo sie utrzymuja + cena + gdy mam je na sobie slysze mase komplementow; moj TZ uwielbia gdy czuje je na moim ciele + oryginalny +/- takie srednio udane opakowanie, ale mimo wszystko jestem zakochana Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 2 x 30ml

Rewelacyjne perfumy! Naprawde, zapach szyty na miare prawdziwej, swiadomej siebie i swojej kobiecosci kobiety! Ladnie sie rozwija na skorze, dlugo utrzymuje. Gdy mam je na sobie czuje jak moja pewnosc siebie rosnie.. Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno

Zapach jest bardzo kobiecy.., intrygujący i ..ma to do siebie, że nie każdemu się spodoba. Ja należę do grupy zauroczonych tych zapachem! Uwielbiam w nim wszystko - to jak się rozwija na skórze, to ile się utrzymuje. Jest odpowiedni na okres jesienno-zimowy. Polecam!

Cytując słowa Olgierda Jedliny: nijakie takie. Niczym nie przyciągają uwagi. Kwiatowo-owocowe, nie pozostawiają cienia wątpliwości, że zostały stworzone z myślą o porwaniu tłumu, podobnie jak przeboje Kylie. Bezpieczne i cnotliwe, bez pazura, nie narzucające się. Brak głębi. Ale ja jestem wyznawczynią ciężkich perfum, więc oczywiście nie dla mnie one przeznaczone i ja to w zupełności rozumiem i szanuję. Czasami zresztą lubię sobie zaśpiewać: "I just cant get you out of my head..." - ale słowa te kieruję raczej ku czarnej Coco, 24 Faubourg, czy Classique. Na szczęście nie wywołują u mnie uczuć nienawistnych, są po prostu grzeczne i ułożone, można się popsikać latem. Zresztą szybko ulecą w eter - 2-3 h i pozostaje po nich mgliste wspomnienie. Czy Kylie używa Couture? Wątpię. Czy do niej pasują? Bardzo. Nie kupiłam i nie kupię. Dostałam w prezencie od mamy i dlatego też pozostaną ze mną i będę ich od czasu do czasu używała, a co! Ostatecznie to tylko 15 ml. Flakon taki, jak i perfumy. Miało być chyba szykownie, a wyszło plastikowo. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 15 ml

Zapach nie jest powalający na kolana ale jest ładny. Ja czuję w nim fiołka i tylko fiołka w waniliowej otoczce, niestety wiśnie chyba gdzieś się ulotniły bo dla mnie ich nie ma.Ciepły i słodki, miłośniczki świeżuchów i ogórkowo-wodnistych wariacji niech omijają Couture z daleka. Używam tego produktu od:od m-ca Ilość zużytych opakowań:w trakcie 30 ml

Zapach słodki, landrynkowy, jak dla mnie raczej twarde karmelki o smaku czarnej porzeczki niż wiśnia i do tego waniliowy aromat do ciasta. Niezbyt odkrywczy, bez głębi, ale dość sympatyczny. Gdybym dostała w prezencie - używałabym. Ale żeby kupić sama z siebie - :nie: Pomysł na buteleczkę niezły, ale wykonanie dość tandetne Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:testy

Naprawdę nie wiem skąd wzięły się tak złe recenzje... Zapach poznałam dzięki któremuś numerowi cosmo, gdzie znajdowała się pachnąca strona. Z początku mnie nie zachwycił, ale po jakimś czasie łapałam się na tym że szukam co tak pięknie pachnie i odnajdywałam cosmo... W końcu zdecydowałam się na zakup flakonika perfum i dziś powiem szczerze że nie mogę bez nich żyć! Z nut zapachowych dla mnie wyczuwalny jest fiołek, wanilia i jaśmin, które uwielbiam. Zapach jest mocno słodki, a ja lubię właśnie takie zapachy. Jedyne zastrzeżenie mam co do trwałości- po 3-4 godzinach już nie czuję na sobie perfum, ale może to wina moich receptorów że sie przyzwyczajają ;) ? Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Skusiłam się do psiknięcia dość chwitliwym hasłem reklamowym "dare to wear" :) Spodziewałam się czegoś na kształ Dzing! LArtisan. Nie wiem dlaczego gorset skojarzył mi się z cyrkiem, areną itd. Jednak już pierwsze nuty skojarzyły mi się z klasyczną Lolitą Lempicką. Wiśnie zawsze mocno trzymają się mojej skóry i w Couture czuję je dośc długo, dopiero po kilku dobrych minutach przedziera się jaśmin i delikatna mieszanka nut bazy. Zapach jest dośc osobliwy i na pewno nie każdy go polubi, ma w sobie coś ulepkowatego, nie wiem czy słusznie, ale uparcie wyczuwam w nim zbyt dosłowną inspirację Lolitą i waham się, czy uznac to za wadę, czy za zaletę. Choć perfumy same w sobie ładnie pachną i na pewno zachęcają do powrotu do nich. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy