Catrice Glowdoscope Highlighter Palette Paleta rozświetlaczy

Paletkę kupiłam na wyprzedaży za pół ceny, bo wtedy akurat miałam fazę na wszystko co holo ;) To tylko w 3/5 jest produkt holo/opalizujący. Poza topperami: niebieskim, różowym i limonkowym mamy także bardziej "tradycyjne" odcienie rozświetlaczy jak rosegold i złoto. Ale te dwa przyciemniają i nie nadają się dla mnie o bladym licu. Jest to w sumie jedyny taki produkt o konsystencji 100% kremowej w mojej toaletce. Nie sięgam po niego zbyt często by nakładany na przypudrowany podkład jest ciężki w aplikacji bez ubytku w tym co już mamy na twarzy. ta fajna holo-trójka jako toppery są świetne, można by się pokusić o stwierdzenie, że są to kremowe zamienniki słynnej palety Alchemist Kat Von D. Blask jest typowy dla takiego produktu, ale jeśli na nie położymy coś pudrowego to to jako baza go podbije nieco. Fajny produkt, bo coś innego, do tego kompaktowy, ale to nie jest must-have.

Bardzo lubię markę Catrice, bo wypuszcza wiele nowości, chociaż nie zawsze są to perełki. Tą paletkę kupiłam ze względu na niebieski rozświetlacz. Paletka kosztowała ok.5 e, co uważam za niewielką cenę. Jest ona plastikowa, dosyć mała i leciutka. Opakowanie nie pęka ale napisy się ścierają i całe jest porysowane. Rozświetlacze są umieszczone w płaskich kwadracikach, które są dosyć małe i trochę ciężko się je nabiera. Zdecydowanie bardziej wygodne byłoby gdyby miały większą powierzchnię. Kolorów mamy aż 5, jednak ja polubiłam głównie 2-3. Pierwszy kolor to rose gold, dla mnie za ciemny. Drugi to biały kolor holo, który na skórze odbija się na niebiesko i to mój ulubiony kolor. Trzeci to takie pomarańczowe złoto. Zdecydowanie za ciemny dla mnie i wygląda źle. Czwarty to biały połyskujący na różowo. Naprawdę ładny i nawet go polubiłam. Piąty to biały, który opalizuje na żółto-zielone tony i ten też skradł moje serce. Rozswietlacze są kremowe jak masełko i wygodne w nakładaniu jednak brak im polotu. Nakładałam na różne podkłady i przede wszystkim brak widocznego glow i mokrego efektu. Rozswietlacze wyglądają na skórze trochę ciężko i podkreślają fakturę skory mimo nakładania na mokro. Zdecydowanie nie dają efektu takiego jak bym oczekiwała. Wyglądają jak nałożone na puder mimo że nakładałam je na mokro. Próbowałam też gąbką i pedzelkami, ale najlepiej jednak to robić palcami. Bardzo szkoda, bo ten niebieski i zielony mają potencjał. Nie utrzymują się też przez cały dzień co jest minusem. Nie roztapiają podkładu robiąc w miejscu nałożenia plamy. Nie zapychają. Szkoda, że nie ma wersji np w stiku trochę ulepszonej tego niebieskiego

Nie jestem wielką fanką rozświetlaczy, przyznam, że na mojej mieszanej cerze ze skłonnością do niedoskonałości mało który naprawdę się sprawdza, więc do tej paletki podeszłam dość sceptycznie, tym bardziej, że już samo opakowanie zrobiło ma mnie kiepskie wrażenie, bo trochę połamało się w transporcie, nie wspomnę o pechowym lakierze, który je zalał, na szczęście jedynie na wierzchu i dało się to jakoś ogarnąć. Paletka jednak mimo tak fatalnego początku naprawdę miło mnie zaskoczyła. OPAKOWANIE Paletkę wykonano z grubszego, przezroczystego plastiku i umieszczono na niej holograficzne, mieniące się na przeróżne kolory napisy z logo marki i nazwą kosmetyku. Gdyby nie pechowy transport wyglądałoby to naprawdę dobrze, ale trudno po oczyszczeniu paletki z resztek lakieru napisy nieco się starły, więc nie prezentowała się już tak dobrze. Tyłu na czarnej nalepce umieszczono opis produktu. PALETA Paletka dostępna jest tylko w 1 wersji kolorystycznej mianowicie 010 Glow `n ` Go. Zawiera ona 5 odcieni rozświetlaczy: - połyskujący, szampański z różowym podtonem, który dobre komponuje się z różami - holograficzny, bardzo jasny odcień mieniący się na różne odcienie błękitu, fioletu i zieleni w zależności od padającego światła - najciemniejszy odcień ciepłego złota, pięknie komponujący się z bronzerami - metaliczny, kremowy rozświetlacz z srebrną poświatą - odcień zimnej żółci wpadający w zieleń W sumie najczęściej używam ocienia 1,3 i 4, pozostałych holograficznych o nieco bardziej odważnych barwach na co dzień unikam. Ogólnie miło zaskoczył mnie efekt jaki dają a także bardzo nietypowa konsystencja. W opakowaniu produkty są kremowe, dość twarde i zbite, natomiast po nałożeniu na podkład zyskują od razu wykończenie pudrowe. To mila niespodzianka, bo po pierwsze produkt nie zostawia lepkiej warstwy, po drugie nosi się go bardzo komfortowo. Rozświertlacze łatwo rozetrzeć, efekt można stopniować. Pigmentacja jest naprawdę dobra, kolor praktycznie przenosi się na twarz po pierwszej warstwie. Oczywiście można go rozetrzeć, aby uzyskać bardziej naturalny look. Kolor nie blaknie w ciągu dnia, kosmetyk nie migruje i wytrzymuje aż do demakijażu. Poszczególne odcienie można łączyć tworząc własne kompozycje. Praca z ta paletką to sama przyjemność i mimo niefortunnego początku współpracy lubimy się. PLUSY: + dobra pigmentacja + nietypowa formułą + pudrowe wykończenie + mnogość odcieni + korzystna cena MINUSY - nietrwałe opakowanie (moje nie przeżyło transportu)