Lily Lolo Pressed Corrector Lemon Drop Prasowany korektor pod oczy żółty

Ten korektor z lily Lolo jest cudowny. Nakładam go palcem, choć idealnie można go też pędzelkiem nakładać. Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa. Nie zawiera silikonów, za co ogromny plus, bo nie zapycha porów. Opakowanie bardzo gustowne, z lusterkiem. Nie otwiera się w kosmetyczce, więc nadaje się do używania w podróży. Ma dobre krycie. Świetnie przykrywa sińce pod oczami. Nie przesusza ich i nie włazi w zmarszczki. Idealnie rozświetla, przez co oczy wyglądają na wypoczęte. Pięknie się rozciera palcem, nie ciastkuje na skórze. Idealnie łączy się z podkładem. Jest mega wydajny. Jak dla mnie jest równie dobry co kamuflaż z Artdeco, tylko o naturalnym składzie. Jeśli szukacie naturalnej wersji żółtego kamuflażu z artdeco to weźcie ten korektor z lily lolo. Jet fenomenalny. Cudo. Polecam serdecznie

Od dawna poszukiwałam kosmetyków które nadadzą mojej skórze naturalnego koloru. Korektor to moje ostatnie odkrycie. Jest nie tylko elegancko zapakowany ale również ma gładką i jedwabistą konsystencję a robiąc makijaż widać efekt miejscowego krycia, który uzyskujemy by zatuszować niedoskonałości. Odpowiednio dobrany do podkładu korektor mineralny, skutecznie zamaskował u mnie brązowo - sine cienie pod oczami oraz plamy pigmentacyjne. Efekt użycia korektora stopniowałam co dało mi możliwość uzyskania zdrowego kolorytu cery. Jestem zachwycona jakie możliwości wykonania makijażu dają kosmetyki tej marki

Specyficznie wygląda i dość specyficznie się nakłada. Trzeba znaleźć na niego sposób, a mi chyba nie do końca się to udało i szczerze mówiąc... odechciało mi się już próbować. Jakoś nie czuję tego produktu.

Korektor w formie prasowanej w charakterystycznym dla marki cienkim, mocnym pudełeczku z lusterkiem i eleganckiej i minimalistycznej szacie graficznej. Nie zawiera substancji zapachowych i talku za to znajdziemy w nim naturalne antyoksydanty. Korektor występuje w dwóch odcieniach , żółtym - idealnym na cienie pod oczami i zielonym, pistacjowym - do redukcji przebarwień. Ja posiadam kolor żółty. Korektor ma specyficzną formułę, inną niż korektory popularne, przeważnie używane.Jest to produkt prasowany ale w dalszym ciągu pozostaje suchy dlatego nakładanie palcem czy gąbeczką jak typowego korektora tutaj się nie sprawdzi. Ja znalazłam na niego taki patent, że podczas stosowania podkładu mineralnego omiatam nim również obszar pod okiem. Dopiero na taką zmatowioną skórę nakładam korektor puchatym pędzelkiem do blendowania cieni. Znacznie lepiej się rozprowadza i nie robią się plamy. Produkt jest dosyć mocno napigmentowany i trzeba zachować umiar. Efekt możemy budować ale trzeba pamiętać, że ze względu na żółty pigment dokładając kolejne warstwy zyskamy większe krycie ale zacznie się on stopniowo wybijać. Jeśli nałożymy za dużo to może i zyskamy pełne krycie ale też i żółtą plamę pod okiem ;) Trzeba go 'wyczuć' i nakładać tyle aby osiągnąć krycie ale bez odznaczania się korektora na twarzy. U każdego efekt finalny będzie inny, zależny od intensywności krycia jakie potrzebuje. U mnie, przy bardzo mocnych zasinieniach pod oczami nie jest to mur beton jak w przypadku mocno kryjących, zastygających tradycyjnych korektorów aczkolwiek muszę przyznać, że można uzyskać zadowalający efekt. Myślę, że na dzień to na prawdę dobry produkt i biorąc pod uwagę jego lekkość, naturalność i dobry wpływ na skórę jestem w stanie przymknąć oko na mniejsze w porównaniu do tradycyjnych korektorów krycie. Na plus wydajność, jest bardzo duża. Minusem może być cena.

Korektor występuje w 4 g pudełeczku wyposażonym w lusterko, które idealnie sprawdzi się do drobnych, makijażowych poprawek. Korektor jest bezzapachowy oraz posiada delikatną, pudrową formułę. Najlepiej nakładać go przy użyciu pędzelka, wykonując delikatne, koliste ruchy. Jeżeli chodzi o najważniejsze, czy zakrywa cienie pod oczami, to u mnie zdaje egzamin. Oczywiście efekt odpowiedniego krycia stopniujemy w zależności od niedoskonałości, które chcemy ukryć. W moim przypadku są to dwie warstwy. Stosuję go również jako baza pod cienie do powiek i powiem wam, spisuje się również dobrze. Produkt sprawdzi się przy każdej typu cerze, nawet tej bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień czy wyprysków. Sprawdzi się doskonale dla osób o ciepłej, jak i chłodnej tonacji skóry.

Długo musiałam szukać sposobu, aby dobrze wyglądał pod oczami. W końcu znalazłam, najlepiej wygląda nałożony suchym czubkiem gąbeczki, wtedy daje odpowiednie krycie, które tuszuje cienie pod oczami i ładnie rozjaśnia tę strefę.