Nowa Kosmetyka Serum do skóry głowy ,`Mniej problemów, więcej włosów` 

Kupiłam z polecenia jakiejś dziewczyny na instagramie. I to był strzał w dziesiątkę!!! Świetnie opakowanie z pipetą , dokładnie wiemy ile produktu zużywamy i bardzo wygodnie się aplikuje. Ma baaaaardzo przyjemny odświeżający , miętowy zapach. Delikatnie chłodzi skórę głowy , ale najważniejsze - działa! Skalp jest odświeżony , dopieszczony :) czuję się dzięki temu serum super świeżo! U mnie spowolniło wypadanie znacznie i rosną nowe włosy. O dziwo , wypadanie zmalało już raptem po paru użyciach. Mam wrażenie, że też trochę obija włosy u nasady, więc też duży plus za brak obciążenia. Serdecznie polecam , jak nie znoszę wcierek i używanie dla mnie tego typu produktów to katorga , to ten kosmetyk używam z nieskrywaną przyjemnością. Produkt należy wstrząsnąć przed użyciem, składniki ulegają lekkiemu rozdzieleniu :)

Nowa Kosmetyka Serum do Skóry Głowy „Mniej Problemów, Więcej Włosów” to innowacyjny produkt zaprojektowany, aby wspierać zdrowie skóry głowy i stymulować wzrost włosów. Serum ma lekką, nietłustą formułę, która łatwo się wchłania, nie obciążając włosów ani skóry głowy. Wzbogacone o aktywne składniki, takie jak witaminy i ekstrakty roślinne, serum skutecznie redukuje problemy z łysieniem i wypadaniem włosów, poprawiając kondycję skóry głowy. Regularne stosowanie pomaga wzmocnić włosy, poprawiając ich gęstość i zdrowy wygląd. Nowa Kosmetyka Serum „Mniej Problemów, Więcej Włosów” to świetny wybór dla osób szukających skutecznego rozwiązania na problemy z wypadaniem włosów, które jednocześnie odżywia skórę głowy i wspiera jej regenerację.

Po zimie zaobserwowałam wzmożone wypadanie włosów, mimo wyników badań w normie. Co więcej, moja skóra głowy jest przetłuszczająca się i dość wrażliwa, bo niektóre eksperymenty wcierkowe kończą się bolesnymi lub swędzącymi ranami i wysypem krostek na skalpie. O tym serum słyszałam wiele dobrego i postanowiłam je wypróbować. Serum zamknięte jest w ciemnej szklanej butelce ze szklaną pipetą. Moim zdaniem taki sposób ułatwia dozowanie i dotarcie we wszystkie rejony skalpu. Sam produkt jest bezbarwną wodą, ale mętną. Przed każdym użyciem należy go wstrząsnąć, bo czasami widać jak składniki odkładają się na dnie. Przez swoją konsystencję jest bardzo wydajny. Serum ma świeży zapach mięty, może się kojarzyć z kroplami żołądkowymi. Zapach jest wyczuwalny do kolejnego mycia głowy. Serum stosowałam po umyciu głowy, stosując lekki masaż. To co jest wyczuwalne zaraz po aplikacji, to przyjemny chłód, po tym można poznać, gdzie nie zaaplikowaliśmy serum. Ten chłód nie przeszkadza w funkcjonowaniu, dodatkowo nie wzmaga się podczas suszenia włosów. Włosy po wysuszeniu są wyraźnie odbite u nasady, ale zbyt duża ilość produktu może powodować oklap i sklejenie. Niemniej, wystarczy przetrzeć włosy mokrą dłonią i ponownie wysuszyć, aby odwrócić sklejenie. Serum stosowałam przez kilka miesięcy 3 razy w tygodniu, a po 3 tygodniach robiłam jakieś 2 tygodnie przerwy. Podczas stosowania zauważyłam wyraźne ukojenie i szybsze gojenie krost i ranek. Ponadto, serum wspomogło oczyszczenie skóry głowy. Co do samego wypadania włosów, nie zauważyłam spektakularnego efektu, włosy wypadają troszeczkę mniej, ale wynagradzają to nowe baby hair. Pojawiło się ich dużo więcej, dzięki czemu mam drugą grzywkę!

No dobra, po przetestowaniu wielu wcierek dostępnych na naszym rynku przyszła pora na tą. Spodziewałam się wiele, widziałam sporo pozytywnych opinii o niej. Przede wszystkim zaczęłam ją używać po przerwie od innych, mocniejszych. Zaczęły wypadać mi włosy, więcej niż standardowo i w tym produkcie pokładałam nadzieje, że jakkolwiek zatrzyma ten proces. Dlatego też nie zależało mi na przyroście nowy baby hair a gubieniu już tych co mam. Po kilku pierwszych użyciach, przede wszystkim zauważalny jest efekt chłodzenia skóry głowy. Dla bardziej wrażliwych na efekt działania mentolu, nie polecam używania jej na noc. Może spowodować kłopoty z zaśnięciem. ;) Opakowanie jest szklane z pipetą, na pierwszy rzut oka nic nie mogło tutaj pójść źle. Niestety moja pipeta nie zasysała wcierkę tylko do połowy jej wysokości, co było uciążliwe podczas jej nakładania. Konsystencje ma wodną, lekką szybko się rozprowadza na skórze głowy. Czy obciąża nasze świeżo umyte włosy? Niestety tak. Co do samego działania. Nie zauważyłam większych zalet jej stosowania. Nawet żadnej różnicy. Nie wpłynęła na zmniejszenie wypadania włosów a już tym bardziej powstaniu nowych baby hair.

Nowa Kosmetyka to jedna z moich najukochańszych marek, jeżeli chodzi o pielęgnację włosów. Ich serum trafiło w moje ręce jako pierwsze. Ogólnie wrażenia przy stosowaniu miałam naprawdę dobre. Zawsze marzyłam o długich włosach, dlatego już od dłuższego czasu regularnie wcieram w nie różnego rodzaju specyfiki. Jakie działanie ma ta wcierka? Odświeżające. Przyjemnie chłodziła skórę głowy. Starałam się używać jej przed myciem głowy (z reguły boję się obciążenia i przyspieszonego przetłuszczenia), natomiast raz odważyłam się zrobić to po i moje włosy były takie jak po myciu. Za takie działanie leci duży plus. Dodatkowo bardzo lubię ich szklane opakowania. Pipeta działała bez zarzutu, produkt bardzo łatwo wydobywało się z butelki. Co do przyrostu włosów - nie zauważyłam znaczącej różnicy. Ale wybaczam to tej wcierce, bo świetnie działa pod innym kątem - głównie odświeżenia. Ocena 5/5 - nie może być inaczej. Na pewno kupię je ponownie.

Po stosowaniu tej wcierki miałam na głowie mega wysyp baby hair. Wcierka ma mentolowy zapach, odświeża skórę głowy. Ma bardzo dobry skład oparty na wodzie, dzięki czemu nich nie skleja. Jest bardzo wydajna, stosuje się ją na mokrą skórę głowy i jej nie przetłuszcza. Efekty po ok 2,5 miesiącach jej stosowania są spektakularne, mam pełno nowych włosów. Jestem bardzo zadowolona i na pewno kupię kolejne opakowania :)

Bardzo lubię wcierki do skóry głowy, stosuję je regularnie. Produkt z Nowej Kosmetyki zainteresował mnie ze względu na skład, niską cenę oraz obietnicę większej ilości włosów. Serum zapakowane jest w buteleczkę z ciemnego szkła z zakraplaczem. Funkcjonalna pipeta pomaga precyzyjnie nałożyć produkt, co jest super rozwiązaniem i wielki plus dla firmy, że pomyślała o wygodzie konsumenta. Sam produkt jest wodny, ma bardzo lekką konsystencję. Dobrze rozprowadza się we włosach, nie oblepia ich, nie obciąża, nie przetłuszcza. Nakładałam go jeszcze na wilgotne po umyciu włosy i wmasowywałam delikatnie aż do wchłonięcia. Pachnie mocno, niektórych może nawet drażnić, ponieważ posiada w składzie olejek z mięty. Składnik ten powoduje też efekt chłodzenia i odświeżenia, co osobiście bardzo mnie relaksowało. Zużyłam całe opakowanie serum, lecz nie zauważyłam żadnej poprawy w wyglądzie moich włosów. Włosy nie zagęściły się, nie wyrosły nowe baby hair, nie rosły też dłuższe. Po prostu zero efektu. Stosowałam kiedyś keratynę hydrolizowaną i naprawdę pogrubiała ona moje włosy, tutaj ten składnik nie robi kompletnie nic. Wcierka nie podrażniła mojej skóry głowy, nie spowodowała alergii, łupieżu itp.

Jestem zachwycona. To rewelacyjny kosmetyk, tani i dość dobrze dostępny. Szybko skradł moje serce. Produkt ma wodnistą konsystencję o bardzo przyjemnym miętowym zapachu, nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Wygodna aplikacja za pomocą szklanej pipetki. Stosuje na noc przed porannym myciem włosów mniej więcej dwa razy w tygodniu. Jak na moje oko przyrost jest mocno zauważalny. Włosy rosną jak szalone :) Wydajność też ma rewelacyjną, bo na całą głowę wystarczy naprawdę kilka kropelek. Na pewno będę ja kupować.

Typ włosów* Farbowane na ciemny brąz, falowane, średnioporowate+ Działanie i efekty Moja przygoda z włosingiem zaczęła się właśnie od tej wcierki. Pokładałam duże nadzieje w niej, stosując ją regularnie, niestety na marne. Wcierka oprócz minimalnych baby hairs nie wywołała niczego w mojej skórze głowy. Chociaż miała przyjemny, miętowy zapach oraz uczucie chłodzenia i pieczenia, nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów. Włosy rosły w swoim tempie, a skóra głowy nie była szczególnie zadowolona. Aplikacja Produkt ma prostą aplikację i przyjemnie chłodzi skórę głowy, co jest jedynym pozytywnym efektem, który udało mi się zauważyć. Wcierka dobrze się rozprowadza dzięki szklanej pipetce, co ułatwia precyzyjne nałożenie. Zapach Zapach miętowy, przyjemny i odświeżający. Jest dość intensywny, ale szybko się ulatnia, nie utrzymuje się zbyt długo na włosach. Podsumowanie Niestety, nie mogę polecić tej wcierki, bo nie przyniosła żadnych widocznych efektów na mojej skórze głowy. Choć zapach i uczucie chłodzenia były miłe, to nie zauważyłam większych rezultatów w postaci przyspieszonego wzrostu włosów czy poprawy ich kondycji. Może sprawdzi się u innych, ale dla mnie to raczej rozczarowanie.

Pachnie świeżo, mientą. Po jej używaniu zauważyłam dużą ilość nowych baby hair. Jest to wcierka bezalkoholowa, więc jak ktoś ma wrażliwą skórę głowy to nie podrażni, przez co można ją codziennie wcierać. Ma pipętę co ułatwia wcieranie. Polecam moja ulubiona wcierka do włosów.

Patrząc na świetne recenzje tego serum, postanowiłam je przetestować. Czy mam problemy z wypadaniem włosów? Umiarkowane. Czasami na szczotce pozostaje więcej, czasami mniej. Oczekiwałam, że po tym serum pozostanie jednak kilka wlosow mniej na szczotce. Po stosowaniu wcierki 3 tyg, 1 tydz przerwy i kolejne 2 tyg nie zauważyłam ŻADNYCH efektów. Ani ograniczenia wypadania, ani baby hair, ani przyrostu. Właściwie żałuje że zaczęłam ją używać, bo liczyłam na przyspieszenie porostu. Po prostu mogłam pozostać przy innych wcierkach i cieszyć się większym porostem w trakcie wakacji… Na początku stosowania wyczuwałam chłodzenie ale później, znaczy po 2 tygodniach nie czułam już nic. Wcierka napewno nie podrażnia, nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Plus: opakowanie, które zachowam i przeleje coś lepszego :)

Wcierka zamknięta w szklanej butelce z pipetą. Od początku pipetą nabierała produkt tylko do 1/4 co było uciążliwe, gdyż trzeba było 4 razy nabierać by pokryć całą głowę. Po nałożeniu czuć było lekkie mrowienie i taki chłód. Nie zauważyłam jednak by wcierka ta sprawiła, że włosy rosną lepiej. Wypadanie włosów też nie zostało zahamowane.

Przy tym serum na pewno widać efekty. Po miesiącu widziałam pierwsze ekekty w postaci "baby hair". Aplikacja jest za pomocą pipety więc jest bardzo wygodna i nie trzeba się obawiać że może się wylać za dużo w jakimś miejscu produktu. Konsystencja jest wodnista i lekka więc bez problemu można ją użyć na świeżo umyte włosy, na pewno nie będą po wyschnięciu posklejane. Zapach jest świeży, mentolowy, co czuć też na głowie po aplikacji, bo daje efekt chłodzenia, niestety po paru minutach znika. Dostałam go w prezencie, ale z tego co sprawdzałam to dostępny jest tylko w drogeriach internetowych.

Najlepsza wcierka jaką miałam. Widoczny wysyp baby hair. Zagęściła mi zakola. Przy pierwszym użyciu bardzo czułam efekt chłodzenia na skórze głowy. Wcierka ma mocny miętowy zapach który mi nie przeszkadza, ale dla bardziej wrażliwych wydaje mi się ze może być męczący. Radzę używać zgodnie z zaleceniami klienta, robić sobie przerwę od niej po skończonym opakowaniu. Opakowanie posiada pipete która jest wygodna do aplikowania wcierki na skore głowy

Produkt zamknięty jest w szklanej butelce z pipetą co bardzo ułatwia aplikację na skórę głowy. Serum jest wodniste o orzeźwiającym zapachu, daje uczucie chłodu na skórze. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia po sobie śladu. Używając produktu zauważyłam, że skóra głowy mniej się przetłuszcza, przybyło nowych włosów. Dodatkowo włosy mniej wypadają oraz szybciej rosną. Efekty są naprawdę widoczne. Serum jest bardzo wydaje, zdecydowanie polecam!

Dużo dobroci w wielkiej butli z pipetą. Skład kuszący, zachęca do zakupu. Niech nie zwiedzie Was wodnista konsystencja! Ten specyfik idealnie nawilża i uspokaja rozszalałą skórę głowy. Lekko chłodząca formuła koi swędzący skalp. Przez luźną konsystencję łatwo przesadzić z ilością, a nawet jeśli się nie przesadzi, lepiej używać przed myciem niż zaraz po... Tak przynajmniej było mi wygodniej... Kiedy nakładałam serum 3 godziny przed myciem, wmasowując w skórę głowy... Z czasem skalp stawał się coraz mniej drażliwy, skóra nie przetłuszczała się jak szalona i nie swędziała... Polecam

Bardzo dobra wcierka. Nie podrażnia nawet przy codziennym stosowaniu - czy nawilża skórę, nie wiem, bo równolegle stosuję produkty jej dedykowane. Pojawiło się dużo baby hairów (mam już niezłą grzywkę), włosy na długości też "przyspieszyły". Dobry, krótki, odżywczy skład. Zapach mięty i uczucie chłodzenia jest tylko na początku - przyjemne, aczkolwiek mi to utrudniało zaśnięcie przez swoją intensywność. Lekka konsystencja. Nie obciąża, a nawet mam wrażenie, że przedłuża "świeżość" włosów po umyciu. Stosuję z przerwami na inne wcierki, ale regularnie do niej wracam. Nie sprawdziło mi się opakowanie i przelałam ją do butelki z atomizerem - pipeta jest precyzyjna, ale nie umiałam nią nie dotykać włosów / skóry, przez co do butelki mogły trafić zanieczyszczenia. Ale wielu osobom się to sprawdza.

Mam nadzieję, że Nowa Kosmetyka nigdy nie przestanie go produkować. Kocham to serum i nie umiem bez niego żyć. Zużyłam chyba z 5 butelek i właśnie kupiłam następną. Po pierwszych kilku użyciach na mojej biednej, rozjaśnionej głowie pojawiło się mnóstwo bejbików - tak oto zaczęła się nasza historia. Serum cudownie ochładza skórę głowy, po czasie zauważyłam że wypada mi znacznie mniej włosów. Nowe rosną jak grzyby po deszczu. Jedyną wadą tego serum jest to, że co jakiś czas trzeba je odstawiać - a ja chciałabym używać go non stop. Jeszcze nigdy nic tak cudownie nie działało na moje włosy. Polecam!!!