Max Factor Volume Infusion Mascara Wzmacniający tusz do rzęs

Nakładając ten tusz czuję się wspaniale, naprawdę sama aplikacja jest czymś tak mega przyjemnym. Jakbym otulała oczy samym jedwabiem. Każde pociągnięcie szczoteczką jest wręcz mięciutkie (podobne wrażenie mam przy niektórych dużo droższych tuszach). Bardzo lubię go aplikować na moje rzęsy. Kolor jest ciemny, czarny. Rzęsy wyglądają naprawdę dobrze. Odnośnie ich kondycji to przyznam, że przy zmywaniu tego tuszu rzęs nie gubię. Jako, że dbam o nie też innymi środkami (odżywki, olejki), to większej różnicy nie jestem w stanie zauważyć. Na ogromny plus, że ten tusz ich stanu nie pogarsza, a to też jest przecież jakieś działanie. Oczy są niepodrażnione, nie łzawią. Tusz zmywa mi się równie przyjemnie co się go nakłada. Jest trwały, nie osypuje się w ciągu dnia. Odpowiednio podkreśla moje oczy. Opakowanie jest w porządku. Tusz nie wysycha. szczoteczka mocno standardowa, nie utrudnia w aplikacji produktu na rzęsy. Jakość do ceny jak najbardziej zachowana; drogie tusze nie są tak zachwycające w użytkowaniu jak ten. Dla mnie to tusz idealny, jest na stałe w mojej kosmetyczce.

Jako posiadaczka dość wrażliwych oczu bardzo serdecznie polecam wszystkim dziewczynom tą maskarę. Rzęsy są bardzo ładnie podkreślone i wybijają się na pierwszy plan w makijażu. Maskara pogrubia i rozdziela rzęsy jednocześnie, daje to efekt, który bardzo mi się podoba. Zdecydowanym plusem jest też to, że maskara posiada właściwości pielęgnujące. Przy stosowaniu tego tuszu nie potrzeba używać dodatkowo odżywki pielęgnującej rzęsy. Jeżeli używałyście kultową maskarę Max Factor'a 2000 Calorie to proponuję wypróbować tą maskarę, ponieważ daje ona podobny efekt na rzęsach.

Tusz kupiłam na jakiejś promocji w Rossmannie. Samo opakowanie jest według mnie przepiękne, ta ścięta góra, ten kolor, estetyka, no naprawdę nie mogę powiedzieć złego słowa o tym. Szczoteczka jest klasyczna, średniej wielkości, nie ciągnie za rzęsy, jest bardzo delikatna. Tusz ma bardzo ciemny, intensywny czarny kolor, posiada również bardzo ładny, delikatny zapach, nie przeszkadza przy aplikacji. Konsystencja tuszu od samego początku jest genialna, nie za rzadka, nie za gęsta, po prostu idealna. Zazwyczaj używam zalotki przed nałożeniem tuszu, ale zdarza się też że jej nie używam, za każdym razem tusz bardzo dobrze się sprawuje. Efekt jest na początku bardzo delikatny, według mnie taki w sam raz. Oczywiście można nałożyć kilka warstw, kilka razy zdarzyło mi się nałożyć dwie warstwy i nadal prezentował się cudownie. Oczywiście, po jakimś czasie moje rzęsy opadały (ale one z natury są proste), ale rzęsy były bardzo ładnie rozdzielone. Jasne, czasami były takie dni że moje rzęsy z tym tuszem to był dramat, ale to wiem że z mojej winy. Zauważyłam też że ta biotyna i keratyna w tuszu robi swoje, rzęsy były tak jakby „nawilżone”. Produkt starczył mi na ponad rok użytkowania. Naprawdę, polecam każdemu przetestować ten tusz! Jedyny minus to cena regularna w drogeriach stacjonarnych. Ale można złapać go na promocji w drogeriach internetowych bądź stacjonarnych. Trzeba polować! Ja raczej nie kupię tego tuszu ponownie, bo lubię testować nowości i to tylko z tego względu nie sięgnę po niego ponownie!

Uważam ze ten tusz jest średni. Nie zauważyłam aby jakoś wzmocnił moje rzęsy, odbija mi się pod okiem, ma bardzo dobra szczoteczkę która ładnie maluje rzęsy oraz intensywny czarny kolor, dodatkowo nie skleja rzęs. Ale szczerze mówiąc za te pieniądze spodziewałam się o wiele lepszego tuszu 2000 kalorii bije ten tusz na głowę a nie kosztuje nawet połowy ceny

Jakoś nie po drodze mi było z Max Factorem ale mama mnie ostatnio namówiła na ten tusz i bardzo się cieszę, że go poznałam. Śliczny czarny kolor. Trwały, nie obsypuje się, nie kruszy, dobrze się zmywa. Odżywia rzęsy, ale na razie jakiś spektakularnych efektów nie widzę. Ładne opakowanie. Nie jest ani za gęsty ani za rzadki. Dobra i praktyczna szczoteczka. Łatwo się nakłada. Daje ładny efekt rzęs. Taki akurat między naturalnym lookiem a trochę bardziej wyrafinowanym. Nie lubię przesady na rzęsach a tu jest w sam raz. Nie widzę minusów.

Dla mnie osobiście tusz jest idealny. Fakt może troszkę za drogi ale zawsze warto polować na promki. Zresztą tusz dla mnie starcza na 3 miesiące więc w przeliczniku ceny do czasu to jest ok. Tusz idealnie pokrwa każdą rzęsę a szczoteczka daje efekt maxymalnego pogrubienia. Rzę sy stają się wyraziste , napigmentowane, intensywne. Tusz sprawia że spojrzenie kobiety jest zdecdowanie piękniejsze :) Tusz nie obsypuję się, przy malowaniu nie odznacza się na powiece. Nie zasycha - ale pamiętajmy o tym by go dokręcać. Produkt trzyma się idelnie na rzesach cały dzień.

Spokojnie mogę napisać, że to jeden z najlepszych tuszy, jakie miałam. Tusz jest mega trwały i wydajny, używałam go co najmniej rok przy prawie codziennym stosowaniu. Szczoteczka jest klasyczna, średniej grubości, dobrze się nią tuszuje rzęsy. Tusz przy nakładaniu zostawia trochę śladów na powiece i to dla mnie jedyny minus. Nie skleja rzęs, co jest miłą odmianą po wielu innych maskarach. W trakcie dnia nie kruszy się i dobrze się nosi. Samo opakowanie bardzo mi się podoba, jest estetyczne i wyróżnia się pozytywnie ze względu na ładną kolorystykę. Dla mnie to taki klasyczny tusz, który większości osób powinien się spodobać. Pogrubia rzęsy, trochę je wydłuża (ale nie jakoś spektakularnie), ma ładny kolor. Polecam wszystkim.

Tusz ogólnie jest jak najbardziej poprawny, nie zauważyłam żadnej wady, ale nie ma jakiegoś efektu WOW. Produkt świetnie pogrubia oraz delikatnie wydłuża rzęsy, nie skleja ich. Przy zmywaniu nie jest problematyczny, nie ma tego efektu resztek zostających w oku. W składzie ma biotynę i keratynę - które stymuluję wzrost rzęs oraz je odżywiają

To moja ulubiona maskara i na pewno nie zamienię jej na żadną inną! Wygodna, włosiowata szczoteczka, nie za gruba. Nie skleja rzęs, a ładnie je rozdziela i podkreśla. Jest trwały, nie kruszy się i nie rozmazuje. Nie usztywnia. Głęboko czarny kolor. A do tego ta pielęgnacja! Rzęsy są po nim ładne, nawilżone. Do tego śliczne opakowanie w delikatnym pastelowym różu. Jeśli można kochać tusz do rzęs, to ten kocham miłością wielką <3

Tusz bardzo ładnie rozdziela rzęsy ale daje przy tym efekt bardzo ładnch lekkich sztucznych rzęs. Ogromną zaletą jest to że nie wypadają mi rzęsy przy używaniu tego tuszu i czuję że nie są tak bardzo obciążone. Minusem jest jednak to że lubi się rozmywać podczas dnia.

Kupując ten tusz miałam duże oczekiwania i nie zawiodłam się ;) Bardzo ładnie rozdziela rzęsy i nadaje im objętości. Poza tym bardzo szybko zauważyłam, że ilość rzęs, która mi wypadała zarówno w ciągu dnia jak i podczas demakijażu uległa redukcji. Tusz bardzo łatwo się zmywa i jedyne, czego w nim nie lubię to zapach no i cena, ale w momencie, gdy za ceną idzie jakość, to można ją przeżyć.

Tusz sprawdził mi się rewelacyjnie ! Rzęsy mam swoje własne naturalne (czasem od okazji doczepię) , i na takich własnie testowałam tą maskarę. Spodobała mi się szczoteczka - duża, gruba , dzięki czemu ładnie rozdziela rzęsy. Sam tusz z początku ma dość wodnistą konsystencję (często się to zdarza, gdy mamy do czynienia z nowym świeżutkim tuszem) i trzeba uważać, aby nie posklejać sobie rzęs. Natomiast dość szybko "się wyrabia" a wtedy to już jest super - wydłuża, pogrubia, naprawdę można wyczarować piękny wachlarzyk wokół powiek ! U mnie jest trwały - cały dzień w niezmienionym stanie. Nie kruszy się. Dodatkowym atutem jest to , iż zawiera biotynę i keratynę w składzie, co na pewno dobrze zrobi naszym rzęsom (...) Warto zaznaczyć też dużą pojemność - 13 ml, przez co cena nie wydaje się być wysoka.

Tusz udało mi się zakupić na akcji - 55%, kiedy to zaopatrzam się w różne nowości, w poszukiwaniu perełek. Moją uwagę przyciągnęł opis tuszu, a dokładnie słowo "wzmacniający", czego nie widuje się w większości kosmetyków do makijażu rzęs. Opakowanie można powiedzieć, że typowe dla Max Factora, gdyż dostępne też w wielu innych wersjach m. in. False lash effect. Jest one węższe u góry, a szersze w środkowej części, oraz ścięte pod skosem w rączce. Wygodnie leży one w dłoni i nie "męczy" jej w trakcie stosowania. Szczoteczka wykonana jest z syntetycznego włosia, które jest dość gęsto rozstawione. Jej klasyczny kształt pozwala na szybką aplikacje, zarówno dla długich rzęsach, jak i w przypadku krótszych na dolnej powiece. Początkowo konsystencja tuszu jest bardzo rzadka, przez do wymaga dokładania wielu warstw i uważnego szczotkowania, aby uniknąć grudkowania się kosmetyku. Po około tygodniu wyrabia się on jednak na tyle, że optymalny efekt daje już 1-2 warstwy. Prudukt jest dobrze napigmentowany, dzięki czemu nadaje rzęsom głębokiego koloru, co pięknie podkreśla oprawę oka. Niestety, co do samego wydłużania mam zastrzeżenia, gdyż nie jest one wystarczające. Mimo, że moje rzęsy z natury są długie, to bardzo lubię efekt sztucznych rzęs, a więc od tuszu oczekuję wiele. Max factor jedynie je lekko wydłuża, nie wspominając już o braku pogrubienia. W trakcie aplikacji tuszu uzyskujemy ładne podkręcanie, jednak niestety mocno nietrwałe, gdyż włoski stają się oklapnięte już po kilkunastu minutach. A obiecane wzmocnienie? Raczej brak. Kosmetyk napewno nie szkodzi, ale i też nie pielęgnuje.

Byłam bardzo zachęcona obietnicami producenta co do tego tuszu. Niestety, kolejny raz musiałam obejść się smakiem... Tusz jest dziwnie "ciężki" w swojej formule, obciąża rzęsy i bardzo szybko powoduje, że opadają (nawet po uprzednim podkręceniu ich zalotką). Oblepia je grubą warstwą i nie wygląda to dobrze. Nie pomaga w tym również szczotka, która jest dość puchata i nieprecyzyjna. Przez nią też za każdym razem brudzę górną powiekę, zarówno przy linii rzęs, jak i wyżej. Bardzo ciężko go usunąć, nawet długo czekając, żeby zaschnął. Podobnie jest przy demakijażu - sprawia spore kłopoty w zmywaniu. Nie zauważyłam zbytnio, aby pielęgnował moje rzęsy, a tego oczekiwałam. Skłaniam się ku temu, że nawet je pogorszył, bo był trudny w usunięciu.

Pierwsze wrażenie gruba szczoteczka...ale za to jaka dokładna tusz pięknie sie nakłada na rzęsy nie skleja ich nie pozostawia grudek u mnie tusz wydluża bardziej niż pogrubia nie lubie nakładania wiecej niz 2 warstw tuszu czy też zbyt grubo nałożonego tuszu ale ten efekt dlugich i wyrazistych rzęs bardzo mi sie podoba same plusy trwały wydajny wydlurza rzęsy nie skleja dziala jak trzeba.

Zauważyłam, że ostatnimi czasy moje rzęsy zrobiły sie bardziej delikatne, troche rzadsze i cieńsze. Postanowiłam zaczać używać odżywki przed snem i dopełnić pielegnacje odpowiednia maskara. Najpierw zainteresowałam sie inna maskara od Max Factor, ktora na chwile obecna jest nowoscia w UK, a dopiero pozniej uwage przykuła Volume Infusion. Idealny wybór!

Jeśli chcesz wydłużyć, jednocześnie zagęścić swoje rzęsy - warto sięgnąć po tego Max Factor'a ! Na sam początek Infusion Volume to naprawdę innowacyjny produkt, zawiera aż 13ml, co patrząc na maskarę jest dużo, przemawia to za dobrą wydajnością i ekonomicznością. Co do samego efektu na rzęsach, wygląda to tak: - świeżo po otwarciu jego formuła jest dosyć rzadka, przez co dużo tuszu nabiera się na szczoteczkę, jednak gdy upłynie kilka\kilkanaście dni całość lekko tężeje i aplikacja przez to jest lepsza, jak i efekt na rzęsach. Mi osobiści maskara mimo niemal codziennego używania od otwarcia służy 6 miesiąc i nie jest to wcale na wyrost <3. Efekt jaki daje jest bardzo ładny, w znaczny sposób wydłuża rzęsy, nie skleja ich, ładnie rozdziela i unosi. Raczej nie podkręca. Dodatkowo zauważyłam, że łatwo schodzi przy pomocy płynu micelarnego, przez co rzęsy nie wypadają, nie trzeba mocno trzeć. Wcale się nie kruszy. Troszkę odbija się na powiekach wskutek noszenia, ale jest to jedyny mankament.

Max Factor to jak dla mnie klasyka i dobra jakość jeśli chodzi o tusze do rzęs. Zdarzają się niestety też słabe wyjątki, dlatego do nowości podchodzę z rezerwą. Tym razem udało się! Tusz spisuje się naprawdę świetnie. Szczoteczka jest grubsza i dzięki temu bardzo dobrze wyczesuje rzęsy. Nie ma efektu zlepionych rzęs. Starcza na kilka dobrych miesięcy codziennego stosowania. Nie zauważyłam by wzmacniał rzęsy, ale też nie pogorszył ich stanu.