Kilian My Kind Of Love, Princess I don't Need a Prince by my Side to be a Princess EDP 

Zapach mnie pozytywnie zaskoczył. Wyczuwalny i wyrazisty. Przez ostatnie dni uzywałam próbki. Z racji wcześniej wspomnianej wyrazistości na ciepłe dni może być za mocny, dlatego moim zdaniem lepiej sprawdzi się kiedy jest chłodniej- np. zimą. W nucie głowy da się wyczuć cytrynę, w nucie serca przebija się imbir, stąd zapewnie jego wyrazistość, nuta bazy to raczej słodkość, czyli wanilia. Nie uczula, nie powoduje zaczerwienień na skórze. Trzeba go jednak aplikować ostrożnie ze względu na jego wyczuwalność.

Jak w tytule- słodziak. Mimo jednak, że nie przepadam za takimi zapachami, ten o dziwo nosiło mi się całkiem dobrze :) jest w tej słodkości coś nieoczywistego, coś co ją przełamuje- może to ta herbata z imbirem? Zapach ma słabą projekcję i dość szybko jest wyczuwalny jedynie przy skórze, ale nie każdy lubi zapachy które dają ogon. Spodoba się fankom słodziaków.

bardzo przewrotne sa te perfumy bo w sumie taka jest prawda ze czuje sie zielona herbate i dodatkowo jeszcze w sumie jest poza tym ze slodko z imbirem to jeszcze jest jeszcze pianka ktora daje mega slodycz. slodycz ta z mieszanka wanilii czasem robi sie nawet jakby troche mleczna. sa to perfumy bardzo latwe do polubienia ale jednak warto miec na uwadze ze nie maja one super projekcji i trwalosci. po okolo 20-30 minutach zapach staje sie bardzo bliskoskory. co do trwalosci to mysle ze wyczuwalny jest do ok. 6-7 godzin na mojej skorze. oczekiwalam przy nich troche wiecej mocy.

Skusiłam się na ten słodki zapach i to w środku wakacji zeszłego roku, co dla mnie samej było nie lada zadziwiające :) Dla mnie zapach jest bardzo złożony i przez to ciekawy, inny .... to nie jest zwykła słodycz. Początek jest świeży, czuć zieloną herbatę z imbirem. Dopiero za chwilę dochodzi o nas, że ktoś tą herbatę posłodził. A na samym końcu mamy watę cukrową, piankę marshmallows. Gdzieś tam czasem zawieje jaśminem ... Za każdym razem mam inne odczucia, wyczuwam inne akordy które się pojawiają na początku. Zdecydowanie nie ma tu nudy. Zapach jest bardzo trwały, nie należy przesadzać z ilością. Piękne opakowanie, nietuzinkowe, z fajnym napisem.

Kupiłam te perfumy już jakieś dwa lata temu, od tamtej pory zużyłam cała jedną buteleczkę o najmniejszej pojemność. Zapach mi się na tyle spodobał, że kupiłam po skończeniu poprzedniej następną o największej pojemności. Zapach super się utrzymuje, jest to naprawdę całodzienny zapach, na ubraniach utrzymuję się, aż do wyprania danego ubrania. Zapach mnie się bardzo podoba, jest bardzo słodki, ale w przyjemny sposób. Opakowanie jest bardzo dobrze wykonane, "ciężkie", "czuć cenę w ręku", bardzo ładnie prezentuje się na toaletce. Opakowanie bardzo trwałe, bo nawet po upadku z szafki nic się nie stało. Perfumy są niesamowicie wydajne, największą pojemność zużywam już 1,5 roku i dalej jest bardzo dużo produkty, a chciałabym podkreślić, że nie oszczędzam sobie perfum.

Zapach w pierwszych odczuciach w żaden sposób niespecjalny. Niekiedy przypominał mi subtelniejszą wersję Poison Girl Diora, doprawioną watą cukrową. Przyjemny ale nie rozumiem idei super zachwytu nad nim. Bardzo ulotny jak dla mnie, zbyt delikatny.

Skusiłam się na ten zapach przy okazji promocji w Douglas, ale po kilku tygodniach używania jestem skłonna by powiedzieć, że kupiłabym go i bez promocji ;) Pani w drogerii powiedziała, że z całej kolekcji młode dziewczyny wybierają najczęściej właśnie jego i muszę powiedzieć, że coś w tym jest. Zapach jest słodki, ale jak dla mnie nieoczywisty. Ciekawe połączenie, bo w środku znajdziemy zamkniętą zieloną herbatę, ale też imbir, czy pianki marshmallow. I to opakowanie! Na początku nie wiedziałam jak się do niego zabrać ;) Jestem na tak i używam go bardzo często!

Kilian... czyli wiele hałasu o nic. Po tej marce, designie flakonów, a zwłaszcza kampanii reklamowej tej linii, spodziewałam się jednak większego wyrafinowania, większego WOW. no a jednak kompozycja pozostawia drobne rozczarowanie...cos jak niedosyt, i chyba Kissing po prostu przemawia do mnie bardziej. Ale wracając do Księżniczki, gdybym trafiła próbkę nieoznakowaną w ciemno, podejrzewałabym raczej produkcje na miarę celebrytek jak Celine Dion czy Halle Berry. A tu mały szok... no bo Kilian zarysował wielgachne oczekiwania... Nie żeby zapach był nie taki, zarówno projekcja jak i sama kompozycja jest przyjemna, urokliwa, może nawet będzie królem autobusów i tramwajów, bo ma prawo się podobać i zbierać komplementy. Ja jednak miałam nadzieje na większy przytup, wieksze hallo, a tu jest wtórność. Zacznę od tego że jestem fanką wanilii, w różnych wydaniach od ciasteczkowych ulepów, po pobrzmiewające słodyczą drewniaki. Zapach jest dość delikatny, przyjemny, milusi. Moim zdaniem jest słabszym klonem La Nuit Tresor, takiej bezpiecznej, kobiecej, komplementogennej wanilii. Może tez podchodzi pod HOT Ralpha Laurena. Ja nie czuję abolutnie żadnych jabluszek, żadnych zielonych herbatek. Jest od początku do końca jednolity mleczno-karmelkowy przyjemniaczek z akordem cytrusów. Przyjemny, ładny, ale że aż księżniczkowy? Trwałość okolo 5godzin. Kissing podoba mi się o wiele bardziej.

Ten zapach to moje marzenie, mimo, że jest dość płaski i jednorodny. Co prawda testowałam jedynie kilka próbek, ale wiem, że muszę go mieć w pełnowymiarowej wersji. Zapach jest słodki, ale nie kwiatowy, lukrowy. Raczej mocno-słodki z nutką zgnilizny. Bardzo łatwo go polubić, ze względu na dużą ilość wanilii oraz cytrusy zachowane jako opozycję. Marshmallow i imbir nie są na tyle wyczuwalne, aby przeszkadzały w odbiorze, ale ładnie się uzupełniają. O wiele ładniej pachnie bezpośrednio na flakonie i włosach niż na skórze. To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, nie wiem czym jest to spowodowane. Perfumy przez cały swój czas zachowują taką samą barwę, są stabilne. Projekcja i trwałość są dość dobre, ale zapach z czasem mocno traci na swoich właściwościach. Za szybko znika. Mimo wszystko chcę je kupić, nawet jak to nie jest mój hit ani w mojej ocenie nie zasłużyły na 5 gwiazdek ze względu na swoją prostotę. Ujęły moje serce, a to jest dla mnie najważniejsze. Specyficzny flakon dodaje uroku.